AKTIVNA ISLAMSKA OMLADINA
Symbol |
Aktywnej Młodzieży Muzułmańskiej
Idea utworzenia organizacji zrodziła się wiosną 1995 r. wśród młodych bośniackich bojowników jednostki El-Mudżahid, którą tworzyli głównie ochotnicy z krajów arabskich[1]. Służył w niej Nezim Haradżić uważany za twórcę Aktivnej Islamskiej Omladiny – AIO (Aktywnej Młodzieży Muzułmańskiej). W latach 90. XX w. regularnie podróżował on do Arabii Saudyjskiej. W manifeście AIO, wydanym w 1995 r., znalazł się m.in. zapis: Celem jest założenie islamskiego państwa w Bośni i Hercegowinie, które będzie oparte wyłącznie na zasadach szariatu, a najlepszym jego wzorem jest Arabia Saudyjska. Aby można było osiągnąć ten cel, trzeba zmienić system szkolny w BiH. Aktivna Islamska Omladina jest największym islamskim ugrupowaniem w Bośni i Hercegowinie (BiH). Początkowo działała ona w środkowej części kraju. Siedzibą naczelnych władz stała się Zenica, z biurami oddziałów i rad w Sarajewie, Zavidovici, Travniku oraz w miejscowościach Visoko i Bugojno. Następnie powołano kolejne rady w pozostałych częściach kraju: w Tuzli, Velikej Kladusie, Mostarze, Maglaju i Teszanji. Rady te tworzyły strukturę operacyjną odpowiedzialną za pracę w terenie. Cała organizacja była kierowana przez Radę Centralną na czele z przewodniczącym. W skład Rady Centralnej wchodzili przewodniczący rad terenowych, poszczególnych departamentów i oddziałów. Jądro AIO tworzyli dawni miejscowi mudżahedini oraz mudżahedini z algierskiej Al-Dżama’a al-Islamijja al-Musallaha (Groupe Islamique Armé, Islamskiej Grupy Zbrojnej), którzy walczyli w Bośni.
Aktywność AIO zbiegła się w czasie ze wzmożonymi wpływami ideologii wahhabickiej lub wyrażając się inaczej – saudyjskiego nurtu ideologii salafickiej[2]. Zaczęła ona przenikać na Bałkany z końcem lat 80. XX w. Wtedy właśnie wielu Bośniaków kończyło studia religijne w Arabii Saudyjskiej. Podczas wojny w BiH w latach 1992–1995 ideologia ta trafiła na podatny grunt wśród miejscowych muzułmanów. Czynnikiem sprzyjającym rozpowszechnianiu się wahhabizmu/salafizmu była obecność arabskich mudżahedinów, którzy wstępowali d miejscowych muzułma o armii BiH, utworzyli własną jednostkę El-Mudżahid i prowadzili działalność misyjną wśród nów. Aby zyskać zwolenników, rozdzielali wśród ludności muzułmańskiej dary w postaci żywności i ubrań. Na kontrolowanych przez siebie terenach mudżahedini zmuszali też ludność cywilną do życia według zasad szariatu. Jednym z najbardziej wpływowych ideologów salafickich był ostatni przywódca religijny El-Mudżahid – Imad al-Misri, członek ścisłego kierownictwa Dżama’a al-Islamijja fi Misr (Egipskiej Grupy Islamskiej)[3]. Po wojnie wielu arabskich ochotników pozostało w BiH i założyło rodziny z Bośniaczkami. Dołączyło do nich wielu miejscowych radykałów, z którymi wspólnie wcześniej walczyli. Salafizm propagowali również pracownicy organizacji pomocowych, oficjalnie zarejestrowanych w BiH. Obecnie liczbę salafitów w tym kraju ocenia się na ponad 5 tys. osób, a rzeszę ich sympatyków na około 3 proc. ludności muzułmańskiej, tj. na około 50 tys. wiernych. Mimo teoretycznie niewielkiej liczby sympatyków, ich ruch się rozszerza, są bowiem dobrze zorganizowani, wytrwali i agresywni. Salafici są zrzeszeni luźno w organizacji Vehabija, ściśle związanej z AIO. Jej członkowie są łatwo rozpoznawalni na ulicach dzięki długim brodom i tradycyjnym strojom[4].
W sierpniu 1997 r. Ismet Fazlić zastąpił Nezima Haradżicia na stanowisku przewodniczącego AIO. Z kolei po nim funkcję tę przejął Adnan Pezo, który służył w tej samej jednostce El-Mudżahid co Haradżić, i w drugiej połowie lat 90. XX w. był również przywódcą Vehabiji. W okresie między 1997 r. a końcem 1998 r. powstało wiele nowych rad AIO. Ich ogólna liczba wyniosła 26, przy czym również znacznie wzrosła liczba członków i aktywistów tego ugrupowania, co wymusiło przeprowadzenie zmian organizacyjnych. W październiku 2000 r. siedziba naczelnych władz organizacji została przeniesiona z Zenicy do Sarajewa, a w listopadzie tego samego roku Almir Foczo zastąpił na stanowisku szefa organizacji Adnana Pezo, który dalej pozostawał jedną z najważniejszych postaci w ugrupowaniu, uważaną za „szarą eminencję”. Oficjalnie odwołany ze stanowiska, wciąż uchodził za lidera kształtującego bardziej umiarkowany wizerunek organizacji. Wydaje się jednak, że utrzymywał aktywne kontakty z radykalnymi organizacjami muzułmańskimi. Pojawiały się również informacje o konflikcie między dwoma frakcjami: umiarkowaną i radykalną w AIO. Na czele pierwszej miały stać osoby związane z Pezo, a druga była reprezentowana przez Muhammada Ikanovicia, Samira Imamovicia i Safeta Kuduzovicia. Przyczyną sporu były fundusze napływające od członków bośniackiej diaspory, szczególnie austriackiej, które stanowiły główne źródło finansowania radykalnych ugrupowań w kraju.
W 1997 r. z organizacji odeszła grupa działaczy, która utworzyła Stowarzyszenie Obywateli Furkan. Na jego czele stanął Nermin Karadżić. W czerwcu 1997 r. z inicjatywy saudyjskiej centrali World Assembly of Muslim Youth – WAMY (Światowego Zgromadzenia Młodzieży Muzułmańskiej)[5], młodzieżowe organizacje w Bośni utworzyły Radę Koordynacyjną. W kwietniu 2001 r. jeden z działaczy AIO Faruk Viszcia założył organizację Islam Bosnia (Islamska Bośnia), filię Al-Ichwan al-Muslimin (Braci Muzułmanów). W 2002 r. członkowie AIO, Furkan i Islam Bosnia protestowali wspólnie przed sarajewskim więzieniem, aby nie dopuścić do ekstradycji pięciu obywateli Algierii i jednego Jemeńczyka, podejrzanych o próbę zorganizowania zamachu na ambasadę USA w Sarajewie w 2001 r.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bo |
(dostęp: październik 2012).
Aktivna Islamska Omladina działa w komitetach miejskich i prowadzi aktywną działalność za pośrednictwem sześciu Omladinski kulturni centri (Młodzieżowych Centrów Kulturalnych) znajdujących się w Tuzli, Zenicy, Zavidovici, Travniku, Sanskim Moste i Gornjim Vakufie. Centra miały za zadanie wykreować bardziej pozytywny wizerunek organizacji. Głównym celem tych ośrodków stało się propagowanie oświaty, kultury, sportu, rekreacji i opieki społecznej. Oferowały one również duży wybór literatury o radykalnych treściach. Poza tym podczas obozów wypoczynkowych organizowanych przez Centra do AIO rekrutowani byli uczniowie i studenci, którym wpajano salaficką ideologię. Bośniaccy salafici otwarcie współpracują z Arabią Saudyjską. Podejrzewa się, że saudyjskie fundusze pomogły w przekupieniu 17 bośniackich urzędników emigracyjnych, których aresztowano w 2004 r. za nielegalne wydawanie paszportów cudzoziemcom. Policja przeprowadziła też w tym czasie bezskuteczne akcje poszukiwania broni i materiałów wybuchowych. Następnie służby przeszukały siedzibę fundacji Al-Haramajn. Znaleziono w niej antyżydowskie i antyamerykańskie materiały propagandowe. Amerykańskie i saudyjskie władze zamknęły 11 oddziałów tej fundacji na całym świecie, po tym jak znaleziono powiązania fundacji z Al-Kaidą. W BiH zdelegalizowano na takiej samej podstawie m.in. fundacje Al-Furkan[6] i Taiba International. W miejsce zamkniętych fundacji salafici zakładali jednak nowe.
Według informacji z 2003 r. mudżahedini z obywatelstwem BiH prowadzili około 10 obozów szkoleniowych, m.in. w Ostrożac, Travniku i Visoko. Uczyli stosowania technik terrorystycznych (m.in. podcinania gardeł, używania materiałów wybuchowych). Pokazywali młodzieży również filmy przedstawiające przeprowadzanie egzekucji i okaleczanie ciał w Czeczenii i BiH. Potrójne morderstwo w wiosce Kostajnica, do którego doszło 24 grudnia 2002 r., pokazało skuteczność tego rodzaju indoktrynacji. Muzułmański fanatyk Muamer Topalović zabił współwyznawców, którzy byli – jego zdaniem – niewystarczająco religijni. Z informacji udzielonych przez jego ojca wynikało, że Muamer regularnie uczestniczył w spotkaniach salafitów, był również kucharzem w jednym z obozów AIO. Działał także w organizacji humanitarnej Al-Furkan. Według niektórych źródeł AIO utworzyła komórkę o nazwie Kvadrat, która szkoliła młodzież, głównie sieroty, w sztuce zabijania. Część młodych bojowników miała przechodzić przez obozy szkoleniowe znajdujące się w północnej, tureckiej, części Cypru i działać w południowej Serbii, a także uczestniczyć w walkach w Czeczenii. Podobno Kvadrat utrzymywał kontakty z Abu Talatem al-Maalim[7], byłym dowódcą El-Mudżahid w Zenicy.
Głównym czasopismem młodych radykałów związanych z AIO jest dwutygodnik „Saff” („Szereg”). Magazyn ten często zamieszcza na swoich łamach wywiady z salafitami i artykuły zawierające antyamerykańskie i antyżydowskie treści, otwarcie głosi hasła antyzachodnie, szczególnie antyamerykańskie. Istnieją obawy, że grupom terrorystycznym udaje się w takich środowiskach rekrutować tzw. białych mudżahedinów, którym łatwiej jest przeprowadzać zamachy w Europie.
Za jednego z ważnych działaczy AIO i duchowego przywódcę bośniackich salafitów uznaje się Nezima Halilovicia alias Muderis, imama meczetu króla Fahda w Sarajewie. Na początku wojny domowej Muderis był komendantem oddziału mudżahedinów pod Konjicem. Zwrócił na siebie uwagę głosząc radykalne hasła, m.in.: Proszę Allaha, żeby ta wojna przetrwała pokolenia, żeby oczyścić ten lud lub: Zwycięstwo albo śmierć – decyzja należy do nas. Halilović cieszył się opinią jednego z największych autorytetów religijnych, nie tylko w Bośni, lecz także w krajach arabskich. Podobno darczyńcy z Arabii Saudyjskiej wymagają od potencjalnych odbiorców akceptacji ze strony Halilovicia.
Bośniaccy salafici |
Źródło: Vesti/Ex-YU/172916/ Postojanje- vehabija -rezultat-loseg-sistema-BiH (dostęp: grudzień 2012). |
Organizacje muzułmańskie w BiH są finansowane przez Iran, Arabię Saudyjską, Kuwejt i ZEA. Oblicza się, że AIO do 2003 r. otrzymywała z zagranicy około 5 mln dolarów rocznie. Pieniądze miały być przekazywane m.in. za pośrednictwem saudyjskiej fundacji Al-Haramajn wa al-Masdżid and al-Aksa Charity Foundation (Fundacja Charytatywna Dwóch Świętych Miejsc i Meczetu Al-Aksa)[8] będącej agendą Ligi Świata Muzułmańskiego. Ponadto AIO utrzymuje kontakty z Merhamet (Muzułmańską Organizacją Humanitarną)[9] wspieraną przez Iran, której nieoficjalnym celem jest m.in. szerzenie irańskich wpływów wśród muzułmańskich wspólnot na Bałkanach. O ile Al-Haramajn została zmuszona do zaprzestania działalności w BiH, to Merhamet bez przeszkód finansowała AIO[10]. Dzięki otrzymanym funduszom AIO mogła werbować nowych członków, oferując np. studentom 300 KM[11] miesięcznie za zapuszczenie brody, a młodym małżeństwom proponując 700 KM miesięcznie, jeżeli żona zgodziła się nosić na głowie chustę. Organizacja fundowała również stypendia uczniom, korzystne pożyczki w Sehin-Banku, lepszą opiekę w miejskim szpitalu w Sarajewie, a co najważniejsze – członkowie AIO nie trafiali na listy bezrobotnych dzięki temu, że wszyscy otrzymywali zatrudnienie.
Jeszcze kilkanaście lat temu służby specjalne BiH znajdowały się pod wpływem miejscowych fundamentalistów. W 2002 r. utworzono Federalna obavjesztajno-sigurnosna slużba – FOSS (Federalną Służbę Wywiadowczą i Bezpieczeństwa), w której etaty miały zostać proporcjonalnie rozdzielone pomiędzy poszczególne grupy etniczne. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna i wciąż funkcjonują oddzielne struktury bośniackich muzułmanów, Serbów i Chorwatów. W strukturę FOSS, w której szeregach znaleźli się działacze AIO, nie weszła Slużba za istrage i dokumentaciju – SID (Agencja Śledcza i Dokumentacji). Została ona podzielona na dwie nowe służby: Muslimanska obavjesztajna slużba – MOS (Muzułmańską Służbę Wywiadowczą) i Bosanski istrażni center – BIC (Bośniackie Centrum Śledcze)[12]. W obu tych służbach silne wpływy, dzięki powiązaniom rodzinnym i wojennym „zasługom”, miał Hasan Czengić[13]. W 2002 r. FOSS oskarżyła obywatela Sudanu Fatiha al-Hasanejna o prowadzenie przestępczej działalności poprzez wykorzystywanie austriackiego i niemieckiego systemu bankowego dla osiągnięcia korzyści majątkowych. Wraz z nim oskarżono dziewięciu dawnych muzułmańskich działaczy, późniejszych członków radykalnej frakcji Stranka demokratske akcije – SDA (Partii Akcji Demokratycznej): Senada Szahinpaszicia, Bakira Alispahicia, Irfana Ljevakovicia, Edhema Biezakcicia, Aliję Delimustaficia, Senada Memicia i Murida Juliana oraz samego Hasana Czengicia.
W 2005 r. w mediach pojawiły się informacje o bliskich związkach bośniackiej Obavjesztajno-sigurnosna agencija – OSA (Agencji Wywiadu i Bezpieczeństwa), w którą przekształciła się FOSS, z działaczami Mladi muslimani (Młodzieży Muzułmańskiej) i redakcją wspomnianego już magazynu „Saff”. Gazeta opublikowała materiały m.in. na temat śledztw prowadzonych w sprawie wywiadowczej działalności niektórych państw muzułmańskich na terenie BiH, organizacji charytatywnych i islamskich grup ekstremistycznych. Źródłem informacji była najprawdopodobniej Agencja Wywiadu i Bezpieczeństwa. W październiku 2005 r. zlikwidowano małą komórkę miejscowych terrorystów, którzy posiadali broń i materiały wybuchowe. Planowali oni przeprowadzenie zamachu na bazę sił EUFOR w Sarajewie. Ich przywódcą był Mirsad Bektaszević, Bośniak ze szwedzkim obywatelstwem, który rekrutował zwolenników w Danii oraz w Wielkiej Brytanii i utrzymywał łączność z komórką terrorystyczną w Kanadzie. Według FBI jeden z londyńskich kontaktów Bektaszevicia współpracował z ekstremistami w Atlancie. Wszystkich ich aresztowano[14]. W marcu 2008 r. aresztowano kolejnych pięciu podejrzanych, ale wkrótce ich zwolniono. Ustalono, że utrzymywali oni kontakty z radykalnym imamem Muhammadem Porczą z Wiednia.
Salafici z BiH nie uznawali autorytetu Mustafy Efendiego Cericia i jego duchowego zwierzchnictwa nad bośniackimi muzułmanami, tak jak obecnie nie uznają jego następcy, wielkiego muftiego BIH Huseina Kavazovicia Wyrazili zgodę na wejście Cericia do sarajewskiego meczetu Króla Fahda, który uważają za swoją twierdzę, ale nie pozwolili mu tam odmówić modlitwy. Skupiają wokół siebie coraz więcej uczniów szkół średnich i studentów. Młodzi ludzie stanowią ich ideowe zaplecze. Starają się też siłą przejmować meczety na terenie BiH i wypędzać z nich muzułmanów wyznających tradycyjny, umiarkowany islam. Prowadzą szkoły koraniczne, w których dziewczynki są odizolowane od chłopców, a ci, którzy okażą się nieprawomyślni, są opluwani, poniżani i bici. Nowo pozyskanych zwolenników kieruje się na kursy szariatu trwające od dwóch do trzech tygodni, a następnie posyła się ich pomiędzy ludzi, aby szerzyli „prawdziwy islam”.
Bośniaccy salafici prowadzą działalność sprzeczną z interesami ugrupowania Islamska zajednica – IZ Wspólnota Muzułmańska). Głosząc hasła odnowy moralnej zgodnie z ortodoksyjną purytańską doktryną, od lat wywołują konflikty z miejscowymi muzułmanami. Według niektórych opinii mają powiązania ze służbami wywiadowczymi kilku państw muzułmańskich, szczególnie Arabii Saudyjskiej. Negują tradycyjne pojmowanie i praktykowanie islamu przez bośniackich muzułmanów. Do osób, które nie przyjmują ich sposobu myślenia, odnoszą się z pogardą i agresją. Ich poczucie wyższości wynika z przekonania, że jedynie ich doktryna jest prawdziwa. Otwarcie krytykują bośniacki islam za laicyzację (ilhad), odejście od źródeł i zaśmiecenie ich grzesznymi innowacjami (bida) lub wręcz za herezję (zandaka) i apostazję (ridda). Sami tworzą skrajnie konserwatywne i zamknięte środowisko. Charakteryzuje ich ślepa wiara i fanatyczna religijność oparta na jednostronnej interpretacji Koranu. Prowadzą życie zgodne ze zmitologizowanymi wzorcami nawiązującymi do czasów proroka Muhammada i pierwszego pokolenia muzułmanów. Odrzucają cywilizację europejską, a jednocześnie wybiórczo podchodzą do jej osiągnięć, wykorzystując niektóre jej zdobycze.
Salafici podczas prób narzucania lokalnym społecznościom muzułmańskiej ideologii są często sprawcami aktów wandalizmu i przemocy. W lutym 2007 r. doszło do eskalacji konfliktu, gdy radykałowie próbowali opanować meczet Królewski (Careva dżamija) na Starym Mieście w Sarajewie. Musiała interweniować policja. Do podobnych wydarzeń doszło w serbskiej prowincji Sandżak[15], gdzie salafici wykazywali najpierw nieposłuszeństwo, domagając się zmiany imama prowadzącego modlitwy w centralnym meczecie Arapa w miejscowości Novi Pazar, a następnie dokonali zbrojnego napadu na wiernych zgromadzonych w świątyni.
Konflikty pomiędzy salafitami a innymi muzułmanami oraz próby zajęcia meczetów przez islamskich radykałów nasiliły się w całej BiH, Sandżaku i Czarnogórze od końca 2006 r. Notowano przypadki dewastacji meczetów i pobić imamów, a wierni ze strachu przed agresją nie przychodzili na modlitwy. W miejscowości Barcziczi k. Kalesiji salafici zajęli budynek muzułmańskiej biblioteki i szkoły religijnego nauczania podstawowego (mejtef). Obiektem słownej agresji stały się miejscowe kobiety, do których salafici odnoszą się ze szczególną nienawiścią za to, że nie zasłaniają twarzy i słuchają muzyki. Nazywane są prostytutkami, ponieważ ich związki małżeńskie nie zostały zawarte zgodnie z szariatem. W miejscowości Gornja Maocza, w której po wojnie domowej osiedliło się wielu arabskich mudżahedinów, budując zamkniętą społeczność, radykałowie utworzyli nielegalną szkołę podstawową z jordańskim systemem nauczania. Dzieci rozdzielono według płci, nie prowadzi się lekcji muzyki, wychowania plastycznego i fizycznego, ograniczono też naukę biologii[16]. Aktywność salafiotów stała się dokuczliwa również dla niepraktykujących mieszkańców Sarajewa, którzy są prześladowani przez nielegalne patrole uzurpujące sobie nazwę policji religijnej, ścigające m.in. zakochane pary całujące się w miejscach publicznych.
Salafici żyją w małych, ściśle powiązanych z sobą wspólnotach, które, jak się wydaje, na trwałe wpisały się w miejscowe tło społeczno-religijne. Salafickie wspólnoty same ustanowiły sobie terytoria do zamieszkania, osiedlając się głównie w Sarajewie, w pobliżu Centrum Kulturalnego Króla Fahda i jego meczetu, stanowiących dla nich duchowe zaplecze. Wspólnoty salafickie zamieszkują również w kilku innych rejonach środkowej Bośni: w Tuzli, Travniku, Zenicy, Maoczy, Boczinji, Sutjesce i Osmaczy; w Kantonie nr 1 (w Sanskim Moście, Cazinie, Bihaciu, Bosanskiej Krupie); w Sarajewie i jego okolicach (w Dobrinji, Ilidży, Bucy Potoku, Hadżiciach i w Visokiem); w kilku miastach nad Neretwą (Konjicu, Jablanicy, Mostarze) oraz w rejonie Brczka.
Jusuf Barczić |
Źródło: http://forums.islamicawak ening.com/f18/shaykh-yusuf-barcic-has-passed-away-3994/ (dostęp: grudzień 2012). |
Charyzmatycznym przywódcą bośniackich salafitów, ich ideologiem i kaznodzieją, był zmarły w marcu 2007 r. Jusuf Barczić[17]. Obecnie przywódcami salafitów są Husin Imad alias Abu Hamza (Syryjczyk z bośniackim obywatelstwem) i Karraj Kemal bin Ali alias Abu Hamza (naturalizowany w BiH Tunezyjczyk), który za udział w wojnie 1992–1995 został odznaczony orderem Złotej Lilii. Domagają się oni wprowadzenia szariatu, twierdząc, że na ziemi Allaha powinno panować prawo Allaha. Karraj Kemal jako bohater wojenny cieszy się również dużym poważaniem w szerokich kręgach muzułmańskiej młodzieży, byłych mudżahedinów i weteranów Armii Republiki BiH. Głównym centrum salafizmu odpowiedzialnym za działalność w BiH jest jedna z bośniacko-muzułmańskich wspólnot w Wiedniu kierowana przez Muhammada Porczę. Spośród przedstawicieli tego nurtu w Wiedniu należy wymienić Nedżada Balkana, a w samej Bośni Nusreta Imamovicia – przewodniczącego salafickiej wspólnoty w Gornjej Maoczy – i Bilala Bosnicia stojącego na czele radykałów w Bihaciu. Wśród bośniackich salafitów aktywnie działa ruch Poziv u Raj (Wezwanie do Raju), którego celem jest m.in. wychowywanie dzieci w duchu radykalnego islamu. Rozprzestrzenianie się salafickiej ideologii może budzić obawy. Władze w BiH w lutym 2006 r. powołały specjalną komisję do zbadania praw przyznanych po wojnie arabskim mudżahedinom[18]. Miała ona rozpatrzyć przypadki naturalizowania około 1500 osób. W wyniku jej prac pozbawiono obywatelstwa 367 radykałów, wśród nich Husina Imada, uważanego powszechnie za jednego z przywódców bośniackich saslafitów[19]. Deportacji radykałów sprzeciwiło się jednak wielu Bośniaków. W 2006 r. w Sarajewie doszło do zamieszek, gdy policja podjęła próbę deportowania sześciu Arabów, z których pięciu miało już bośniackie obywatelstwo. Miejscowe władze zdawały się jednak coraz mniej aktywnie podchodzić do egzekwowania wyroków ekstradycji[20].
Źródło: http://sandzak.nl/group/ |
(dostęp: grudzień 2012).
Latem 2006 r. AIO sporządziła listę ponad 200 osób uznanych za przeciwników islamu. Podstawą tego działania była fatwa wydana przez radykalnych imamów dotycząca rozrachunku z osobami znanymi z liberalnych poglądów, które umieszczono w wykazie. W tekście można znaleźć odwołania do Maalim fi at Tarik (Drogowskazów) autorstwa Sajjida Kutba. Ten ideolog Braci Muzułmanów głosił upadek świata islamu z powodu obecności fałszywych muzułmanów, którzy niszczą wiarę od środka. Listę AIO otwierał Senad Avdić, redaktor naczelny dziennika „Slobodna Bosna” („Wolna Bośnia”), któremu zarzucono krytyczny stosunek do przywódcy bośniackich muzułmanów – reis l-ulemy[21] Mustafy Cericia oraz publikowanie artykułów dotyczących radykalnych organizacji muzułmańskich i ugrupowań o charakterze terrorystycznym na terenie BiH. Na drugim miejscu znalazł się Zlatko Lagumdżija, przewodniczący Socijaldemokratska partija (Partii Socjaldemokratycznej), a na trzecim Sulejman Tihić, przewodniczący Partii Akcji Demokratycznej. Umieszczenie tego ostatniego na liście było spowodowane jego dystansowaniem się od prawicowego skrzydła partii i opóźnianiem zmian w ustawodawstwie BiH. W wykazie znaleźli się również: Bakir Hadżiomerović, urzędnik i dziennikarz federalnej telewizji BiH, Esad Hacimović, naczelnik gminy Tuzla, Mehmed Pargan ze „Slobodna Bosna” i Avdo Avdić z dziennika „Oslobodjenje” („Wyzwolenie”). Wpisanym na listę grożono uznaniem za winnych zdrady stanu i przewidziano surowe kary w przypadku dalszego krytycznego wypowiadania się na temat wiary, przywódcy religijnego kraju, działalności Islamska zajednica (Wspólnoty Muzułmańskiej), terroryzmu itp.
W bośniackiej prasie odnotowano dwa przypadki gróźb skierowanych do osób z listy. Pierwszy z nich dotyczył Sulejmana Tihicia, który wbrew głosom prawicowej frakcji Partii Akcji Demokratycznej i „prawdziwych” muzułmanów wyraził zgodę na wysłanie kontyngentu wojskowego BiH do Iraku i Afganistanu. Opowiedział się również za utworzeniem Republiki Serbskiej, czym odstąpił od polityki Młodych Muzułmanów. Stało się to jedną z przyczyn rozbicia szeregów Partii Akcji Demokratycznej, która przestała cieszyć się takim poparciem, jak za życia Aliji Izetbegovicia. Drugi przypadek dotyczył Avdo Avdicia, któremu grożono śmiercią za zdradę islamu. Policji nie udało się ustalić autora przekazanych telefonicznie gróźb, ale wskazano na możliwość inwigilowania dziennikarza przez mieszkającego w Tuzli[22] działacza AIO, który pochodził z jednego z krajów arabskich.
W serbskiej prowincji Sandżak także dochodziło do incydentów z udziałem salafitów, którzy siłą próbowali przejąć główny meczet w stolicy regionu, tj. w Novim Pazarze. Policja udaremniła jednak im ten zamiar. W marcu 2007 r. siły bezpieczeństwa odkryły w górskim masywie Ninaji w powiecie Sjenica obóz i jaskinię, w której salafici nauczali swojej ideologii oraz prowadzili szkolenia wojskowe. Znaleziono m.in. dużą ilość materiałów wybuchowych, zapalników, broni, różnego kalibru amunicji, mundury, sprzęt sanitarny i materiały propagandowe[23]. Radykałowie z Sandżaku są przeważnie absolwentami sarajewskich szkół teologicznych oraz reprezentantami środowiska salafickiego. W końcu czerwca 2010 r. sąd apelacyjny w Belgradzie obniżył wyroki więzienia pazarskim radykałom, którzy w 2007 r. próbowali przejąć meczet w mieście. Jednocześnie procesy islamskich ekstremistów w latach 2007–2009 znacznie zredukowały ich wpływy, choć wiele osób niewątpliwie znalazło schronienie w sąsiednich państwach. Ograniczeniu wpływów islamskich radykałów służyła integracja muzułmanów Sandżaku. W grudniu 2009 r. powstało tu bośniackie stowarzyszenie Bosanska kulturna zajednica – BKZ (Wspólnota Kulturowa Bośni), która pod przewodnictwem głównego muftiego Serbii Muamara Zukorlicia zwyciężyła w czerwcu 2010 r. w wyborach do narodowej Rady Bośniaków w Novim Pazarze. Wspólnota uzyskała wsparcie od ugrupowania Islamska zajednica (Wspólnota Muzułmańska) w BiH. Poparł ją również Bakir Izetbegović, syn byłego prezydenta BiH Aliji Izetbegovicia, jeden z liderów partii SDA
W lutym 2010 r. władze BiH przystąpiły do działań skierowanych przeciwko islamskim radykałom. Był to jeden z warunków UE zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli BiH. W Gornjej Maoczy, gdzie po zakończeniu wojny domowej w 1995 r. osiedliło się wielu muzułmańskich ochotników, aresztowano siedmiu członków miejscowej gminy salafickiej, a wśród nich ich przywódcę Nusreta Imamovicia. Do 2005 r. pełnił funkcję imama w meczecie Króla Fahda w Sarajewie. W jednym z kazań, zatytułowanym Prawa dżihadu Imamović stwierdził, że obowiązkiem muzułmanina jest walka z niewiernymi. Nagłośniona przez media akcja spowodowała wzrost zainteresowania radykalnym islamem. Przedstawiciele środowiska salafickiego, w tym konwertyci: Niemiec Abu Adam (Sven Lau) i Grek Abu Ali (Effstatioss Tsioniss), odbyli cykl spotkań z młodzieżą w Sarajewie, Zenicy, Tuzli, Bihaciu i Travniku. Na początku maja 2010 r. w Tuzli aresztowano Maksima Bożicia alias Mirza Gradascević, alias Abu Muhammad oraz Enesa Sejarnicia – salafitów podejrzewanych o przygotowywanie zamachu terrorystycznego. W dniu 27 czerwca 2010 r. w miejscowości Bugojno przed komendą policji w centrum miasta eksplodowała bomba, która zabiła jedną osobą, a pięć innych raniła. Zamach był dziełem miejscowych ekstremistów, z których pięciu aresztowano. Śledztwo związane z tą grupą ekstremistów, na której czele stał Rijad Rustempasić, wykazało, że planowali oni przeprowadzenie ataków terrorystycznych na budynki rządowe w BiH oraz na żołnierzy sił zbrojnych mających wyjechać do Afganistanu, chorwackich uchodźców powracających do BiH oraz żołnierzy EUFOR-u. Aresztowano wówczas pięciu salafitów: Dżamala Tajugicia, Nermina Avdibasicia, Nasera Palislamovicia, Adnana Haracicia i Harisa Causevicia. Ten ostatni od razu przyznał się do przeprowadzenia zamachu, aby zapobiec rozszerzeniu śledztwa na inne osoby lub organizację[24]. Według policji prawdopodobnym organizatorem zamachu był Naser Palislamović, wyznawca radykalnej ideologii takfiru. Podczas śledztwa odkryto w pobliżu miejscowości Bugojno duży skład materiałów wybuchowych i broni, w tym pocisków rakietowych. Znajdowały się one w plastikowych beczkach, zakopanych w ziemi na terenie opuszczonej kopalni. W październiku 2010 r. ekstremiści oskarżyli przewodniczącego Partii Akcji Demokratycznej Zlatka Lagumdżiję, znanego z krytycznego stosunku do radykalizacji życia religijnego w Bośni, o próbę wywołania konfliktu z muzułmanami, którzy żyją zgodnie z zasadami szariatu. Przedstawiciele muzułmańskich radykałów stwierdzili, że polityk w wywiadzie udzielonym dziennikowi „The Times” nawoływał do fizycznego prześladowania salafitów i uruchomienia procedur państwowych umożliwiających wyniszczenie lub deportację tej części bośniackiego społeczeństwa. Zdaniem działaczy ruchu salafickiego wywiad ten wynikał z anglo-amerykańskiej i antymuzułmańskiej propagandy i stanowił formę wezwania do linczu.
Komórki organizacyjne Aktivna Islamska Omladina szerzyły antyzachodnią propagandę, która miała służyć radykalizacji postaw bośniackich muzułmanów. Hasła głoszone przez AIO trafiały na podatny grunt ze względu na wysokie bezrobocie, trudną sytuację materialną młodzieży, poczucie krzywdy, upokorzenia oraz brak wiary w przyszłość. Przykładem postępującej islamizacji kraju mogło być utworzenie w maju 2010 r. muzułmańskiej Stranka pravog puta (Partii Słusznej Drogi), założonej przez Admira Pozderovicia, byłego ministra ds. weteranów i rodzin żołnierzy poległych w BiH. Pozderović szumnie nazwał swoje ugrupowanie pierwszą partią islamską w Europie. Przeciwnicy Pozderovicia wyrażali opinię, że partia ta może dążyć do wprowadzenia prawa szariatu. Członkowie AIO utrzymywali stałe kontakty z ekstremistami z Niemiec i Austrii. Współpracowali m.in. z Pierrem Voglem alias Abu Hamza i Svenem Lau alias Abu Adam, liderami niemieckich salafitów, Mohammedem Mahmudem alias Abu Osama al-Gharib – jednym z twórców powiązanej z Al-Kaidą grupy medialnej Global Islamic Media Front (GIMF) oraz jednym z założycieli ugrupowania Milletu Ibrahim (Państwo Abrahama), zdelegalizowanego w czerwcu 2012 r. przez władze w Niemczech. Działalność Milletu Ibrahim kontynuowała organizacja Tawhid Germany zdelegalizowana w marcu 2015 r. Innym współpracownikiem bośniackich radykałów w Niemczech była organizacja Die Vahre Religion (Prawdziwa Religia), na czele z Ibrahimem Abu Nagie. W 2011 r. zainicjowała ona projekt „Lies!” („Czytaj!”), w ramach którego dystrybuowano Koran na ulicach niemieckich miast. Podobną działalność prowadzono także w Bośni podczas różnych mityngów, a w Chorwacji w czasie świąt chrześcijańskich. W BiH powstała również wspomniana już grupa Poziv u Raj (Wezwanie do Raju), której celem jest m.in. wychowanie dzieci w duchu radykalnego islamu. Jej lider, Daniel Karabiević był częstym gościem niemieckich salafitów. Z kolei mieszkający w Wiedniu Nedżad Balkan, szef ekstremistycznej organizacji Kelimetual Hak, bywał częstym gościem bośniackich radykałów.
Mevlid Jaszarević
Źródło: https://novi.ba/clanak/264823/ neprepoznatljiv-brade-vise-nema-objavljena -slika-evo- kako-izgleda-i-kako-se-danas-ponasa (dostęp: grudzień 2019). |
W lutym 2012 r. wspomniany wyżej Nusret Imamowić został ponownie aresztowany pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, ataków na konstytucyjny porządek państwa, szerzenia nienawiści religijnej. Był także podejrzany o udział w zamachu na ambasadę USA w Sarajewie w dniu 28 października 2011 r. Tego dnia uzbrojony w karabinek Kałasznikowa Mevlid Jaszarević alias Abdurrahman ostrzelał gmach placówki dyplomatycznej. Pochodził on z Sandżaku. Przed atakiem mieszkał w Gornjej Maoczy, gdzie zaplanowano ten zamach. W wyniku wymiany ognia z policją został ranny. Jaszarević został skazany na 18 lat więzienia, potem wyrok obniżono do 15 lat pozbawienia wolności. Jego dwaj wspólnicy, których oskarżono o udzielenie mu pomocy w zdobyciu broni i przygotowaniu ataku, zostali uniewinnieni, natomiast Imamović opuścił więzienie. Atak na ambasadę wywołał parlamentarną dyskusję w BiH na temat zagrożenia bezpieczeństwa kraju ze strony religijnych ekstremistów. Służbom bezpieczeństwa zarzucono bagatelizowanie ich obecności na terenie kraju
Eskalacja konfliktu w Iraku i Syrii wywołała wzrost aktywności zradykalizowanych muzułmanów w BIH, którzy od 2012 r. wyjeżdżali w rejon konfliktu. Z Bośni wyjechało od 300 do 350 dżihadystów. Aktywni byli również salafici w Bośni, którzy rekrutowali ochotników do walki na Bliskim Wschodzie. W 2012 r. FOSS aresztowała Huseina Bilala Bosnicia, lidera salafitów w Bihaciu. Był on podejrzany o powiązania z organizacjami ekstremistycznymi oraz podżeganie do terroryzmu. Po śmierci Osamy bin Ladena publicznie opłakiwał przywódcę Al-Kaidy i wzywał wiernych do zemsty. Bosnić prowadził seminaria na temat islamu i wygłaszał kazania w Austrii, Niemczech, Holandii, Włoszech, Szwajcarii oraz państwach byłej Jugosławii. Jego wystąpienia były nagrywane i zamieszczane w Internecie. Prawdopodobnie organizował też przerzut do Syrii uczestników tych spotkań. Ogłosił publicznie, że raz w roku będzie pobierał od bośniackich Serbów i Chorwatów dżizję (podatek pogłówny) w wysokości 10% ich majątku. Po kilku dniach pobytu w areszcie Bosnić został zwolniony. W lutym 2013 r. w Tuzli odbyło się spotkanie przywódców radykalnych grup muzułmańskich (tzw. dżamaatów)[25], w którym uczestniczyli m.in. Imamović i Bosnić. Oficjalnym celem zgromadzenia było promowanie pozytywnych wartości islamu i zgodnego z nim sposobu życia. Obaj liderzy stanęli na czele organizacji Dżama’at Muslimin Takfir ve Hidżra (Stowarzyszenie Muzułmanów Oskarżenie o Bezbożność/Ekskomunika i Wywędrowanie), uznawanej za najbardziej ekstremalny i rygorystyczny odłam salaficki w BiH. Redagowali również portale www.nurislam.com i www.putvjernika.com. Imamović wyjechał do Syrii, gdzie zamieszkał w dystrykcie Azaz prowincji Aleppo. Walczył po stronie Dżabhat an Nusra li Ahl asz-Szam (Front Obrońców Ludności Lewantu), powiązanej z Al-Kaidą, choć według innych źródeł był jednym z komendantów Państwa Islamskiego. Niewykluczone, że przeszedł z jednej organizacji do drugiej We wrześniu 2014 r. Departament Stanu USA umieścił go na liście zagranicznych bojowników w Syrii i liście dziesięciu najbardziej poszukiwanych terrorystów. W marcu 2019 r. bośniacki dziennik Dnevni Avaz poinformował, że przybył on do Libii wraz z kobietą i trojgiem dzieci. Inni Boszniacy[26] walczyli po stronie Państwa Islamskiego, które zorganizowało obóz wojskowy dla dzieci ochotników z BiH. W kraju Bilal Bosnić kontynuował działalność Imamovicia, polegającą na rekrutowaniu ochotników na Bliski Wschód.
Husein Bilal Bosnić |
Źródło: http://www.sarajevotimes.com/ |
(dostęp: listopad 2015).
Na początku lutego 2014 r. w Tuzli wybuchły protesty przeciwko bezrobociu, biedzie i bezczynności władz. W poprzedzających te wydarzenia latach zamykano sprywatyzowane fabryki, pracownikom przestano wypłacać pensje, a w końcu zakłady ogłaszały bankructwo[27]. Do byłych pracowników dołączyli bezrobotni oraz młodzież, w tym członkowie AIO. Protesty przybrały gwałtowny charakter i rozszerzyły się na inne miasta – w sumie na ponad 30. W Tuzli, Mostarze, Zenicy i Sarajewie demonstranci podpalali budynki administracji. W kilkudniowych zajściach rannych zostało ponad 700 osób. W tym czasie bezrobocie w BiH sięgało 44% (realnie było niższe – 27,5%, ponieważ wiele osób pracowało na czarno). Równowartość przeciętnego wynagrodzenia wynosiła 350 euro (420 euro według innych notowań), a 20% mieszkańców żyło w ubóstwie. W 2014 r. bośniackie służby przystąpiły do wzmożonych działań wymierzonych w islamskich radykałów, choć pod znakiem zapytania stała ich skuteczność. W dniu 3 września aresztowano 16 osób, w tym Bilala Bosnicia. W poprzednich latach też przeprowadzano podobne akcje, ale wkrótce zatrzymanych zwalniano. Tym razem sąd przedłużył areszt Bilala Bosnicia i czterech innych powiązanych z nim ekstremistów. Zostali oni oskarżeni o werbowanie obywateli BiH do wyjazdów na front walki w Syrii i Iraku. Bosnić miał prowadzić rekrutację także poza granicami kraju. Odpowiadał m.in. za zwerbowanie dwóch Słoweńców, z których jeden zginął w Syrii w 2014 r. Według słoweńskich mediów Bosnić powiązany był również z dwoma innymi obywatelami tego kraju podejrzewanymi o udział w konflikcie syryjskim. W proces rekrutacji bojowników zaangażowani byli również Szafik Dżafirović i Semsudin Mehmedović, będący członkami rządzącej partii SDA, Aiman Awad należący do kierownictwa miejscowego ruchu Braci Muzułmanów, związanego z AIO, Fatih al-Hasanejn – były przewodniczący organizacji Third World Relief Agency (por. przypis nr 13), Hasan Czengić – były wiceminister obrony, powiązany z irańskim wywiadem i członek rady nadzorczej tej organizacji (przypis 13), wspomniany Nezim Halilović i Bakir Alispahić – właściciel agencji prasowej „Patria”.
W lipcu 2014 r. powstało stowarzyszenie Orient, kierowane przez Safeta Kuduzowicia, promujące salaficką ideologię. Akcję tę wspiera bośniacka diaspora w Austrii, Niemczech i Szwajcarii oraz Arabia Saudyjska. W działania te wpisała się również prowadzona w 2013 r. darmowa dystrybucja egzemplarzy Koranu, w ramach wspomnianych ulicznych akcji „Lies!” („Czytaj!”). 22 września 2014 r. słoweńska policja przeprowadziła przeszukania w zajmowanych przez nich lokalach. W wyniku tych działań ujawniono m.in. dużą ilość nielegalnej broni. Śledztwo prowadzone po ataku na redakcję tygodnika Charlie Hebdo dokonanym 7 stycznia 2015 r. w Paryżu wykazało, że sprawcy Said i Cherif Kouachi posługiwali się amunicją wyprodukowaną w Konjicu. Uważa się, że broń (wyprodukowana w Serbii, Rumunii i Czechach) oraz amunicja trafiła w ręce francuskich terrorystów nie za pośrednictwem sympatyzujących z nimi bośniackich dżihadystów, jak twierdzili Serbowie, lecz mogła zostać wykradziona i sprzedana za sprawą panoszącej się w BiH korupcji. Przemawiać za tym może fakt, że co najmniej część arsenału bracia Kouachi kupili od handlarza z Brukseli za ponad 15 tys. euro. Rodzi się jednak pytanie, w jaki sposób zdobyli oni taką kwotę pieniędzy?
W połowie maja 2015 r. Prokuratura Generalna BiH zakończyła wielomiesięczne śledztwo prowadzone wobec 12 obywateli tego kraju, powiązanych ze środowiskiem salafitów. Postawiono im zarzuty członkostwa w Państwie Islamskim oraz udziału w konflikcie na terytorium Syrii i Iraku. W tym samym czasie wydano akt oskarżenia wobec Safeta Brkocia, któremu postawiono zarzut udziału w grupie terrorystycznej. Mężczyźnie zarzucono wsparcie oraz aktywny udział w aktach terroru i działaniach zbrojnych po stronie Państwa Islamskiego. Ochotnicy przed wyjazdem do Syrii lub Iraku przechodzili religijną indoktrynację i przeszkolenie wojskowe w obozach położonych w okolicach miejscowości Ozren (Góry Dynarskie) oraz góry Majevica w północno-wschodniej części BiH. Obozy treningowe dżihadystów znajdowały się również w miejscowościach Kalesija, Maglaj i Jezero. W lipcu 2015 r. chorwackie media poinformowały o planach Państwa Islamskiego dotyczących utworzenia enklawy terrorystów w miejscowości Ošve, niedaleko Maglaja. Przedstawiciele Państwa Islamskiego mieli tam dokonywać potajemnego wykupu ziemi i nieruchomości w celu utworzenia obozu treningowego dla terrorystów, mających przeprowadzać zamachy w krajach Europy Zachodniej. Wcześniej media informowały o funkcjonowaniu innego ośrodka w Gornjej Maoczy. Obóz w Ošve miał go zastąpić. Organizatorem nowego ośrodka treningowego był prawdopodobnie Izet Hadżić, uznawany za jednego z najbardziej oddanych zwolenników Nusreta Imamovicia, który podobno został zatrzymany w styczniu 2015 r. w Gornjej Maoczy. Wśród właścicieli terenów w Ošve, na których trenowali przyszli terroryści, był Harun Mehicević. Uciekł on z BiH w trakcie wojny domowej w latach 90. Osiedlił się w Australii. Właścicielami terenów wokół Ošve byli również ludzie walczący w szeregach Państwa Islamskiego. W Internecie rozpowszechniono nowy propagandowy materiał filmowy Państwa Islamskiego pt. Honor jest w dżihadzie. Przesłanie do ludu Bałkanów. Jego autorzy przekonywali do wyjazdu w rejon konfliktu na Bliskim Wschodzie i włączenie się w działania o charakterze terrorystycznym w krajach zamieszkania. Zaapelowano również do muzułmanów w BiH o przeciwstawienie się „zdradzieckim rządom” tego kraju. W odpowiedzi władze w Sarajewie zapowiedziały poprawę koordynacji działania służb specjalnych i policji. W komentarzach dominowało jednak przekonanie o dalszym pogłębianiu się procesu radykalizacji muzułmanów w BiH powodowanym m.in. pogarszającą się sytuacją gospodarczą.
Nusret Imamović |
Źródło: https://svjetloupute.wordpress. com /2014/04/05/vehn-nusret-imamovic/ (dostęp: kwiecień 2014). |
W październiku 2015 r. sąd w Sarajewie po raz pierwszy skazał na kary pozbawienia wolności osoby werbujące do Państwa Islamskiego i próbujące przyłączyć się do tej organizacji. 33-letni Husein Erdić usłyszał wyrok 3,5 roku więzienia, a 29-letni Nevad Huszidević i 19-letni Merim Keserović zostali skazani na rok pozbawienia wolności. Czwartego mężczyznę skazano na rok pozbawienia wolności za sfinansowanie wyjazdu na Bliski Wschód pozostałych osób. Huszidević i Keserović zostali aresztowani na lotnisku w Sarajewie, gdy próbowali wejść na pokład samolotu lecącego do Stambułu. W następnym miesiącu na 7 lat więzienia skazano wymienianego już kilkakrotnie Huseina Bilala Bosnicia za werbowanie bojowników do Państwa Islamskiego, zorganizowanie ich przerzutu na Bliski Wschód oraz promowanie dżihadu. Aby zapobiec dołączaniu obywateli bośniackich do dżihadystycznych organizacji zagranicą, władze w Sarajewie w 2014 r. wprowadziły kary do 20 lat więzienia za udział w zagranicznych konfliktach zbrojnych lub rekrutowaniu do nich. Opisane wyżej wyroki były rezultatem nowego prawa. Wcześniejsze próby osadzenia Bosnicia w zakładzie karnym zakończyły się fiaskiem. Na przykład w 2013 r. został oskarżony o poligamię. Mieszkał w jednym domu z czterema kobietami i 18 dzieci. Choć tylko jedna z kobiet była oficjalne jego żoną, to było wiadomo, że pozostałe pełniły tę samą funkcję. Udało się go aresztować jesienią 2014 r., po wprowadzeniu nowych przepisów. Nie tylko rekrutował młodych ludzi do wyjazdu na Bliski Wschód, ale służył również kontaktami z osobami powiązanymi z Państwem Islamskim. Chętnym do wyjazdu wystawiał listy żelazne, stanowiące jego rekomendację i uwiarygodnienie ochotników. Prawdopodobnie finansował również ich podróże do Syrii. Tuż przed aresztowaniem Bosnić miał otrzymać 100 tys. USD od obywatela Kuwejtu na sfinansowanie takich właśnie podróży. Na jego konto bankowe trafiały również transfery z państw arabskich na ogólną kwotę 115 tys. USD.
W 2015 r. pod stałą kontrolą funkcjonariuszy FOSS pozostawało ponad 250 osób podejrzanych o rekrutację ochotników do walki w szeregach Państwa Islamskiego. Osoby te – oprócz stałej obserwacji miejsc zamieszkania oraz kontaktów – poddawane były także cyklicznym przesłuchaniom dotyczącym działalności na rzecz ekstremistów. Według oficjalnych szacunków z początku października 2015 r. ok. 150-200 ochotników z BiH dołączyło do dżihadystów w Syrii i Iraku, z których blisko 30 zginęło, a ok. 40-50 wróciło do kraju[28]. Wieczorem, 18 listopada 2015 r. w Sarajewie niejaki Enes Omeragić zastrzelił dwóch żołnierzy BiH, następnie ostrzelał autobus raniąc kolejne trzy osoby. Około północy sprawca popełnił samobójstwo, detonując granat przed swoim domem. 22 grudnia tego samego roku zatrzymano 11 ekstremistów, którzy zbierali się na przedmieściach Sarajewa w wynajmowanym domu. Według prokuratury planowali oni przeprowadzenie w końcu roku dużego ataku terrorystycznego. W styczniu 2016 r. wprowadzono, uchwalone kilka miesięcy wcześniej, przepisy dotyczące zakazu noszenia chust (hidżabów) przez kobiety w miejscach publicznych. Spotkało się to z protestami AIO i innych organizacji muzułmańskich oraz muzułmańskich przywódców religijnych i politycznych.
Znaczny udział ochotników z państw bałkańskich w Państwie Islamskim oraz ich aktywność zauważalna była także w propagandzie kalifatu. W czerwcu 2017 r. w bośniackiej edycji magazynu „Rumiyah” („Rzym”)[29] ukazał się artykuł pt. Bałkan: Krew dla wrogów, miód dla przyjaciół[30], którego autorem najprawdopodobniej był Ines Midzić. Pochodził on z Bihacia, a do Syrii wyjechał w 2012 r. Był uczestnikiem wielu nagrań propagandowych Państwa Islamskiego. Na jednym z nich zamordował kurdyjskiego bojownika. W artykule stwierdził m.in., że dżihadyści nie zapomnieli o Bałkanach, tylko ostatnio byli trochę zajęci. Jako zapowiedź tego, co może się stać przywołał wydarzenia z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA, gdzie doszło do zamachów terrorystycznych. Dużą część tekstu stanowiły groźby pod adresem „niewiernych” Serbów i Chorwatów i odstępców od wiary w krajach bałkańskich. Tym ostatnim ponownie grożono w kolejnym, lipcowym wydaniu „Rumiyah”. Do artykułu dołączono zdjęcia odstępców od wiary: wielkiego muftiego BiH Huseina Kavazovicia, jego zastępcy Huseina Smajicia oraz muftich poszczególnych kantonów.
W połowie czerwca 2017 r. zatrzymano na granicy z Serbią Enesa Mesicia, który próbował wyjechać do Syrii. W przeszłości był on już karany za działalność terrorystyczną. Udowodniono mu walkę po stronie Państwa Islamskiego i jesienią 2016 r. skazano na 3 lata więzienia. Wraz z nim sądzono jeszcze 6 innych radykałów. Mesić nie rozpoczął jednak odbywania kary i czekał na swoją kolej na wolności. Odebrano mu paszport, ale pozostawiono dowód osobisty, który pozwalał na wyjazd z kraju. Podobny przypadek dotyczył Adema Karamuja, który w kwietniu 2017 r. skazany został na dwa lata więzienia za walkę po stronie Państwa Islamskiego. Kiedy w lipcu wysłano mu wezwanie do odbywania kary, okazało się, że zniknął. Zauważono przy tym, że wyroki, które zapadają z oskarżania o walkę w ramach Państwa Islamskiego, nie są wysokie. Wynoszą przeciętnie jeden rok i 9 miesięcy pozbawienia wolności, czyli tyle samo, co za fałszowanie dokumentów lub nielegalny handel płytami CD. Byłym bojownikom opłaca się przyznać do winy i współpracować z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ w ten sposób mogą zminimalizować karę wynoszącą normalnie 8-10 lat więzienia.
Nasuf Buszatlić
Źródło: https://ikcpg.me/pouke |
(dostęp: sierpień 2019).
W 2018 r. prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Ezherowi Beganoviciowi, Nasufovi Buszatliciowi, Nedimowi Haraciciowi i Adnanowi Pezo – założycielom i redaktorom radykalnego portalu „Prohabite” i magazynu „Saff”, nazwanego czasopismem mudżahedinów. Byli oni członkami jednostki El-Mudżahid. Figurowali na tajnej liście miejscowych i zagranicznych bojowników tej jednostki, którą przedstawił Sakib Mahmuldżin, dowódca Trzeciego Korpusu Armii BiH. Wymienione osoby miały dopuszczać się zabójstw Serbów i Chorwatów powracających do swych domów po zakończeniu działań wojennych w 1995 r. Beganović został oskarżony o zabójstwo policjanta Ante Veljana w Travniku. Został on przesłuchany na okoliczność zamachów terrorystycznych w Paryżu w 2015 r. i Brukseli w 2016 r., tymczasowo aresztowany, a następnie zwolniony. Współzałożyciele „Saff” – Haracić i Pezo nie ponieśli żadnych konsekwencji. „Saff” jest jedynym w BiH magazynem drukowanym. Wojujący islamiści publikują w nim teksty pełne nienawiści, a także kłamstwa o Żydach i Holokauście. Atakują Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Serbskiej i ministra Dragana Lukaca za utworzenie Dyrekcji ds. Akcji Antyterrorystycznych i Bezpieczeństwa Osób. Podmiot powstał po ataku terrorystycznym na komisariat policji w Zvorniku i próbie zabójstwa serbskiego premiera Aleksandra Vucica w Potocari w dniu 11 lipca 2015 r. Protektorem Buszatlicia i Beganovicia był Sefik Dżaferović, wiceprzewodniczący SDA, były komendant policji w Zenicy, gdzie był blisko związany z AIO, i w Zavidovici, a także funkcjonariuszem SID, agencji odpowiedzialnej za wiele zabójstw politycznych w BiH. Dżaferović zajmował też różne stanowiska w kantonie Zenica – Doboj, a obecnie jest parlamentarzystą. Były wiceprezydent Federacji BiH Mirsad Kebo złożył wniosek o przeprowadzenie dochodzenia przeciwko Dżaferoviciowi, przedstawiając dowody dotyczące ukrywania zbrodni swoich podopiecznych. Jednocześnie zgodnie z wiedzą operacyjną SID, AIO, która wcześniej została zdelegalizowana w wyniku nacisków USA, przestała być aktywna w BiH. Serbski analityk, Milovan Drecun stwierdził, że organizacja utworzyła swoją sieć w Sandżaku, Macedonii i Kosowie, gdzie Buszatlić prowadzi wykłady inspirujące do ataków na niemuzułmanów.
[1] Jednostka El-Mudżahid powstała w sierpniu 1992 r. Jej bazy i obozy szkoleniowe znajdowały się w Żeljezno Polje niedaleko miejscowości Żepcze, Podbreżje na przedmieściach Zenicy, Mehuriczi koło Busovacza, Teszanji i Konjicu.
[2] Salafizm jest nurtem religijno-społecznym i politycznym w islamie odwołującym się do pierwszego pokolenia muzułmanów (as-salaf as-salih – szlachetni przodkowie). Wywodzi się z przekonania, że tylko bardzo ścisłe przestrzeganie ustalonych już dogmatów, przedstawianych jako zasady ustanowione raz na zawsze przez proroka Muhammada w wyniku objawienia, może zwrócić islamowi pozycję pierwszej siły w świecie, utraconej z powodu odejścia od nauki Koranu. Ideologia stworzona została na przełomie XIX i XX w. przez Dżamala ad-Dina al-Afghaniego, Muhammada Abduha i Raszida Ridę. Postuluje ona powrót do rygorystycznie rozumianego prawa i wychwala ścisłą ortopraksję (ubieranie się na wzór proroka Muhammada, noszenie długiej brody, spanie na prawym boku na macie itp.). Salafijja dzieli się na szajchicką (pietystyczną, kwietystyczną) i dżihadyjską (kutbystyczną, rewolucyjną). Fatwy formułowane zgodnie z zasadami salafijji są bardzo rygorystyczne, odwołują się jedynie do nakazów świętego tekstu Koranu i sunny. Pomijają przy tym społeczny kontekst europejski, często demonizowany w zestawieniu z normami obowiązującymi w świecie islamu.
[3] Imad al-Misri stwierdził w książce, wydanej w 1993 r. w Zenicy, że zadaniem mudżahedinów jest nie tylko walka z „niewiernymi”, lecz także oczyszczenie z dogmatycznych błędów heretyckiego, „miękkiego”, bośniackiego islamu oraz akcja misyjna wśród miejscowych muzułmanów, którzy odeszli od religii. Ich wojenne cierpienia uznał za boską karę za grzech laicyzacji. Zaatakował też jednocześnie osmańską tradycję wspólnego życia różnych grup etnicznych i wyznaniowych, hanaficką szkołę prawną oraz szeroko praktykowany w BiH mistycyzm muzułmański. Potępił również demokrację jako wymysł szatana. Książka Imada al-Misriego została wydana przez kuwejckie Revival of Islamic Heritage Association (Stowarzyszenie Odrodzenia Dziedzictwa Islamu), które w lipcu 1994 r. utworzyło w Zenicy Islamskie Centrum Bałkańskie. Stowarzyszenie uzależniało udzielanie pomocy Bośniakom od akceptacji salafickiego islamu i odrzucenia tradycji hanafickiej.
[4] Mężczyźni noszą szerokie spodnie, skrócone i zwężone w nogawkach, galabije (rodzaj tuniki) i tadije (płytkie obcisłe czapeczki, najczęściej białego koloru). Zimą na ten ubiór narzucają kurtki. Kobiety noszą hidżaby (chusty) i abaje (długie, sięgające kostek płaszcze).
[5] Ugrupowanie zrzesza wiele muzułmańskich organizacji młodzieżowych na całym świecie. Uczestniczy w corocznych zjazdach organizowanych przez Ar-Rabita al-Alam al-Islami (Ligę Świata Muzułmańskiego) w miesiącu zu al-hidżdza, w dniach poprzedzających pielgrzymkę. Co roku dysponuje wielomilionowym budżetem z datków i darowizn, z których finansuje programy dożywiania oraz budowę szkół, sierocińców i meczetów, przy okazji propagując salaficki nurt islamu. Od 1973 do 2005 r. fundusze WAMY zostały zasilone kwotą około 90 mld dolarów. Organizacja działa w 57 krajach i przyznaje rocznie 5 tys. stypendiów muzułmanom pragnącym się kształcić w szkołach teologicznych.
[6] Saudyjska organizacja charytatywna, której w 2002 r. zakazano działalności w BiH.
[7] Abu Talat al-Maali był weteranem wojny w Afganistanie. W latach 90. XX w. Amerykanie oskarżyli go o przygotowanie zamachów na uczestników szczytu w Sarajewie, na którym został podpisany Pakt Stabilizacyjny dla Bałkanów. Według innych źródeł był podejrzewany o planowanie ataków terrorystycznych na amerykańskie bazy w Niemczech. Na wyraźne żądanie USA został wtedy wydalony z Bośni. Po roku, za wiedzą władz w Sarajewie, wrócił do BiH. Po kilku miesiącach musiał ponownie wyjechać.
[8]Al-Haramajn jest organizacją charytatywną działającą w większości krajów muzułmańskich, a także w Europie i USA. W 2003 r. Departament Stanu USA uznał ją za organizację wspierającą terroryzm i związaną z Osamą bin Ladenem.
[9] Bośniacki Merhamet został założony w 1913 r. w celu wspierania ubogiej ludności muzułmańskiej. W 1946 r. organizacja została reaktywowana, lecz aktywną działalność rozpoczęła dopiero od początku lat 90 XX w., korzystając z dużych subwencji otrzymywanych z krajów muzułmańskich, przede wszystkim z Iranu. Realizuje m.in. projekty o charakterze oświatowym, społecznym i zdrowotnym, stawiając sobie za główny cel szerzenie islamu.
[10] W latach 2002–2003 Al-Haramajn i podobnym jej organizacjom zakazano działalności w BiH, niektóre z nich jednak reaktywowały swoją działalność, niekiedy pod zmienioną nazwą. Fundacja Al-Haramajn rozdziela rocznie na całym świecie 50 mln dolarów za pośrednictwem swoich 50 oddziałów, a jej obecne inwestycje na całym świecie opiewają na ponad 300 mln dolarów.
[11] KM – konvertiblna marka – waluta BiH. 1 KM odpowiada około 0,5 euro.
[12] Muzułmańska Służba Wywiadowcza miała koordynować działania pozostałych w Bośni mudżahedinów. Utrzymuje ścisłe kontakty z muzułmańskimi organizacjami pozarządowymi. Bośniackie Centrum Śledcze jest aktywne za granicą. Z centrali w Wiedniu prowadzi działalność wśród bośniackiej diaspory w Europie.
[13]Hasan Czengić jest muzułmańskim radykałem, zwolennikiem jak najściślejszych więzi BiH z Bliskim Wschodem i odgórnej reislamizacji państwa. Razem z obywatelem Sudanu Fatihem al-Hasanejnem założył w 1987 r. Third World Relief Agency (Agencję Pomocy dla Trzeciego Świata) z siedzibą w Wiedniu, która w okresie wojny domowej aktywnie wspierała bośniackich muzułmanów. W czasie działań wojennych Czengić stał się drugą, po Aliji Izetbegoviciu (prezydencie Bośni i Hercegowiny w latach 1990–1998), najważniejszą osobą w państwie. Jako wiceminister obrony narodowej kontrolował dostawy broni do BiH, a ponadto przez jego ręce przechodziły fundusze pomocowe z Iranu i świata arabskiego (około 2,5 mld dolarów). Obecnie należy do władz Partii Akcji Demokratycznej. Jest też członkiem rady nadzorczej Bosnia Bank International, który został założony przez banki ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Arabii Saudyjskiej. Jest to pierwszy bank islamski w Bośni, popularny wśród praktykujących muzułmanów.
[14] W styczniu 2007 r. sąd w Sarajewie wydał wyrok na grupę Bektaszevicia, który został skazany na 15 lat więzienia. Turka Abdulkarima Cesura skazano na karę 13 lat pozbawienia wolności, Bajra Ikanovicia na 8 lat, a Senada Hasanovicia na 2,5 roku więzienia.
[15] Prowincja Sandżak (sandżak oznaczał jednostkę administracyjną w Imperium Osmańskim, ale w języku serbsko-chorwackim został zaadaptowany jako nazwa własna) jest podzielona między Serbię i Czarnogórę. Składa się z 12 merostw: 6 z nich znajduje się w Serbii (Novi Pazar, Tutin, Sjenica, Prijepolje, Nova Varosz, Priboj) i 6 w Czarnogórze (Pljevlja, Bijelo Polje, Berane, Andrijevica, Plav, Rożaje). Stolicą regionu jest Novi Pazar. Liczy on ponad 600 tys. mieszkańców, w tym blisko 70 proc. stanowią wyznawcy islamu. Podczas bombardowań Serbii w marcu i kwietniu 1999 r. dokonanych przez lotnictwo NATO około 20 tys. osób, głównie z serbskiej części Sandżaku, uciekło do Bośni, do prowincji natomiast przybyli uciekinierzy z Kosowa, którzy trafili głównie do czarnogórskiej części prowincji zwanej Sandżaklija.
[16] Powołana komisja ministerialna po przybyciu do szkoły stwierdziła jedynie, że budynek nie spełnia warunków do prowadzenia zajęć szkolnych, ale nie podjęła odpowiednich działań zmierzających do zamknięcia obiektu, w którym kontynuowano nauczanie w duchu muzułmańskiego radykalizmu.
[17] Jusuf Barczić był absolwentem teologii muzułmańskiej Uniwersytetu Muzułmańskiego w Medynie. Zginął w wypadku drogowym koło Tuzli. W jego pogrzebie wzięło udział ponad 3000 salafitów i ich sympatyków, w tym delegacja przedstawicieli tego radykalnego nurtu islamu z Austrii.
[18] Państwowa Komisja ds. Rewizji Decyzji o Naturalizacji Obcych Obywateli weryfikowała poprawność obywatelstw BiH przyznanych w okresie od 6 kwietnia 1992 r. do 1 stycznia 2006 r.
[19] Decyzja komisji nie oznaczała jeszcze ekstradycji. Na przykład w marcu 2009 r. Husin Imad odwołał się od decyzji sądu do Trybunału Konstytucyjnego. Oświadczył, że w ojczystej Syrii czekają go tortury, ponieważ jest tam ścigany za terroryzm – jego deportowanie stanowiłoby więc pogwałcenie praw człowieka. Trybunał uznał jego argumenty i skierował sprawę do sądu niższej instancji. Na pomoc dawnym mudżahedinom pospieszyły także zagraniczne organizacje islamskie. Zamierzały one zapewnić nietykalność osobom zagrożonym deportacją poprzez nadanie im statusu swoich przedstawicieli w BiH.
[20] Minister spraw wewnętrznych Muhidin Alić oświadczył, że większość radykałów pozostaje w ukryciu i że trudno ich odnaleźć.
[21] Reis l-ulema – tytuł przysługujący głównemu muftiemu BiH.
[22] Miejscowy Oddział Aktywnej Młodzieży Muzułmańskiej był jednym z najsilniejszych i nie podlegał kontroli miejscowych i międzynarodowych sił policyjnych oraz służb specjalnych, podobnie jak w dystrykcie Brczko. Z kolei najaktywniejsza grupa AIO, związana z salafitami, działała w Straszanji i Banovici, gdzie religijni radykałowie zasiadali w lokalnych władzach.
[23] Aresztowano czterech członków grupy: Mirsada Prenticia, Fuada Hodżicia, Vahida Vejselovicia i Senada Vejselovicia. Piątej osobie udało się zbiec. Był to Ismail Prentić, przywódca miejscowych salafitów, podejrzewany o rekrutowanie terrorystów i ich szkolenie. Kilka tygodni później jego dom został otoczony przez serbską specjalną jednostkę antyterrorystyczną. Podczas wymiany ognia Prentić zginął, a dwóch jego współpracowników zatrzymano.
[24] Grupa salafitów, do której należał Causević, utrzymywała związki z innymi ekstremistami: R. Rustempasiciem, A. Handżiciem i E. Veliciem, którzy już wcześniej zostali oskarżeni o działalność terrorystyczną.
[25] W BiH, poza oficjalną strukturą organizacyjną społeczności muzułmańskiej (ponad 40% populacji kraju) funkcjonują gminy muzułmańskie znajdujące się poza tym systemem. Na początku 2016 r. było aż 64 takich gmin zwanych też dżamaatami. Nie są one finansowane z budżetu państwa, lecz przez fundacje utworzone przez państwa znad Zatoki Perskiej. Zgodnie z prawem bośniackim wszystkie gminy muzułmańskie powinny uzyskać akceptację naczelnej wspólnoty i działać w jej ramach, a ich imamów wskazuje mufti. Tymczasem wymienione dżamaaty omijają prawo, rejestrują sięjako stowarzyszenia i działają niezależnie od wspólnoty. W nich najczęściej rekrutowano ochotników do walki w Syrii i Iraku. Najwięcej takich gmin powstało w okolicach Zenicy, Travnika i Bihacia, czyli w centralnej i zachodniej części BiH. Szczególną sławę pod tym względem zdobyła wieś Gornja Maocza. Działalność niezależnych, radykalnych gmin muzułmańskich kładzie się cieniem na całą bośniacką wspólnotę islamską. Wielki mufti Husein Kavazović wystosował odezwę do muzułmanów, by opuszczali nielegalne gminy i wracali do oficjalnej wspólnoty. Następnie policja przystąpiła do ich likwidacji oraz zamykania nielegalnych obiektów. Spotkało się to z groźbami wysuwanymi pod adresem Kavazowicia. Ich. Autorem był m.in. walczący pod sztandarem Państwa Islamskiego Amir Selimović. Problem tych dżamaatów wciąż nie został ostatecznie rozwiązany. Duża ich część uznała zwierzchnictwo wspólnoty i weszła w jej struktury, ale wciąż istnieją takie, które działają samodzielnie. Służby specjalne BiH sprawdzały ich powiązania z radykalnymi ugrupowaniami islamskimi i śledziły proces rekrutowania przez nie ochotników do walki na Bliskim wschodzie.
[26] Boszniacy to nazwa muzułmańskiej części społeczeństwa BiH.
[27] W prywatyzacji wzięły udział Malborskie Zakłady Chemiczne Organika S.A. Polska firma w 2006 r. kupiła 7 zakładów należących do kompleksu Poliolchem i od razu zamknęła 5 z nich, mimo obietnicy zachowania miejsc pracy, produkcji i inwestycji. Zwolnieni pracownicy strajkowali pod ambasadą RP w Sarajewie. W 2008 r. rozpoczęli postępowanie sądowe, aby Organika wypłaciła zaległe pensje i składki socjalne. W 2012 r. sąd w Tuzli skazał Organikę na zapłacenie 1,5 mln euro, ale firma nie zapłaciła i zniknęła. Związki zawodowe uważały, że cała sprawa miała związek z Nailem Zatoviciem, który był managerem Organiki, ożenionym z Polką, pracującą w ambasadzie RP.
[28] We wrześniu 2017 r. informowano, że od 2013 r. z BiH wyjechało 300-350 osób, czyli najwięcej ze wszystkich krajów Bałkańskich. Spośród nich wróciło od 50 do 110 osób.
[29] „Rumiyah” był internetowym miesięcznikiem wydawanym w języku angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim, indonezyjskim, tureckim, ujgurskim i bośniackim. Zastąpił on „Dabiq”, „Dar al-Islam” i inne magazyny, które przestano publikować w pierwszej połowie 2016. Pierwszy numer „Rumiyah” ukazał się we wrześniu 2016 r. ostatni we wrześniu następnego roku (łącznie 13 numerów)
[30] Tytuł odnosi się do rozpowszechnionej na Bałkanach etymologii tej nazwy. Według wielu opinii wywodzi się ona od tureckich słów: „bal” – „miód” oraz „kan” – „krew”. W rzeczywistości pochodzenie słowa „Bałkany” jest inne, choć również z języka tureckiego i ma określać zalesione góry.