Terroryzm w Iraku jako skutek amerykańskiej inwazji

“(…) Nigdy nie dajcie sobie wmówić, że toczą wojnę w imię naszej wolności. Jakoś tak się dzieje, że kiedy spadają bomby albo słyszysz odgłosy karabinów maszynowych przy końcu ulicy, nie myślisz o zbliżającym się wyzwoleniu” – cytat ten został zamieszczony na blogu Salama Paxa- młodego irackiego architekta wnikliwie zaangażowanego w relacjonowanie sytuacji politycznej w swoim kraju, a stało się to zaledwie kilka miesięcy po tym, jak armia Stanów Zjednoczonych 20 marca 2003 roku, z polecenia prezydenta Georga W. Busha, łamiąc wszelkie rezolucje i założenia prawa międzynarodowego (w tym artykuł 2 ust. 1, 2 i 7 Karty Narodów Zjednoczonych o nienaruszalności terytorium suwerennego państwa nie będącego w stanie wojny). Według ówczesnego amerykańskiego przywódcy, argumentami przemawiającymi za podjęciem militarnych działań na terenie Iraku były przede wszystkim oskarżenia adresowane w kierunku Saddama Husajna o posiadanie broni masowego rażenia. Jedną z podstaw ku temu, by USA mogły tak sądzić były słowa wypowiedziane przez Tony’ego Blaira, iż „Bagdad w ciągu 45 minut może zagrozić Wielkiej Brytanii”. Inną okolicznością były zeznania irackich uciekinierów, którzy za pieniądze przekazywali fałszywe informacje na temat broni masowego rażenia w Iraku. Kolejną przyczyną, w której wątpliwą prawdziwość miała uwierzyć światowa opinia publiczna, stanowiła amerykańska wizja demokratycznego Iraku, wolnego od reżimu partii Baas, na czele z Saddamem Hussajnem. USA, jak przystało więc na światowego krzewiciela wartości obywatelskich, zmotywowanego walką o prawa uciśnionych Irakijczyków oraz wojną wypowiedzianą terroryzmowi, w następstwie ataków na WTC z 11 września 2001, siłą i agresją postanowiło dać ludziom znad Tygrysu i Eufratu porządną lekcję tego, czym dla nich jest demokracja.

O tym, jak Irak stawał się wolny…

Już niemal od pierwszych dni inwazji, w Iraku rozpoczęło się prawdziwe piekło, według wielu Irakijczyków, nieporównywalne z tym, czego doświadczali na co dzień, w czasie autorytarnych rządów Saddama. Kilka tysięcy mieszkańców Bagdadu natychmiast opuściło okupowane miasto ze strachu przed bombardowaniem trwającym często dzień i noc. Kilkanaście dni później stolica Iraku upadła, a miejsce niegdyś totalnej kontroli szybko ogarnęło bezprawie. W całym mieście rozpoczęły się rabunki i grabieże. Fala przemocy zaczęła przybierać na sile. Bagdad będący kolebką cywilizacji, w krótkim czasie zamienił się w krwawą łaźnię. W 2004 roku sytuacja w kraju jeszcze gwałtowniej się pogorszyła, kiedy to światło dzienne ujrzały nagrania ujawniające dramat rozgrywający się w więzieniu Abu Ghurajb, gdzie amerykańscy żołnierze torturowali irackich więźniów. Na nagraniach było widać sceny, niczym z najgorszego koszmaru. Rozebrani do naga iraccy żołnierze gryzieni byli przez wygłodzone psy bojowe, polewani kwasem fosforowym, gwałceni oraz zmuszani do wybierania jedzenia z toalet. W kontekście tego wydarzenia, na uwagę zasługuje również fakt, iż po dzień dzisiejszy niewiele osób na Zachodzie wie, co wydarzyło się w owianym złą sławą więzieniu. Dla mediów tamtejsze wydarzenia najwyraźniej nie były, aż tak istotne, a jednocześnie nie pasowały do planu demokratyzacji, w który wówczas jeszcze wierzył świat. Natomiast w samym Iraku, po publikacji haniebnych dla Ameryki nagrań, odgłosy wybuchających samochodów pułapek na ulicach Bagdadu były coraz częściej słyszalne. 30 grudnia 2006 roku, w dniu rozpoczęcia Id al-Adha (Święta Ofiarowania), najważniejszego święta w kalendarzu muzułmańskim, Saddam Husajn sprawujący przez 24 lata władzę w Iraku, został stracony przez powieszenie w irackiej bazie wojskowej w północnej dzielnicy Bagdadu – Kazimija, gdzie za rządów Husajna znajdowała się siedziba wywiadu wojskowego.

Początki terroryzmu w Iraku

Powstanie pierwszej, działającej na szeroką skalę organizacji terrorystycznej w Iraku, znanej pod nazwą Jama’at al-Tauhid wa al-Jihad (Stowarzyszenie Jedności Boga i Dżihadu), zbiegło się w czasie z amerykańską inwazją. Motorem do powstania i rozwoju ugrupowania, które w październiku 2006 roku zmieniło nazwę na Ad-Dawla al-Irak al-Islamijja (Państwo Islamskie w Iraku), była powszechnie deklarowana niechęć do Zachodu oraz wszelkiego rodzaju działania mające na celu wyparcie najeźdźcy z okupowanych terenów. Członkowie organizacji, od kilku lat funkcjonujących w środowisku pełnym przemocy, sami zaczęli stosować niezwykle brutalne praktyki (publiczne egzekucje) skierowane przeciwko szyitom, chrześcijanom i obcokrajowcom. Cały czas prowadzono też walki partyzanckie z wojskiem USA. W 2010 roku, po zabójstwie dotychczasowego lidera ugrupowania Abu Omara al-Baghdadiego i Abu Ajjuba al-Masriego, schedę po nich przejął słynny Abu Bakr al-Baghdadi, który nota bene także doświadczył osobistej tragedii płynącej ze strony amerykańskiej demokratyzacji Iraku. Jako ówczesny imam w jednym z meczetów w rodzinnej Sammarze, przez cztery lata był więziony przez Amerykanów w obozie Camp Bucca. Jedna z teorii głosi, iż to właśnie w tym czasie, poglądy jednego z najbardziej znanych później terrorystów na świecie uległy radykalizacji, która następnie doprowadziła do umocnienia organizacji siejącej postrach na całym świecie przez następne kilka lat. W Iraku natomiast ciągle panuje chaos, który wydaje się być nie do opanowania. Mimo tego, iż Abu Bakr al-Baghdadi został zabity przez siły USA, członkowie organizacji ostrzegają, iż jeszcze nie powiedzieli tam ostatniego słowa, a panująca dzisiaj w kraju epidemia koronawirusa, sprzyja działaniom Państwa Islamskiego. Stanowi ona bowiem kolejny czynnik pogłębiający nieład panujący w kraju niezmiennie od 2003 roku.

     W kraju rządzonym niegdyś żelazną ręką przez Saddama Husajna, nigdy nie znaleziono broni masowego rażenia. Efektem bezprawnej inwazji USA na Irak pozostaje całkowite zniszczenie państwa, pojawienie się nowych grup terrorystycznych oraz trwała niechęć wielu Arabów i muzułmanów do zachodniego imperializmu. Sprawcy irackiej tragedii nadal jednak pozostają bezkarni, a w Europie i Ameryce powstają nawet filmy i książki ukazujące sylwetki okupantów, jako utożsamienie męstwa i odwagi.