W ocenie specjalistów zagrożenie terrorystyczne na terenie naszego państwa nie należy do wysokich, w porównaniu chociażby do regionów dotkniętych konfliktami zbrojnymi czy Europy Zachodniej, gdzie w ciągu ostatnich kilku lat obserwuje się wzmożoną aktywność ekstremistyczną zarówno zorganizowanych grup, jak i zradykalizowanych jednostek. Jednak ze względu na otwarte granice i ogólną łatwość w przemieszczaniu się po całym świecie należy uznać, iż zagrożenie terrorystyczne w Polsce z roku na rok może stopniowo wzrastać. Z tego właśnie powodu specjalnie wyznaczone do tego służby państwowe, z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego na czele, dokładają wszelkich starań aby zadbać o utrzymanie obecnego stanu w państwie oraz udaremnić każdą, nawet potencjalną próbę ataku, w której mogliby ucierpieć obywatele Rzeczpospolitej.
Przykłady udaremnionych ataków o podłożu ekstremistycznym w Polsce
Nie dalej jak pod koniec kwietnia bieżącego roku polska Straż Graniczna, na zlecenie ABW, zatrzymała obywatela Libanu, który jak wynikało ze zgromadzonych materiałów planował utworzenie grupy terrorystycznej, mającej rozprzestrzeniać swą działalność na całą Europę, włącznie z Polską. Jak się później okazało, mężczyzna mógł działać na zlecenie Państwa Islamskiego. Członkowie jego rodziny są bowiem od kilku lat zaangażowani w walki po stronie tej organizacji na terenie Syrii.
W grudniu ubiegłego roku udaremniono natomiast próbę dokonania ataku na centrum handlowe w Puławach. Zdaniem służb specjalnych Ukrainiec, od kilku wówczas miesięcy przebywający w Polsce, planował zdetonować tam samochód – pułapkę. Jak ustaliła ABW, zatrzymany konwertował na islam i od jakiegoś czasu utrzymywał relacje z osobami o radykalnych poglądach, pochodzących z Tadżykistanu. W celu dokonania zamachu, jak podały media, obywatel Ukrainy zdobył już wcześniej pieniądze oraz broń potrzebne do zrealizowania swojego celu.
Kilka lat wcześniej również dochodziło do prób dokonania ataków terrorystycznych w Polsce. W 2003 roku ABW udało się dotrzeć do grupy, która była bliska dokonania zamachu na polskie katedry. Do skoordynowanego ataku miało dojść w święta Bożego Narodzenia. Z ustaleń wynika, iż plan dotyczył czterech dużych kościołów, w których podczas świąt przebywa zwykle kilka tysięcy osób. Gdyby nie sprawna akcja pod kryptonimem „Miecz”, przeprowadzona przez służby specjalne, prawdopodobnie doszłoby do ataku na o wiele większą skalę, aniżeli chociażby te dokonane w Nicei w 2016, czy w Madrycie w 2004 roku.
Prognozy
Ze względu na liczne konflikty rozgrywające się obecnie nota bene u bram Europy, jak chociażby w Syrii, Libii czy wciąż niespokojnym Egipcie, musimy wziąć pod uwagę, iż liczba imigrantów na terenie Starego Kontynentu, a w tym także w Polsce wciąż będzie rosnąć. Równocześnie należy zaznaczyć, iż osoby uciekające przed wojną i właśnie terroryzmem w swoich krajach, w Europie pod wpływem nieustannej dyskryminacji i niesprawiedliwości, a także z powodu bezrobocia, czy braku perspektyw mogą okazać się podatne na ekstremizm i radykalizację. Cennym krokiem, choć pewnie nieco utopijnym, byłoby zapewne organizowanie spotkań międzykulturowych, pomagających imigrantom w adaptacji, a Europejczykom we wzajemnej akceptacji i zrozumieniu, iż terroryzm nie powinien być łączony jedynie z islamem czy imigrantami. Jego zasięg jest bowiem o wiele szerszy, co najlepiej obrazują oficjalne dane, mówiące o tym, iż dla przykładu w 2013 roku na naszym kontynencie doszło do 156 zamachów terrorystycznych, z czego raptem dwa miały religijne podłoże. Niestety, to jedynie o tych dwu zdarzeniach na szeroką skalę informowały media, które niemal zawsze milczą chociażby o atakach dokonywanych przez europejskie grupy nacjonalistyczne, a tym samym przyczyniają się do pogorszenia ogólnego wizerunku muzułmanów w Europie.