Czy Arabia Saudyjska wypłaci odszkodowania rodzinom amerykańskich ofiar saudyjskich terrorystów?

22 lutego rodziny 3 zabitych pilotów wojskowych i 13 rannych złożyły w północnym dystrykcie Florydy pozew przeciwko Arabii Saudyjskiej o brak reakcji jej służb specjalnych, które posiadały wiedzę na temat związków żołnierza Królestwa, Muhammada Saida al-Szamraniego z al-Kaidą, a pomimo to został on wysłany na kurs lotniczy do bazy Pensacola na Florydzie. Saudyjczycy nie ostrzegli również amerykańskich służb o daleko posuniętej radykalizacji Al-Szamraniego. 6 grudnia 2019 r. 21-letni wówczas saudyjski kadet otworzył ogień do żołnierzy, zabijając trzech i raniąc trzynastu. W tym samym czasie dwóch innych Saudyjczyków przebywających w bazie obserwowało całe zajście z samochodu. Po godzinnej strzelaninie napastnik został zabity. Pozew złożono 9 miesięcy po tym, jak ujawniono, że Al-Szamrani kontaktował się z agentami Al-Kaidy na temat przeprowadzenia ataku. Ponadto inni saudyjscy kadeci w Pensacoli wiedziali o planach rodaka i nie uczynili nic, aby go powstrzymać. Miesiąc po zdarzeniu ówczesny prokurator generalny, William Barr ogłosił, że 21 saudyjskich kadetów, o których wiadomo z mediów społecznościowych, iż są islamskimi radykałami i mają antyamerykańskie nastawienie zostało odesłanych do kraju.

Złożony pozew dotyczy zasądzenia odszkodowania od Arabii Saudyjskiej, zgodnie z prawem zezwalającym na pozwy przeciwko innym krajom w związku z aktami terroryzmu. Po zabiciu amerykańskich żołnierzy prezydent Trump stwarzał pozory zaangażowania się po stronie rodzin ofiar, jednakże nie uczynił nic w tej sprawie. Podobne stanowisko zajęła ambasada Arabii Saudyjskiej w USA. Sprawa jest o tyle interesująca, że wszystkie poprzednie administracje Waszyngtonu starały się wpłynąć na prawników o nie występowanie z roszczeniami do Arabii Saudyjskiej w podobnych sprawach. Dotyczyło to również zbiorowych pozwów rodzin ofiar ataków terrorystycznych z 11 września 2001. Takich skrupułów Waszyngton nigdy nie miał w stosunku do innych państw. Na przykład wymusił na Libii wypłatę odszkodowań dla rodzin ofiar zamachu nad Lockerbie z 21 grudnia 1988 r. W 2003 r. każda rodzina otrzymała po 100 mln USA. Widocznie kontrakty wojskowe z Arabią Saudyjską i strategiczny układ z tym krajem więcej dotąd znaczyły dla Białego Domu niż Amerykanie ginący z rąk obywateli sojuszniczego państwa. Czy za Joe Bidena sytuacja ulegnie zmianie? Można wątpić.