Sytuacja po wyborach parlamentarnych w Iraku

 

10 października 2021 r. odbyły się w Iraku wybory parlamentarne (do Rady Reprezentantów – Madżlis al-Nuwwab). Wzięło w nich udział 43% uprawnionych, czyli 1,5% mniej niż w 2018 r., za to z rekordową ilością partii i organizacji wystawiających kandydatów (według najnowszych danych Centralnej Komisji Wyborczej w Iraku jest ok. 300 ugrupowań reprezentujących różne środowiska). Pierwotnie wybory zaplanowano na 2020 r., po burzliwych antyrządowych protestach w październiku i listopadzie 2019 r., w których zginęło od 600 do 1000 osób, a tysiące zostało rannych. Tłumiły je siły rządowe wspierane przez proirańskie milicje i grupy wierne szyickiemu duchownemu Muktadzie as-Sadrowi. W wyniku społecznej rebelii ustąpił premier Adil Abd al-Mahdi, który w latach 2005-2011 był wiceprezydentem Iraku. Po dymisji Al-Mahdiego polityczny chaos trwał jeszcze kilka miesięcy, do objęcia w maju 2020 r. stanowiska szefa rządu przez Mustafę al-Kazimi. Co prawda nastroje społeczne uległy uspokojeniu, ale podziały w społeczeństwie wzmocniły się i przebiegają one już nie tylko według przynależności religijnej i etnicznej.

Wybory zdecydowanie wgrał szyicki, nacjonalistyczny i antyirański Ruch Sadrystowski (Al-Tajjar as-Sadri), który do 329 osobowej Rady Reprezentantów wprowadził 73 deputowanych, czyli o 19 więcej niż w poprzednich wyborach. Sunnicka Partia Postępu (Hizb at-Takadum) zajęła drugie miejsce, nie licząc kandydatów niezależnych (40 miejsc), zdobywając 37 mandatów. Szyici, należący do Koalicji Państwa Prawa (Itilaf Dawla al-Kanun), byłego premiera Auriego al-Maliki, uzyskali trzecie miejsce z 34 mandatami. W sumie do irackiego parlamentu 18 ugrupowań wprowadziło swoich reprezentantów.

Prawdziwym przegranym okazał się Itilaf al-Fatah (Sojusz Zwycięstwa) Hadiego al-Ameri, który zajął piąte miejsce (17 mandatów, 5 mniej niż w poprzednich wyborach), po Demokratycznej Partii Kurdystanu (33 mandaty) Masuda Barzaniego. Itilaf al-Fatah jest szyickim, proirańskim blokiem będącym politycznym skrzydłem Sił Mobilizacji Ludowej (Al-Haszd asz-Szabi), czyli kilkudziesięciu milicji wspieranych przez Iran, które odegrały główną rolę w pokonaniu Państwa Islamskiego w Iraku, a obecnie przede wszystkim słynnych Brygad Hezbollah (Kataib Hezbollah), atakujących bazy amerykańskie w Iraku i uznanych za organizację terrorystyczną. Jednak przegrana Itilaf al-Fatah wcale nie musi być równoznaczna z malejącymi wpływami Iranu w Iraku. Co innego bowiem scena polityczna, a co innego oznacza siła kilkudziesięciotysięcznych szyickich milicji wspieranych finansowo i militarnie przez Teheran. Ponadto Amerykanie do końca br. mają zredukować liczebność swojego kontyngentu wojskowego w Iraku. Od 2022 r. siły amerykańskie nastawią się wyłącznie na szkolenie wojska irackiego, chyba że nastąpiłaby reaktywacja Państwa Islamskiego. Ale z tym ostatnim zagrożeniom z pewnością mogłyby poradzić sobie milicje szyickie, stanowiące właściwie autonomiczny segment wojska irackiego.