Leksykon organizacji

AL-DŻABHA AL-ISLAMIJJA AL-KAWMIJJA

Hasan at-Turabi

Źródło: http://weekly.ahram.org.

eg/2006/794/profile.htm

(dostęp: grudzień 2012).

 

W 1985 r. w Sudanie został utworzony Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja (Islamski Front Narodowy – INF), którym kierował Hasan Abdullah at‑Turabi[1]. Ugrupowanie akcentowało m.in. wyższość islamskiego systemu konsultacji (szura) nad systemem demokracji zachodniej. W swoim artykule poświęconym państwu islamskiemu, opublikowanym w 1983 r., At-Turabi sprecyzował jego istotę, a przede wszystkim określił, czym to państwo nie jest. Po pierwsze nie jest ono świeckie, ponieważ całe życie publiczne jest podporządkowane religii. Po drugie nie jest ono państwem narodowym, ponieważ lojalność obywateli jest odnoszona do Boga, a więc wspólnoty wiernych (umma), a nie państwa czy narodu. Po trzecie państwo islamskie nie ma charakteru państwa suwerennego, absolutnego, ponieważ podlega wyższym normom prawa boskiego – szariatowi. Echem dawnych poglądów At-Turabiego było założenie, że nie wszystkie aspekty islamu są ustalane w państwie przez rząd. At-Turabi był zdania, że jednostka powinna posiadać znaczny stopień autonomii i że wszędzie tam, gdzie społeczeństwo potrafi rozwiązywać problemy, opierając się na własnej inicjatywie, ingerencja państwa powinna być wykluczona. Wreszcie państwo islamskie powinno respektować i zabezpieczać interesy swoich obywateli, tj. jednostka ma prawo do życia, ochrony swej godności, pokoju, sfery prywatności i wykształcenia. Ta swoista karta praw, mająca wiele wspólnego z Kartą Praw Człowieka, zawiera też klauzulę potwierdzającą wolność religii i wolność słowa. Idealny model państwa islamskiego nie wytrzymał jednak konfrontacji z rzeczywistością, której uczestnikiem był także At-Turabi.

W zakresie teorii państwa jego poglądy zmieniały się w zależności od konfiguracji politycznej Sudanu i stopnia zaangażowania At-Turabiego w politykę. Jeszcze w latach 60. XX w. jako członek Al-Ichwan al-Muslimin (Braci Muzułmanów) należał do umiarkowanego skrzydła tego ugrupowania i wysuwał postulat demokracji oraz wolności osobistej obywateli stanowiący podstawę rzeczywistych przeobrażeń islamu. Po 1977 r. był orędownikiem nowej strategii, która nawoływała do przejęcia władzy przez fundamentalistów. W jego poglądach nastąpił zwrot od haseł demokracji do kontroli państwa budowanego na zasadach islamu. Mimo to w tym okresie sformułował pogląd, że nie jest możliwe istnienie państwa islamskiego bez przyzwolenia i nadrzędnej pozycji ogółu muzułmanów. Jako prawnik z wykształcenia At-Turabi postulował wypracowanie nowych rozwiązań aktualnych problemów i odrzucenie tradycji prawniczych (fikh) wypracowanych przez prawników muzułmańskich jako nieodpowiadających potrzebom współczesności. Twierdził, że islam jest religią postępową, która zachęca do zmian, na przykład do podniesienia poziomu życia muzułmanów.

W dniu 30 czerwca 1989 r. INF przejął władzę w Sudanie. Na czele ugrupowania stanął gen. Omar Hasan Ahmed al-Baszir, a At-Turabi został naczelnym ideologiem organizacji i nowego rządu. Władze w Chartumie nie spełniły praktycznie żadnego z wcześniejszych postulatów At-Turabiego. Po pierwsze nie sprawowały władzy z przyzwolenia obywateli, ponieważ przejęcie rządów dokonało się na drodze zamachu stanu. Po drugie wolność jednostek okazała się kategorią czysto teoretyczną, ponieważ władze były autokratyczne, sprawowały rządy bez jakichkolwiek instytucji reprezentujących ludność kraju, zwłaszcza w niemuzułmańskich prowincjach na południu państwa. Po trzecie polityka rządu w stosunku do Sudańczyków była równoznaczna z pogwałceniem podstawowych praw i swobód obywatelskich. Hasan at-Turabi wyszedł zatem od szczytnych haseł wolności jednostki i zagwarantowania jej praw w państwie, a przeszedł do aktywnego poparcia rządów autokratycznych, stanowiących zaprzeczenie jego teorii. Jednym z celów Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja było wprowadzenie szariatu nie tylko w Sudanie (od 1983 r.), ale i w całej Wschodniej Afryce. Dostarczył on również ideologicznego uzasadnienia wojnie prowadzonej przez armię przeciwko animistycznej i chrześcijańskiej ludności południa kraju. Działania te przedstawiano jako dżihad.

Po dojściu do władzy Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja powołał służbę bezpieczeństwa Islamic Security/Security of Revolution (IS/SOR). Był to jeden z pierwszych instrumentów represji politycznych islamskiego rządu. Obecny status tej instytucji jest nieznany. Prawdopodobnie została ona rozwiązana, a jej członków wcielono do innych agencji. W dalszym ciągu funkcjonowały natomiast Al-Amn ad-Dakhili (Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego) i Al-Amn al-Kharidżi (Agencja Bezpieczeństwa Zewnętrznego). Obecnie jest to Dżihaz al-Amn wa al-Mukhabarat al-Watani (Narodowa Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa, National Intelligence and Security Service – NISS). Istniały także Popular Police Forces (Ludowe Siły Policyjne), również założone przez Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja. Poza tym należy wymienić fanatycznych dżandżawidów. Nazwy tej używano w stosunku do większości uzbrojonych ludzi w Darfurze. Przypuszczalnie ich liczba wynosiła około 7000 ludzi. Zazwyczaj atakowali w grupach od 50 do 150 osób. Istnieją dowody, że przeprowadzali czystki etniczne, dopuszczali się gwałtów, rabunków i podpaleń, czasem także na terytorium wschodniego Czadu. Część dżandżawidów została włączona do sił zbrojnych Sudanu. Często poruszają się samochodami terenowymi wyposażonymi w ciężkie karabiny maszynowe.

Od początku lat 90. XX w. Sudan stał się ośrodkiem szerzenia islamskiego fundamentalizmu w Afryce Wschodniej. Starając się przybrać fundamentalistyczny charakter, kraj zmieniał sprzymierzeńców i darczyńców. Chociaż Sudan przestał być sojusznikiem Libii i Iraku i związał się z Iranem, nie oznaczało to jedynie zmiany sojusznika. Ze względu na charakter zarówno wojskowego reżimu w Chartumie, jak i sudańskiego ruchu fundamentalistycznego, był to proces o daleko sięgających konsekwencjach ideologicznych dla całego świata muzułmańskiego. Głęboka przemiana stanowiska Sudanu wobec Iranu dokonała się wczesną wiosną 1991 r. w następstwie kryzysu w Zatoce Perskiej, wywołanego operacją „Pustynna burza”, a zwłaszcza fiaska zapowiadanej przez Saddama Husajna próby poprowadzenia prawdziwego dżihadu. Hasan at-Turabi wraz z czołówką ruchu wojujących fundamentalistów wypełnił tę próżnię, deklarując utworzenie uniwersalnych ram dla działaczy muzułmańskich. W dniach od 25 do 28 kwietnia 1991 r. w Chartumie odbyła się Konferencja Narodów Arabskich i Muzułmańskich, której przewodził At-Turabi. Uczestniczyli w niej przedstawiciele organizacji fundamentalistycznych z 55 krajów. Była to pierwsza poważna próba skoordynowania ataków sunnickich fundamentalistów zarówno na konserwatywne rządy świata muzułmańskiego, jak i na Zachód, w odwecie za wojnę z Irakiem.

Na konferencji w Chartumie utworzono również pierwszą sunnicką międzynarodówkę fundamentalistycznych bojowników o nazwie Ludowa Organizacja Międzynarodowa. At-Turabi podkreślił w swojej przemowie, że jej celem jest wypracowanie globalnego planu działania, mającego na celu opór i wyzwanie dla tyrańskiego Zachodu, ponieważ Allah nie może pozostać na świecie, w którym rządzi absolutna, materialistyczna władza. Ludowa Organizacja Międzynarodowa powołała w Chartumie stałą radę liczącą 50 członków, z których każdy reprezentował jedno z państw. Jednocześnie przy pomocy irańskich ekspertów z Sepah-e Pasdaran-e Enqelab-e Islami (Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej) w Sudanie zaczęto unowocześniać szkolenie w miejscowych obozach, aż po przygotowania do spektakularnych operacji terrorystycznych w Europie Zachodniej, które rozpoczęły się latem 1991 r. Dwoma najważniejszymi obozami szkoleniowymi były Asz-Szambat i Al-Mazra, w których zapewniano zaawansowane kształcenie terrorystom z Tunezji, Algierii, Francji i Belgii. W obozach tych prowadzono kursy posługiwania się bronią ręczną i materiałami wybuchowymi, samoobrony, topografii i korzystania z noktowizorów. Specjalistyczne szkolenie dla egipskich i innych fundamentalistycznych terrorystów opracowywał Abbud Abd al-Latif az-Zummur, jeden z liderów Al-Dżihad al-Islami al‑Misri (Egipskiego Islamskiego Dżihadu), były oficer egipskiej armii, więziony wcześniej za udział w zamordowaniu prezydenta Anwara as-Sadata. Pomimo pobytu w więzieniu był w stanie kierować swoim odłamem dżihadu i wysyłać ochotników na szkolenie w Sudanie.

Omar Hasan al-Baszir

Źródło: http://english.telediaspora.

net/en/texte.asp?idinfo=12934

(dostęp: grudzień 2012).

Pierwsze lata rządów pozwoliły INF umocnić władzę w państwie. Jego członkowie, pochodzący z kręgów fundamentalistycznej inteligencji i pobożnej klasy średniej, opanowali prawie wszystkie stanowiska w kraju. Organizacja ta miała również na celu odebranie władzy tradycyjnie dominującym grupom wywodzącym się z wielkich partii politycznych, związanych z bractwami mistycznymi i zastąpienie ich nową elitą religijną. Wśród przywódców fundamentalistycznych tamtego okresu dominowali halaba (emigranci z syryjskiego Aleppo). Tak potocznie nazywano mieszkające w Sudanie osoby pochodzące z Bliskiego Wschodu, które nie miały dostępu do tradycyjnej władzy bractw sufickich. W Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja osoby te dostrzegły okazję do zdobycia niedostępnych im do tej pory stanowisk publicznych. Jednocześnie grupy intelektualistów, które nie sympatyzowały z fundamentalizmem, dotknęły surowe represje. Wielu ich przedstawicieli zmuszono do ucieczki z kraju, aby nie zagrozili nowemu porządkowi. Ponadto organizacja starała się zminimalizować swoją niewielką popularność w niższych warstwach społecznych, faworyzując pochodzącą z Afryki Zachodniej grupę etniczną Fallata[2], która pozostawała na marginesie sudańskiego społeczeństwa. Wśród Fallata organizacja mogła znaleźć najwierniejszych, przeznaczonych do najgorszych zadań sprzymierzeńców, gdyż właśnie organizacji zawdzięczali oni swój awans społeczny i obawiali się, że w przypadku zmiany władzy sytuacja obróci się na ich niekorzyść.

Dzięki takiej polityce At-Turabi i jego zwolennicy opanowali władzę w państwie i utrzymali ją przez całe dziesięciolecie. Po przewrocie w 1989 r. prezydent Baszir otoczył się fundamentalistami związanymi z Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja. W 21-osobowym rządzie 16 osób było członkami tego ugrupowania. Ludzie z nim związani obsadzili też wszystkie stanowiska w armii, zwolnione w wyniku czystek. Przyniosło to charyzmatycznemu At‑Turabiemu rozgłos i uwielbienie ze strony większości fundamentalistycznych ruchów w świecie arabskim, które stawiały Sudan za przykład. Wydarzenia w Sudanie budziły przychylność arabskich nacjonalistów, którym podziw dla antyimperializmu At-Turabiego przesłaniał represje spotykające przeciwników islamskiego reżimu w Chartumie. Działania sudańskiego rządu spotkały się z ostrą krytyką ze strony USA. Zbrodnie w imię dżihadu popełniane na południu kraju zwróciły przeciw Chartumowi wiele organizacji protestanckich i katolickich. Z tego też powodu Waszyngton wrogo odniósł się do INF. Nastawienie to przypominało niechęć USA do Iranu Chomeiniego, kraju uznawanego przez państwa zachodnie za wspierający terroryzm. Podobnie jak w Iranie, rząd sudański zdołał przekształcić tę wrogość i idące za nią różnego rodzaju sankcje w źródło swojej prawomocności. W Sudanie oskarżano USA o wywołanie klęsk gospodarczych i wzywano do narodowej zgody. Dzięki temu At-Turabi, który chwilowo pozbawił się wsparcia saudyjskiego, gdyż w czasie wojny nad Zatoką Perską w 1991 r. poparł Saddama Husajna, zdobył międzynarodowe uznanie i uczynił z Sudanu symbol oporu wobec imperializmu.

W kwietniu 1991 r. na wspomnianej wyżej Konferencji Narodów Arabskich i Muzułmańskich w Chartumie zebrała się czołówka przedstawicieli ruchów fundamentalistycznych z Bliskiego Wschodu, Maghrebu, Iranu, Afganistanu i Pakistanu oraz Jasir Arafat i egipscy naseryści. Na spotkaniu podkreślano solidarność uczestników z Irakiem, a sama konferencja miała być alternatywą dla kontrolowanej przez Arabię Saudyjską Munazzamat al-Mutamar al-Islami (Organizacji Konferencji Islamskiej, od 2011 r. Munazzamat at-Ta'awun al-Islami – Organizacja Współpracy Islamskiej). W grudniu 1993 r. w tym samym celu zorganizowano drugą konferencję, a na przełomie marca i kwietnia 1995 r. – trzecią. Konferencje te dały At-Turabiemu możliwość zaprezentowania się na scenie międzynarodowej za pośrednictwem światowych mediów, z którymi umiał postępować. Przy okazji zwiększył swoje wpływy we własnym kraju. Islam został uznany za oficjalną ideologię państwa, w którym życiem społecznym rządziło prawo muzułmańskie. W 1991 r. wprowadzono w Sudanie kodeks karny oparty na szariacie oraz uchwalono, że może on być stosowany także wobec niemuzułmanów. Celem reżimu stało się stworzenie państwa wyznaniowego oraz arabizacja i islamizacja plemion w Południowym Sudanie[3]. W walce tej organizacja Al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja i jej bojówki posługiwały się terrorem. Stworzony przez reżim system kontroli społecznej pozwalał na stosowanie przemocy wobec społeczeństwa. Przeciwnicy polityczni ginęli bez wieści w więzieniach nazywanych „domami duchów”. Od 1992 r. realizowano tzw. program relokacji polegający na wysiedlaniu do obozów przejściowych i na Pustynię Nubijską chrześcijan, którzy odmówili przejścia na islam. Opuszczone w ten sposób miejsca rząd zasiedlał muzułmanami. Ustawa o towarzystwach misyjnych pozwoliła władzom likwidować misje i konfiskować dobra kościelne. Nowe władze dbały o to, aby stanowiska w urzędach, w administracji, a także w wojsku zajmowali muzułmanie, od których wymagano świadectwa religijności.

Hasan at-Turabi usprawiedliwiał wydarzenia w kraju nowym przebudzeniem islamu, dającym się zaobserwować w całym świecie muzułmańskim. Według niego renesans islamu to coś więcej niż fenomen kulturowy, polityczny czy religijny. Przebudzenie islamu powodowało przeobrażenie świadomości ludzi i w konsekwencji ukształtowanie się nowego społeczeństwa. Religia jawiła się jako czynnik rozwoju, podobnie jak protestantyzm w rozbudowie europejskiej gospodarki i purytanizmu w USA. Za główną przyczynę leżącą u podstaw odnowy islamu At-Turabi uznawał pustkę, którą pozostawiła po sobie klęska arabskiego nacjonalizmu i afrykańskiej wersji socjalizmu. Uważał, że kształt, jaki przybiera odrodzenie islamu, zależy od rodzaju wyzwania rzuconego przez Zachód. Inaczej bowiem wygląda ono w Iranie, a inaczej w Malezji. Był także zdania, że terror stosowany w Sudanie jest złem koniecznym, a jeśli fundamentaliści odwołują się do niego w swojej walce, to znaczy, że zostali do tego zmuszeni.

W 1992 r. Hasan at-Turabi, występując jako duchowy przywódca Sudanu, zaprezentował teologiczny kompromis między naukami Sajjida Kutba i ajatollaha Chomeiniego. W latach 1992–1996 wysocy rangą funkcjonariusze INF udzielili gościny Osamie bin Ladenowi. Do Sudanu przeniósł się on z rodziną oraz dużą grupą zaufanych współpracowników i arabskich bojowników już na początku 1992 r., korzystając ze zniesionego właśnie obowiązku wizowego dla obywateli państw muzułmańskich. W Chartumie jego protektorem został At-Turabi. Szef Al-Kaidy poślubił jego siostrzenicę i pomagał swemu mentorowi w realizacji dalekosiężnych planów przeprowadzenia rewolucji islamskiej w Afryce, m.in. utworzyli Szamal Islamic Bank (Północny Bank Islamski). Głównym celem tej instytucji, która działa do dziś, było finansowanie radykalizmu muzułmańskiego. Ocenia się, że Bin Laden zasilił bank kwotą prawie 50 mln dolarów z prywatnych środków finansowych. W zamian za wsparcie rząd Sudanu zaoferował mu wiele tysięcy hektarów ziemi wokół stolicy i we wschodniej części kraju po wyjątkowo niskich cenach. Na gruntach tych uwłaszczyła się jego firma As-Simar al-Mubaraka Agricultural Company, prowadząca działalność rolniczo-hodowlaną. Była ona jedną z filii większego przedsięwzięcia zajmującego się nawadnianiem, rolnictwem, budową dróg i mostów. Firma zatrudniała około 10 tys. ludzi, z których ponad 80 proc. stanowili Sudańczycy. Do miejscowości Damazin i Kormuk (na południe od Chartumu), gdzie znajdowały się wielkie farmy (Ad-Damazine Farms) powstałe na nawodnionych terenach (około 400 tys. hektarów), Bin Laden wybudował nową drogę. Był inicjatorem powołania specjalnej instytucji finansowej o nazwie Dżama’at al-Uhuwwa (Grupa Braterstwa), za której pośrednictwem ponad 120 najbogatszych ludzi na Bliskim Wschodzie dyskretnie wspierało dżihad. Bin Laden wykorzystał swoje umiejętności budowlane, tworząc w Chartumie firmę Al-Hidżra for Construction and Development. Jej celem było stworzenie w Sudanie infrastruktury koniecznej do transportu i magazynowania sprzętu, pojazdów i broni. Zbudowano zatem mosty, drogi łączące miasta, porty morskie i obozy szkoleniowe dla terrorystów. Powstał także nowoczesny port lotniczy koło Port Sudanu, zdolny do przyjmowania dużych samolotów transportowych. Bin Laden założył również firmę Khartum Tannery produkującą wyroby skórzane, przedsiębiorstwo transportowe Quadrat Transport Company, spółki inwestycyjne Laden International i Taba Investment Company oraz jej filię Wadi al-Akik Company zajmującą się importem i eksportem towarów. Dzięki tym inwestycjom był w stanie zapewnić sobie niemal całkowity monopol na główne towary eksportowe Sudanu, w tym gumę arabską, kukurydzę oraz produkty ze słonecznika i sezamu. Z kolei w Kenii Bin Laden został m.in. współwłaścicielem przedsiębiorstw zajmujących się połowami i przetwórstwem krewetek oraz produkcją i eksportem miodu.

Ogromna pomoc Bin Ladena dla islamskiego odrodzenia w Sudanie spowodowała, że zyskał on zaufanie i uznanie najważniejszych przywódców radykalnego ruchu muzułmańskiego. Zorganizował w tym państwie potężną organizację wojskową i polityczną. Skoncentrował tam grupę islamskich bojowników, w której skład wchodzili Algierczycy, Bośniacy, Czeczeni, Egipcjanie, Erytrejczycy, Etiopczycy, Irakijczycy, Libijczycy, Marokańczycy, Palestyńczycy, Saudyjczycy, Somalijczycy, Sudańczycy i Syryjczycy. W maju 1993 r. opłacił podróż do Sudanu 480 weteranów wojny w Afganistanie z Armią Czerwoną, którzy zostali wydaleni z Pakistanu za działalność ekstremistyczną. Do stycznia 1994 r. założył w północnym Sudanie trzy obozy szkoleniowe, a wiele gospodarstw rolnych służyło za poligony[4]. Jak podają różne źródła, w obozach tych szkolenie wojskowe mogło ukończyć od 3 do 10 tys. zwolenników dżihadu. W Sudanie Bin Laden zaczął finansować działalność Al-Dżihad al-Islami al-Misri (Egipskiego Islamskiego Dżihadu)[5], kierowanego przez Ajmana az-Zawahiriego.

Z chartumskiego centrum członkowie Al-Kaidy organizowali zbiórki pieniędzy, finansowali nowe komórki dżihadu, prowadzili działalność edukacyjną i charytatywną, starając się przekonać miejscowych muzułmanów do salafickiego islamu. Wkrótce rezultaty ich wysiłków stały się widoczne, ponieważ nasiliła się częstotliwość muzułmańskich zamieszek w Kenii i Ugandzie. Innymi celami były Somalia, Tanzania i Czad. W czasie pobytu w Sudanie Bin Laden podjął decyzję o wielkim znaczeniu dla ruchu zbrojnego dżihadu. W ramach swojej wyłaniającej się właśnie strategii odciął się od historycznego konfliktu pomiędzy jego własną grupą sunnitów a szyitami, w tym Iranem i libańskim Hezbollahem. Dążył do zjednoczenia muzułmanów w walce przeciwko wspólnemu wrogowi: USA i jego sojusznikom. Sudański sojusz Al-Kaidy z Hezbollahem był rodzajem strategicznego partnerstwa. W rzeczywistości Bin Laden był wielbicielem jednego z przywódców Hezbollahu – Imada Fajiza Mughniji[6]. Był też pod wrażeniem jego zamachów bombowych, które doprowadziły do wycofania się Amerykanów z Libanu. Miał nadzieję, że przeprowadzając podobne zamachy, zdoła wypędzić Amerykanów z Arabii Saudyjskiej. W Sudanie Bin Laden kilkakrotnie spotkał się z Imadem Mughniją. Dzięki tym kontaktom Hezbollah zapewnił w Sudanie szkolenie bojowników Al-Kaidy, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem, i zaopatrzył ich w materiały wybuchowe. Zamachy dokonane 7 sierpnia 1998 r. na ambasady USA w Kenii i Tanzanii były przeprowadzone według bejruckiego scenariusza Hezbollahu z 1983 r.

W Sudanie Egipski Islamski Dżihad przygotował zamach na prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Doszło do niego 26 czerwca 1995 r. w Addis Abebie. Mimo że próba zabójstwa prezydenta była nieudana, to wywołała międzynarodowe potępienie Sudanu i nałożenie na kraj sankcji ekonomicznych. W tym samym czasie nastąpiło gwałtowne ochłodzenie stosunków pomiędzy sudańskim wywiadem a Ajmanem az‑Zawahirim przebywającym w Chartumie, który został zmuszony do opuszczenia Sudanu[7]. Pragnąc zrehabilitować się na arenie międzynarodowej, rząd Sudanu starał się nakłonić Osamę bin Ladena do opuszczenia kraju. Naciski na sudańskie władze wywierały w tej sprawie Stany Zjednoczone oraz Arabia Saudyjska, która była zaniepokojona silnym propagandowym oddziaływaniem przemówień i oświadczeń wygłaszanych w Sudanie przez przywódcę Al-Kaidy. Hasan at-Turabi włożył wiele wysiłku, aby wymusić na Bin Ladenie wyjazd. Poskutkowało dopiero ultimatum warunkujące jego dalszy pobyt w Chartumie zaprzestaniem głoszenia ideologii dżihadu. Wobec postawienia takiego warunku Bin Laden zdecydował się opuścić Sudan. W maju 1996 r. wraz z grupą około 150 zwolenników i ich rodzinami udał się do Dżalalabadu w Afganistanie. Potem dołączyli do niego inni współpracownicy, ale duża ich część pozostała w Sudanie.

W 1999 r. Omar Hasan al-Baszir wprowadził stan wyjątkowy, rozwiązał parlament i zdymisjonował rząd. W następnym roku zwyciężył w wyborach prezydenckich, a jego partia, Kongres Narodowy, zdobyła prawie wszystkie mandaty (355 na 360) w parlamencie. W 2000 r. rywalizujący z prezydentem Hasan at-Turabi założył własną partię, National Popular Congress (Ludowy Kongres Narodowy). W latach 2000-2002 Al-Baszir umocnił swoją władzę, usuwając At-Turabiego z rządu i wielokrotnie go aresztując, gdyż niebezpodstawnie podejrzewał go o sprzyjanie antyrządowym ugrupowaniom w Darfurze i powstańcom na południu w celu obalenia jego władzy. W latach 2001-2003 At-Turabi przebywał w areszcie domowym, a potem od 2004 do 2005 r. był więziony.

Symbol JEM

W 2001 r. część członków INF, na czele z Khalilem Ibrahimem, utworzyła Harakat al-Adl wa al-Musawa (Justice and Equality Movement – JEM, Ruch na rzecz Sprawiedliwości i Równości). Khalil oskarżył rząd sudański o dyskryminowanie ludności niearabskiej, kradzież ziem plemiennych, niszczenie prowincji Darfur i nękanie ludności cywilnej. Celem Harakat al-Adl wa al-Musawa było doprowadzenie do ogólnokrajowego powstania czarnej ludności przeciw rządom arabskiej mniejszości. Ruch ściśle związał się z National Popular Congress, który prawdopodobnie finansował działalność Harakat al-Adl wa al-Musawa. W 2003 r. wybuchł w Darfurze konflikt, gdy czarnoskórzy rebelianci, będący muzułmanami, wystąpili przeciwko zdominowanym przez Arabów władzom w Chartumie oraz arabskim milicjom dżandżawidów, dokonujących czystek na terenach zamieszkanych przez czarnych Afrykanów.

W grudniu 2005 r. wybuchł konflikt zbrojny między Czadem i Sudanem. Jego przyczyną byli partyzanci z zachodniosudańskiej prowincji Darfur, którzy poszukiwali schronienia przed atakami sił rządowych na terenach wschodniego Czadu. Wcześniej Omar Hasan al-Baszir oskarżył prezydenta Czadu Idrissa Déby’ego o zbrojenie sudańskich bojówek i zapowiedział mu zemstę, zrywając stosunki bilateralne między krajami. Przerodziło się to w wojnę między krajami, polegającą na wzajemnym wspieraniu wrogich rządom bojówek w Ndżamenie i Chartumie. Należy wspomnieć, że podstawę niektórych darfurskich grup rebelianckich stanowili bojownicy wywodzący się z grupy etnicznej Zaghawa, której reprezentantem jest prezydent Idriss Déby. Zaghawa to jedno z najmniejszych plemion w Czadzie, jednak sprawuje ono realną władzę w kraju. Jego przedstawiciele zajmują większość eksponowanych stanowisk w państwie[8]. 18 grudnia 2005 czadyjscy rebelianci, przy wsparciu sudańskim, napadli na przygraniczne czadyjskie miasto Adré[9]. W 2006 trwały walki między armią czadyjską a ugrupowaniami rebelianckimi z Czadu oraz dżandżawidami, wspieranymi przez rząd Sudanu. 8 lutego 2006 prezydenci Czadu Idriss Déby i Sudanu Omar al-Baszir podpisali w Trypolisie porozumienie regulujące stosunki między krajami, jednak pokój trwał niespełna miesiąc. W połowie marca grupa wojskowych planowała zestrzelenie samolotu, na pokładzie którego leciał Idriss Déby. Prezydent wracał do Ndżameny z międzynarodowego szczytu Wspólnoty Ekonomicznej i Walutowej Afryki Centralnej (CEMAC), który odbywał się w Bacie w Gwinei Równikowej. Rebelianci ogłosili, iż ich celem było zapobieżenie wyborom prezydenckim, zaplanowanym na 3 maja 2006. W wyborach tych prezydent Déby po raz trzeci ubiegał się o prezydenturę, po uprzedniej zmianie konstytucji i zniesieniu limitu dwóch kadencji prezydenckich. Władze państwowe oświadczyły, że wybory nie będą przełożone i odbędą się w wyznaczonym terminie. 21 marca 2006 władze ogłosiły, iż aresztowały 100 rebeliantów powiązanych z nieudanym zamachem na samolot prezydenta.

1 lutego 2008 r. 2 tys. czadyjskich rebeliantów, razem z siłami Sudanu, uzbrojonych głównie w karabiny maszynowe, rozpoczęło oblężenie stolicy Czadu. Częściową kontrolę nad afrykańskim miastem przejęli po około 2-godzinnych starciach z siłami rządowymi i kontyngentem wojsk francuskich. Następnego dnia, po 4 godzinnej bitwie, rebelianci opanowali całą stolicę. 3 lutego około godziny 12.00 rozpoczęła się druga bitwa pod Ndżameną. Trzy kolumny rebeliantów po około 1000 ludzi, wspieranych przez 500-osobowy oddział z Sudanu (razem około 3500 żołnierzy), zaatakowały wojska Czadu, wspierane przez siły francuskie (około 2000 żołnierzy). Natarcie rebeliantów zakończyło się niepowodzeniem. Ostatecznie wycofali się oni spod stolicy. W bitwie zginęło ok. 300 rebeliantów i 50 Sudańczyków. Z kolei śmierć po stronie czadyjskiej poniosło 59 żołnierzy (w tym 4 Francuzów). W dniu 4 lutego rebelianci zostali wyparci z Ndżameny. 13 marca 2008 r., po kilkumiesięcznych rozmowach, został podpisany pokój w Dakarze, kończący wojnę sudańską - czadyjską. Sudan wznowił stosunki dyplomatyczne z Czadem. Jednak jeszcze w tym samym miesiącu obie strony oskarżały siebie o łamanie zasad pokoju. W dniu 15 marca 2008 r. zawiązana została Misja Unii Europejskiej w Czadzie (EUFOR). Znalazł się w niej m.in. polski kontyngent wojskowy (PKW) liczący 400 żołnierzy[10].  10 maja 2008 doszło do szturmu stolicy Sudanu, Chartumu przez rebeliantów z Darfuru. Prezydent Sudanu Omar al-Baszir oskarżył Czad o wspieranie rebelii podczas tego ataku. Skutkiem tego było ponowne zerwanie przez Sudan stosunków dyplomatycznych z Czadem. Z kolei czadyjscy rebelianci ogłosili 16 czerwca 2008, że przejęli kontrolę nad miastem Biltine we wschodniej części kraju, 750 km od stolicy Ndżameny. Było to trzecie miasto zdobyte przez rebeliantów od początku czerwca. Z kolei 18 czerwca doszło do starcia pod Am Zoer, w którym zginęło 187 rebeliantów. We wrześniu 2008 Czad oraz Sudan nawiązały stosunki dyplomatyczne zerwane w maju 2008. Po wcześniejszych kilku miesiącach dyplomatycznych sporów ambasady obu krajów znowu zostały otwarte.

Wśród czadyjskich ugrupowań rebelianckich wymienić należy Rassemblement des Forces pour le Changement – RFC (Zgromadzenie Sił na rzecz Zmian) pod dowództwem Timena Erdimiego. Bojownicy rekrutowali się spośród członków plemienia Zaghawa, a ich przywódca posiadał takie same korzenie rodzinne, jak czadyjski prezydent Idriss Déby. Wielkość RFC szacowano na 600-800 rebeliantów, wyposażonych w wyrzutnie rakiet, karabiny maszynowe i działa bezodrzutowe. RFC była finansowana i wyposażana przez Sudan. Przeciwnikiem RFC był Union des Forces pour la Démocratie et le Dévelopment – UFDD (Sojusz Sił na rzecz Demokracji i Rozwoju), jednak obie grupy podpisały w 2007 r. porozumienie o wspólnej walce przeciwko rządowi czadyjskiemu i jego siłom zbrojnym. Arabskie i gorańskie klany na północy kraju reprezentował Mouvement pour la Démocratie et la Justice au Tchad – MDJT (Ruch na rzecz Demokracji i Sprawiedliwości w Czadzie). Jego liderem był Abubakar Chua Dazi. Niewielkim ugrupowaniem rebelianckim wchodzącym w skład Assemble Nationale (Zgromadzenia Narodowego) był Front pour le Salut de la République – FSR (Front na rzec Ocalenia Republiki). Grupa przystąpiła do Zgromadzenia Narodowego w 2008 r. Jej liczebność szacowano na ok. 500 osób. W grudniu 2007 r. FSR rozpoczął walki z siłami rządowymi Czadu w rejonie miejscowości Tissi. Na początku kwietnia 2008 r. grupa podjęła nieudany atak na miejscowość Ade. W czasie ataku na Am Zoer w maju 2008 r. odniosła bardzo poważne straty w ludziach i sprzęcie i od tamtej pory jej aktywność znacznie spadła. Jeszcze inną organizacją był Union des Forces pour le Changement et la Démocratie – UFCD (Sojusz Sił na rzecz Zmian i Demokracji). Na jego czele stał płk Adum Hassabalach Dżadairab. UFCD powstał w 2008 r. w wyniku rozłamu w RFC i UFDD. Reprezentował następujące grupy etniczne: Tamas, Waddaj, Hadżarai, Sara i Bulala. Liczebność grupy wynosiła ok. 2500 bojowników. W marcu 2008 r. lider UFCD ogłosił przyłączenie się do Zgromadzenia Narodowego. Jednak grupa nie uczestniczyła w ataku koalicji ugrupowań rebelianckich na Ade w dniu 1 kwietnia 2008 r. Potem pojawiły się informacje o bliższych związkach między liderami UFCD i RFC.

Wspomniany wyżej UFDD był jednym z najbardziej wpływowych i najsilniejszych ugrupowań rebelianckich. Przewodził mu gen. Mahamat Nuri Allachi. Główne grupy etniczne wchodzące w skład tego ugrupowania to Goranie, Anakanza i Hadżarai. UFDD liczył około tysiąca bojowników uzbrojonych m.in. w wyrzutnie rakiet i moździerze. Sudan zapewniał tej grupie schronienie w rejonie miejscowości El-Généina, a także zaopatrzenie w broń, amunicję, paliwo i żywność. Mimo że UFDD poniosła militarne porażki, to stanowiła najbardziej liczącą się grupę, a jej lider gen. Nuri cieszył się ogromnym poparciem Sudanu. Ocenia się, że zdecydowana większość działań rebelianckich na terenach znajdujących się pod kontrolą EUFOR prowadzona była przez UFDD. Union des Forces pour la Démocratie et le Development Fondamentale – UFDD-F (Sojusz na rzecz Demokracji i Rozwoju Podstawowego) był grupą rozłamową z UFDD, którą kierował Abdel Wahid Abud Makaye. Członkami grupy byli Arabowie. Prowadzili oni walki przeciw siłom rządowym. Makaye zastąpił gen. Nuriego na stanowisku szefa koalicji rebelianckiej Assemble Nationale. Mimo szerokiego wsparcia ze strony Sudanu działania podejmowane przez rebeliantów na terenie Czadu w większości kończyły się porażką. Tak było, gdy zaatakowali Ndżamenę na przełomie września i października 2007 r. i w lutym 2008 r., Ade w kwietniu 2008 r. czy Goz Amer w maju 2008 r. Polityczne starcia między przywódcami różnych grup były w dużym stopniu następstwem niepowodzeń odniesionych w walkach. Konsekwencją tego były wzajemne animozje i rozbicie ruchu rebelianckiego na szereg mniejszych organizacji. Rebelianci zaatakowali dwa razy na poważną skalę. Za pierwszym razem w końcu stycznia 2008 r. ich znaczne siły przemierzyły od strony Sudanu ponad 1000 km na pojazdach typu pick-up i zaatakowały Ndżamenę. Kompletnie zaskoczony prezydent Idriss Déby na początku nie mógł opanować sytuacji. W walkach zginęło wielu żołnierzy po obydwu stronach, na czele z dowódcą wojsk czadyjskich. Rebelianci pomimo dużej szansy na sukces zostali jednak odparci. Między innymi dlatego, że nie mieli dobrego rozpoznania – pomylili pałac prezydencki z parlamentem – i zaatakowali bezsensownie pusty budynek parlamentu. Prezydent wyciągnął wnioski z tej porażki i rozpoczął na szeroką skalę zakupy uzbrojenia, sprzętu, w tym opancerzonych pojazdów. Czad zakupił też śmigłowce i samoloty. Takie kroki zasadniczo zmieniły sytuację w relacjach między obu stronami konfliktu. Gdy rebelianci rozpoczynali rajdy od strony Sudanu, śmigłowce czadyjskie atakowały ich tuż po przekroczeniu granicy. Użycie nowego uzbrojenia i jego znaczne możliwości taktyczne powodowały bardzo duże straty i skutecznie zatrzymywały kolumny rebeliantów.

Abdel Wahid Abud Makaye

Źródło: http://tchaddemain.over-

blog.com/ article-29937392.html

(dostęp: lipiec 2016).

 

Druga duża demonstracja sił rebelianckich miała miejsce w czerwcu 2008 r., krótko przed porą deszczową. Tym razem rebelianci nie przystąpili do szturmu na Ndżamenę. Lecz po wykonaniu dużego rajdu wokół Abéché (gdzie stacjonował północny batalion EUFOR pod polskim dowództwem) wrócili do Sudanu. Nie było ofiar ani większych walk. Trzeba podkreślić, że rebelianci wbrew pierwotnym ocenom, nie zachowywali się podczas operacji wrogo ani wobec EUFOR ani członków innych misji lub organizacji pomocowych. Ich głównym celem było zdobycie wpływów na zajmowanych terenach oraz walka z siłami rządowymi. Rebelianci nie stanowili też zagrożenia dla obozów dla uchodźców i przesiedleńców. Nie zanotowano przypadków ataku na miejsca zgrupowania uciekinierów z Darfuru. Obecność EUFOR spowodowała rezygnację z krwawych i częstych ataków na przygraniczne wioski czadyjskie. Zanotowano tylko jeden przypadek takiego ataku. Spaleniu uległa cała wieś w połowie granicy z Sudanem. Podczas dochodzenia okazało się jednak, że nie był to skutek ataku rebeliantów, lecz porachunki plemienne.

W marcu 2009 r. Ajman az-Zawahiri wezwał Sudańczyków, aby przygotowali się do wojny z Zachodem po tym, jak na początku marca Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Al-Baszira, zarzucając mu zbrodnie wojenne w Darfurze[11].W dniach 24 kwietnia oraz 28 kwietnia 2010 doszło pod Tamassi, w pobliżu granicy z Sudanem, do ciężkich walk między rebeliantami z ugrupowania Front Populaire pour le Redressement – FPR (Ludowego Frontu na rzecz Naprawy) i siłami rządowymi. Według wojska czadyjskiego zginęło ponad 115 wojowników, podczas gdy armia straciła dziewięciu żołnierzy. Do niewoli wzięto 80 rannych rebeliantów. Dnia 7 maja na wchodzie Czadu, koło miejscowości Am-Dam, czadyjscy rebelianci stoczyli potyczkę z wojskami rządowymi. Poległo 125 rebeliantów i 21 żołnierzy wojsk rządowych. Do bitwy doszło, gdy bojówki maszerowały na stolicę Czadu – Ndżamenę. Następnie rebeliantów z Union des Forces de Résistance – UFR (Sojuszu Sił Oporu), powstałego w 2009 r., wypchnięto z Czadu. 13 maja 2010 r. lotnictwo Czadu zbombardowało w Darfurze pozycje rebeliantów wypędzonych wcześniej z Czadu. Dwa dni później Sudan oskarżył sąsiada o naruszenie suwerenności Czadu i przedstawił te ataki jako akt wojny. Czadyjscy rebelianci starali się oddziaływać propagandowo. Podejmowane przez nich ataki miały sygnalizować ich zamiary oraz dużą liczebność ich oddziałów. Najczęściej działali na terenach przygranicznych zarówno po stronie Czadu, jak i Sudanu. Przez kilka lat obserwowano nasilenie się ataków przed rozpoczęciem pory deszczowej i tuż po jej zakończeniu (marzec-kwiecień, październik-listopad).

W dniu 23 grudnia 2011 r. w ataku sudańskiego lotnictwa na kryjówkę rebeliantów zginął przywódca Harakat al-Adl wa al-Musawa (JEM) Khalil Ibrahim. Ukrywał się on w Darfurze. W wydanym oświadczeniu rebelianci z Darfuru wyrazili wolę kontynuowania walki oraz przysięgli zemstę winnym śmierci ich lidera. Sudański minister informacji Abdullah Massar wyraził nadzieję, że śmierć Ibrahima będzie nauczką dla rebeliantów i przekona ich do włączenia się do rozpoczętego w 2009 r. procesu pokojowego. JEM pozostawał największym ugrupowaniem rebelianckim walczącym w Darfurze. W lutym 2012 r. JEM porwał 52 żołnierzy UNAMID, oświadczając, że bez pozwolenia wkroczyli na kontrolowane przez ugrupowanie terytorium, a towarzyszyło im trzech Sudańczyków, najprawdopodobniej pracujących dla sił bezpieczeństwa (byli to pracownicy cywilni UNAMID). Już w 2009 r. w Darfurze dochodziło do porwań cudzoziemców, w tym żołnierzy i cywilnych pracowników UNAMID. W większości przypadków sprawcami byli młodzi ludzie domagający się okupu. W 2012 r. do Sudanu dotarła również „Arabska Wiosna”. W wielu regionach kraju odbywały się antyrządowe manifestacje tłumione przez siły bezpieczeństwa. W proteście przeciwko filmowi pt. Niewinność muzułmanów we wrześniu 2012 r. demonstranci zaatakowali w Chartumie ambasadę Niemiec i Wielkiej Brytanii. Niemiecka placówka dyplomatyczna została podpalona. W tym samym czasie trzech demonstrantów zostało zastrzelonych przy ambasadzie USA. Tłum sforsował ogrodzenie amerykańskiej ambasady i zawiesił islamską flagę na jednym z balkonów, jednak po dwóch godzinach wszyscy napastnicy zostali wyparci. 

1 stycznia 2013 r. w Chartumie zabici zostali pracownicy Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego. Podejrzanymi o dokonanie tego zabójstwa byli Abdelbasit Alhadż Alhasan Hadż Hamad i Muhammad Makawi Ibrahim Mohamed. Amerykanie wyznaczyli za nich nagrodę w wysokości 10 mln USD. Na początku 2013 r. rebelianckie organizacje Front Wyzwolenia Sudanu (SLM), Ludowy Ruch Wyzwolenia Sudanu – Północ, czyli lokalna gałąź organizacji, która walczyła o niepodległość Południa oraz JEM połączyły siły i utworzyły Sudański Front Rewolucyjny, którego celem było obalenie rządu Omara al-Baszira. W lipcu 2013 r. rozgorzały walki o miasto Nijala, drugie co do wielkości w Darfurze. W tym samym miesiącu zabitych zostało w tym regionie 7 żołnierzy UNAMID, a 17 zostało rannych. W sierpniu na forach dżihadystycznych pojawił się komunikat informujący o powstaniu w Sudanie nowej grupy ekstremistycznej Duat asz-Szaria (Wyznawcy Szariatu). Jej celem miało być ustanowienie islamskiego emiratu w tym kraju oraz obrona muzułmanów przed niewiernymi. We wrześniu 27 osób zostało zastrzelonych w Chartumie podczas ulicznych protestów. Demonstranci domagali się ustąpienia prezydenta Al-Baszira.

W połowie 2014 r. wydarzenia w Sudanie zdominowane zostały przez skazanie na śmierć kobiety za konwersję z islamu na chrześcijaństwo. Uwięzienie i skazanie Miriam Ibrahim, żony Amerykanina, wywołało międzynarodowe oburzenie. Przebywając w więzieniu kobieta urodziła córkę. Na śmierć przez powieszenie została skazana 15 maja, będąc w ósmym miesiącu ciąży. Sędzia oświadczył przed ogłoszeniem tamtego wyroku, że 27-latka otrzymała trzy dni na wyrzeczenie się nowej wiary, ale odmówiła powrotu do islamu. Sudanka oznajmiła sędziemu, że jest chrześcijanką i nigdy nie zmieniała wiary. Była wychowywana zgodnie z religią matki – chrześcijanki, ponieważ ojciec, muzułmanin, był nieobecny. Kobieta została także skazana na karę chłosty – 100 batów – za cudzołóstwo. Podstawą do wymierzenia tej kary było jej małżeństwo z chrześcijaninem, nieważne z punktu widzenia szariatu (muzułmanka nie może poślubić wyznawcy innej religii). Pod presją międzynarodowej opinii publicznej Sudanka została zwolniona z więzienia i wyjechała z  mężem i dwójką dzieci do USA przez Rzym, gdzie została przyjęta przez papieża Franciszka. W marcu 2016 r. zmarł Hasan at-Turabi, który już wcześniej odszedł w zapomnienie, wyrażając poparcie dla nakazu aresztowania Omara al-Baszira, by odpowiedział on przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym za zbrodnie wojenne. W następnym roku Al-Baszir zerwał wieloletnie relacje z Iranem i zawarł sojusz z Arabią Saudyjską, która zainwestowała 2,2 mld USD w Sudanie, a jego wojska wsparły Saudyjczyków w jemeńskim konflikcie toczonym przez królestwo i jego sojuszników od marca 2015 r. W kwietniu 2019 r. w wyniku puczu, który miał miejsce w wyniku długotrwałych antyrządowych demonstracji, Omar al-Baszir został odsunięty od władzy. Przejęła ją Tymczasowa Rada Wojskowa, a następnie Suwerenna Rada Stanu. Pod koniec listopada władze przejściowe przyjęły ustawę demokratyzacyjną, która zniosła porządek prawny narzucony w trakcie dyktatorskich rządów Al-Baszira. Unieważniła ona szariat, zdelegalizowała rządzący 30 lat Kongres Narodowy i przejęła majątek tej partii. W grudniu 2019 r. sąd w Chartumie skazał obalonego prezydenta na 2 lata więzienia za korupcję i nielegalne posiadanie obcej waluty. Był to pierwszy wyrok w serii procesów przeciwko Al-Baszirowi, który już w 2009 r. został oskarżony przez MTK o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i ludobójstwo w prowincji Darfur.

 

 

 

[1] Hasan at-Turabi (1932-2016), absolwent Oxfordu i Sorbony, od 1964 r. przewodził sudańskim fundamentalistom skupionym w organizacji Braci Muzułmanów. Uzyskał tytuł doktora praw na Sorbonie i z tego względu był postacią wyjątkową wśród fundamentalistów islamskich.

[2] Pochodzący z północnej Nigerii i Czadu Fallata lub Fellata (Fulanie) tradycyjnie przemierzali Sudan  w czasie pielgrzymki do Mekki. Później zatrudniano ich jako robotników na polach bawełny. Utworzyli klasę wiejskiego, pogardzanego proletariatu. Fundamentaliści ofiarowali im jednocześnie wyzwolenie z ucisku i integrację religijną (w Sudanie przeważa szafiicka szkoła prawna, oni natomiast należeli do szkoły malikickiej). Podczas wyborów parlamentarnych w 1986 r. organizacja al-Dżabha al-Islamijja al-Kawmijja zdobyła 51 mandatów (na 264) dzięki głosom wyborców z grupy Fallata.

[3] W nocy z 8 na 9 lipca 2011 r. Południowy Sudan ogłosił swoją niepodległość. Nowe państwo zostało uznane przez ONZ.

[4] Główny obóz koło miejscowości Soba, o powierzchni około 10 ha, był położony kilkanaście kilometrów na południe od stolicy, na prawym brzegu Nilu Błękitnego.

[5] Fundamentalistyczna organizacja założona w Kairze w 1978 r. przez Muhammada Abdula Salama Faradża, jej ideologa, i Abbuda Abd al-Latifa az-Zummura, dążących do obalenia w Egipcie „niewiernego” rządu i wprowadzenia szariatu. Organizacja zasłynęła przede wszystkim przeprowadzeniem zamachu na prezydenta Egiptu Anwara as-Sadata 6 października 1981 r. w Kairze i nieudanego zamachu na prezydenta Hosniego Mubaraka w Addis Abebie 26 czerwca 1995 r. W czerwcu 2001 r. weszła w ścisły związek z Al-Kaidą, tworząc grupę Al-Kaida wa al-Dżihad.

[6] Imad Fajiz Mughnija, jeden z przywódców wojskowego skrzydła Hezbollahu. Zorganizował m.in. samobójcze zamachy, do których użył samochodów wypełnionych materiałami wybuchowymi. Pierwszy zamach został przeprowadzony 1 listopada 1982 r., a jego celem była kwatera wojsk izraelskich w Tyrze. W dniu 18 kwietnia 1983 r. w zamachu na ambasadę USA w Bejrucie zginęły 63 osoby. Pół roku później, 23 października, dokonano jednocześnie zamachów na koszary amerykańskich marines w Bejrucie (zginęło 241 osób) i francuskich komandosów (zginęło 58 osób). Mughnija zginął 12 lutego 2008 r. w zamachu bombowym przeprowadzonym w Damaszku przez izraelskie służby specjalne.

[7] W 1995 r. funkcjonariusze egipskich służb specjalnych, infiltrujący krąg muzułmańskich radykalnych fundamentalistów skupionych wokół Osamy bin Ladena i Ajmana az-Zawahiriego, zwerbowali 15-letniego syna Muhammada Szarafa, członka Egipskiego Islamskiego Dżihadu. Sudańskie służby bezpieczeństwa uzyskały informację o tym fakcie i zatrzymały chłopca, a następnie przekazały go członkom organizacji na przesłuchanie. Az-Zawahiri polecił go zabić tuż po jego przyznaniu się do winy. Kiedy władze dowiedziały się o dokonanej egzekucji, nakazały szefowi tej organizacji w ciągu kilku dni opuścić Sudan.

[8] Idriss Déby, kiedy doszedł do władzy, zaczął faworyzować klan Bideyat z plemienia Zaghawa. Zmniejszył tym samym pozycję klanu Kobe, z którego tradycyjnie wywodzili się czadyjscy przywódcy. W opinii rządu czadyjskiego, odsunięci od władzy niektórzy przedstawiciele Kobe w geście etnicznej solidarności przyłączyli się do ugrupowania Khalila Ibrahima. Pogorszyło to stosunki między rządem w Ndżamenie a sudańskim Harakat al-Adl wa al-Musawa.

[9] Bitwa pod Adré  rozpoczęła się 18 grudnia 2005 roku, gdy rebelianci z Mouvement pour la Démocratie et la Liberté – MDL (Ruchu na rzecz Demokracji i Wolności) oraz Socle pour le Changement, l’Unité Nationale et la Démocratie – SCUD (Platformy na rzecz  Zmian, Jedności i Demokracji), rzekomo wspierani przez rząd Sudanu, zaatakowali garnizon w tym mieście. Jednak czadyjscy żołnierze uprzedzeni o możliwym ataku przez wywiad wojskowy, łatwo odparli atakujących. W zależności od doniesień, w walkach miało zginąć od siedemdziesięciu do trzystu rebeliantów. Straty rządowe nie były znane. Czadyjski minister komunikacji oskarżył Sudan o finansowanie i wojskowe wsparcie rebelii oraz faktyczne sprawowanie kierownictwa nad nią. Celem operacji miało być zdestabilizowanie sytuacji w państwie i obalenie rządu prezydenta Idrissa Déby’ego. Czad oskarżył także Sudańczyków o próbę rozszerzenia krwawego konfliktu z nadgranicznej sudańskiej prowincji Darfur na terytorium Czadu.

[10] W 2009 r. siły te zakończyły swoją misję. Podczas uroczystości w Abéché na wschodzie Czadu, EUFOR przekazał dowództwo misji pokojowej Narodów Zjednoczonych – UNAMID, w skład której weszły kraje afrykańskie oraz Nepal i Mongolia. 6 grudnia 2009 r., w związku z wycofywaniem polskich wojsk z misji oenzetowskich, PKW w Czadzie zakończył działalność i przekazał obowiązki batalionowi mongolskiemu. Uroczystość przekazania obowiązków wojskom mongolskim odbyły się 9 grudnia w bazie „North Star” nieopodal miejscowości Iriba, około 1000 kilometrów od stolicy kraju, Ndżameny. W kwietniu 2010 poinformowano o planach redukcji kontyngentu ONZ z ponad 5000 żołnierzy do 1900.

[11] W opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu Az-Zawahiri powiedział m.in.: Przygotujcie się na wojnę, szkoląc się, gromadząc sprzęt i zapasy, organizując się na czas długiej wojny, ponieważ współczesna krucjata wyszczerzyła na was kły. Nie bronię Umara al-Baszira ani jego reżimu, nie usprawiedliwiam też tego, co zrobił w Darfurze i w innych miejscach. Nie chodzi o Darfur i rozwiązywanie jego problemów. Chodzi o znalezienie usprawiedliwienia dla kolejnych zagranicznych interwencji w krajach muzułmańskich w ramach współczesnej kampanii krzyżowo-syjonistycznej. Zaiste, dlaczego nie sądzą Trumana, który wydał rozkaz zrzucenia pierwszych w historii bomb atomowych na Nagasaki i Hiroszimę.