Leksykon organizacji

ANSAR BAJT AL-MAKDIS (OBROŃCY JEROZOLIMY)

Symbol ABM/WS

Organizacja Obrońcy Jerozolimy, jest jedną z najaktywniejszych organizacji terrorystycznych w Egipcie od czasu obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 r. Powstała w tym samym roku na Synaju jako odpowiedź na rewolucję w Egipcie. Powstanie na półwyspie wywołali bojownicy miejscowych plemion beduińskich. Na Synaju mieszka ok. 300 tysięcy Beduinów podzielonych na kilkanaście plemion. Największymi plemionami są: Muszeina na południu półwyspu i Suwarka na północy. Beduini, których wielu wyznaje mistyczną wersję islamu (sufizm), od lat domagają się poprawy warunków życia oraz zaprzestania dyskryminowania ich przez lokalne władze i osiadłą ludność arabską. W pierwszej dekadzie XXI wieku znaczne wpływy na półwyspie miała organizacja Al-Dżama’at at-Tawhid wa al-Dżihad (Grupa Jedności Boga i Dżihadu), założona w 1993 r. w Jordanii przez Ahmada Fadila Nazzala al-Chalajlę, znanego lepiej jako Abu Musab az-Zarkawi[1]. Jej komórkę na tym terenie tworzyło około 40 młodych ludzi pochodzących z plemion Suwarka i Muszeina. Komórka ta była odpowiedzialna za przeprowadzenie w październiku 2004 r. zamachu w Tabie, ulubionym kurorcie izraelskich turystów, w którym zginęły 34 osoby. W wyniku zakrojonej na szeroką skalę akcji egipskiej policji zabito prawdopodobnie wszystkich zamachowców i aresztowano kilka tysięcy osób, zgodnie z zasadą, że wśród nich muszą znajdować się podejrzani. W odwecie w czerwcu 2005 r. organizacja przeprowadziła kolejny zamach bombowy w Szarm asz-Szejk (zginęło wówczas 70 osób), a w kwietniu 2006 r. następny – w miejscowości Dahab (19 ofiar śmiertelnych). Miejscowi beduińscy ekstremiści należący do Tawhidu, Mudżahidun Misr (Mudżahedinów Egiptu) lub Dżajsz al-Islam (Armii Islamu) zagrażali gazociągowi, którym przesyłany jest gaz z Egiptu do Izraela[2]. Na początku lutego 2011 r. podano, że nieznani sprawcy wysadzili w powietrze odcinek gazociągu znajdujący się w pobliżu miasta Al-Arisz. Po jakimś czasie przedstawiciele izraelskich władz sprostowali tę informację, ogłaszając, że w pobliżu gazociągu doszło do wybuchu. Do wybuchu w pobliżu gazociągu doszło prawie dwa tygodnie po tym, jak w Egipcie rozpoczęły się masowe protesty przeciw rządom prezydenta Hosniego Mubaraka (25 stycznia 2011 r.). W przeszłości gazociąg był już celem ataku plemion beduińskich zamieszkujących północną część półwyspu Synaj. W lipcu 2010 r. beduini usiłowali go wysadzić w ramach protestu przeciw egipskiemu rządowi. W lutym 2009 r. inna egipska komórka Al-Dżama’at at-Tawhid wa al-Dżihad przeprowadziła zamach na bazarze Chan al-Chalili w Kairze, który jest tłumnie odwiedzany przez turystów. Terroryści zrzucili z dachu budynku dwa ładunki wybuchowe. Eksplodował tylko jeden, który zabił francuską turystkę, a 20 innych osób (głównie turystów z Francji) ranił. Drugi ładunek został rozbrojony przez saperów. Do pierwszego ataku terrorystycznego na bazarze Chan al-Chalili, dokonanego przez zamachowca samobójcę, doszło w kwietniu 2005 r. Zginęło wówczas dwóch obywateli Francji i jeden Stanów Zjednoczonych. Celem islamskich ekstremistów w Egipcie stali się turyści z Zachodu. Ataki miały ich zniechęcić do przyjazdów, pozbawiając tym samym Egipt jednego z głównych źródeł dochodów.

W chaosie, jaki zapanował na Synaju w 2011 r., pojawiła się nowa organizacja – Ansar Bajt al-Makdis (ABM), jedna z ok. 15 grup bojowników działających w następnych latach na półwyspie. Według niektórych źródeł jej powstanie było inspirowane przez Tanzim al-Kaida fi Dżazirat al-Arab (Organizację Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim). Powiązana ona była z palestyńskim Hamasem i ugrupowaniami dżihadystycznymi w Libii. Na początku liczyła od 500 do 1 tys. bojowników. Latem tego samego roku wojsko przystąpiło do operacji „Orzeł”, której celem było przywrócenie porządku na półwyspie, likwidacja komórek rebeliantów i gangów przestępczych, działających głównie w miastach północnej części Synaju. Władze w tym czasie wysłały dodatkowo 2,5 tys. żołnierzy na półwysep, czołgi, pojazdy pancerne i helikoptery.   Wzmocniono jednocześnie kontrolę granicy ze strefą Gazy, aby uniemożliwić przemyt broni i towarów dla Palestyńczyków. Operacja „Orzeł” zakończyła się ograniczonym sukcesem. Tydzień po niej ekstremiści przeprowadzili największy transgraniczny atak od wybuchu rewolucji w Egipcie. W dniu 18 sierpnia 2011 r. na południu Izraela ostrzelali autobus jadący do Ejlatu. Gdy na miejsce zdarzenia przybyli izraelscy żołnierze, ich samochód został zniszczony w wyniku eksplozji przydrożnej bomby. Godzinę później dwa pociski przeciwpancerne wystrzelone z terytorium Egiptu zniszczyły dwa prywatne samochody. W zamachach zginęło 8 osób, a ponad 30 zostało rannych. Do ataku przyznała się ABM. Była to pierwsza informacja o tej organizacji. Od tej pory organizacja przeprowadzała kolejne ataki transgraniczne, na obiekty turystyczne i zagranicznych turystów oraz akcje sabotażu na gazociąg (w 2011 r. odnotowano 14 ataków na gazociąg). Wiele innych ataków przeprowadzili Beduini, wciąż walczący o swoje prawa, którzy nie byli związani z ABM, m.in. w styczniu 2012 r. zaatakowali jeden z hoteli w Tabie, opanowali ośrodek turystyczny nieopodal tej miejscowości biorąc zakładników i porwali 25 Chińczyków na północy Synaju.  W lutym tego samego roku w pobliżu klasztoru na Górze Św. Katarzyny przetrzymywali przez trzy godziny ok. 50 zagranicznych turystów i porwali trzech kolejnych. Jednak celem tych ataków było uzyskanie okupu za zakładników, a nie ich śmierć na drodze dżihadu. W dniu 19 czerwca 2012 r. rozpoczęcie swojej działalności ogłosiła organizacja Medżlis asz-Szura al-Mudżahidin fi Aknaf Bajt al-Makdis (Rada Doradcza Mudżahedinów w Rejonie Jerozolimy). Jednocześnie poinformowała ona o planach ataków na Izrael. Nazwane one zostały „rajdem na rzecz wsparcia Al-Aksy i palestyńskich więźniów”, a także symbolicznym hołdem dla Osamy bin Ladena oraz wsparciem dla mudżahedinów Syrii i wszystkich tych, którzy biorą udział w dżihadzie przeciwko niewiernym.  Jednak atakom tym zapobiegły izraelskie służby, które w czerwcu 2012 r. zlikwidowały dwóch członków organizacji, a następnego dnia jednego z jej liderów. Po ataku islamistów na posterunek straży granicznej w Rafah w dniu 5 sierpnia 2012 r. (zginęło 16 żołnierzy) nowo mianowany przez prezydenta Muhammada Mursiego, wywodzącego się z ruchu Al-Ichwan al-Muslimin (Braci Muzułmanów), minister obrony gen. Abdel Fattah as-Sisi rozkazał wyeliminowanie na półwyspie zbrojnych grup rebelianckich, ochronę Kanału Sueskiego i zniszczenie sieci tuneli łączących północno-wschodnią część Synaju ze strefą Gazy. W ten sposób rozpoczęła się operacja „Synaj”, W pierwszym miesiącu jej trwania zabitych zostało 32 islamskich bojowników, a 38 osób aresztowano. Jednak był to tylko częściowy i przejściowy sukces.

Po zamachu stanu przeprowadzonym 3 lipca 2013 r. przez armię egipską, w ramach którego obalono i aresztowano wywodzącego się z prezydenta Muhammada Mursiego, a tysiące Braci Muzułmanów zatrzymano, niemal każdego dnia rebelianci na Synaju atakowali policjantów i żołnierzy. W okresie dwóch tygodni po zamachu stanu przeprowadzono aż 39 ataków terrorystycznych w północnej części Synaju. Dochodziło również do regularnych walk pomiędzy wojskiem i rebeliantami. W ciągu miesiąca od przewrotu wojskowego zabitych zostało 60 rebeliantów i aresztowano 103 osoby.  Oprócz ABM aktywne były Kataib al-Furkan (Brygady al-Furkan), które 31 sierpnia ostrzelały kontenerowiec MV Cosco Asia czy Kataib Ansar asz-Szaria fi Ard al-Kinana (Brygady Zwolenników Szariatu w Krainie Kołczanu), atakujące siły bezpieczeństwa. W dniu 19 sierpnia w zasadzce zorganizowanej w pobliżu Rafah zginęło 25 funkcjonariuszy egipskich sił bezpieczeństwa. Terroryści zatrzymali dwa mikrobusy przewożące nieuzbrojonych policjantów, którzy zostali rozstrzelani po opuszczeniu pojazdów. Na początku września zabitych zostało 15 ekstremistów w wyniku ostrzału rakietowego ich kryjówki, a 31 kolejnych cztery dni później. Podczas operacji antyterrorystycznej prowadzonej na Synaju we wrześniu 2013 r. przejęto kilkanaście przenośnych zestawów rakietowych pocisków przeciwlotniczych, które pochodziły z libijskich magazynów wojskowych. W październiku zginęło trzech żołnierzy i jeden policjant. Były to ofiary zamachu samobójczego przeprowadzonego na posterunek kontroli drogowej w pobliżu miasta Al-Arisz. W następnym miesiącu w podobnym zamachu, również w pobliżu tergo samego miasta, zginęło kilkunastu żołnierzy, a 35 zostało rannych. W dniu 20 listopada w zamachu samobójczym zginęło 10 żołnierzy jadących autobusem, a sześć dni później egipskie siły bezpieczeństwa zabiły Muhammada Husajna Mohareba, jednego z przywódców, a zarazem muftiego islamskich ekstremistów. Zginął on w wymianie ognia w pobliżu Al-Arisz.

Po przejęciu władzy przez wojsko w lipcu 2013 r., ABM rozszerzyła swą działalność poza Synaj – do afrykańskiej części Egiptu. Wykazała też gotowość do atakowania ludności cywilnej. Od lipca 2013 do lutego 2014 r. ABM dokonała ok. 200 ataków na terytorium Egiptu. W dniu 5 września przeprowadziła atak samobójczy na konwój przewożący ministra spraw wewnętrznych Muhammada Ibrahima Mustafę, próbując go zabić. Zamach był jednak nieskuteczny, rannych zostało 10 policjantów i 11 osób cywilnych. W październiku zaatakowano budynek wywiadu wojskowego w Ismaili, a w listopadzie zorganizowano zamach na oficera służb specjalnych w Kairze. W dniu 24 grudnia samochód pułapka eksplodował obok budynku Urzędu Bezpieczeństwa departamentu Dakahlija w miejscowości Al-Mansura, w Delcie Nilu. Zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych Po przyjęciu nowej konstytucji 18 stycznia 2014 r. nastąpiła kolejna fala przemocy. Grupa wzięła odpowiedzialność za atak na policyjny punkt kontrolny w Beni Suef w dniu 23 stycznia 2014 r., w którym zginęło 5 osób.  Dnia 27 stycznia 2014 r. ABM zestrzeliła przy pomocy rakiety ziemia powietrze helikopter wojskowy. Zginęło 4 żołnierzy. Cztery dni później wystrzeliła rakietę skierowaną na miasto Ejlat w Izraelu, ale została ona przechwycona przez system obrony przeciwrakietowej „Żelazna Kopuła”. Dnia 16 lutego w zamachu bombowym w Tabie zginęło 3 południowokoreańskich turystów oraz ich kierowca. Organizacja nakazała opuszczenie Egiptu wszystkim zagranicznym turystom, „zanim, będzie za późno”. Wieczorem 19 lutego śmigłowce ostrzelały kryjówki dżihadystów, zabijając 10 z nich. Dokładnie miesiąc później dwóch żołnierzy zginęło w wymianie ognia w Delcie Nilu. W kwietniu 2014 Departament Stanu USA uznał ABM za organizację terrorystyczną. W uzasadnieniu wskazano m.in. na inspirację ideologią Al-Kaidy oraz zagrożenie dla przebywających w Egipcie obcokrajowców. W reakcji na tę decyzję ABM wydała oświadczenie, w którym zagroziła atakami na interesy Stanów Zjednoczonych w Egipcie. Na liście celów terrorystów znalazły się m.in. amerykańskie firmy i koncerny, w tym KFC oraz ambasada USA w Kairze. W tym samym miesiącu władze Egiptu ogłosiły przejęcie całkowitej kontroli nad Synajem. Dowództwo armii egipskiej wydało oświadczenie, informując o zniszczeniu ponad 1500 tuneli pod granicą między Egiptem i Strefą Gazy w celu powstrzymania przemytu broni. Przeprowadzono również ok. 1400 akcji na kwatery ekstremistów, w których zginęło ok. 1400 rebeliantów. Przejęto ich broń i materiały wybuchowe. Zatrzymano ok. 15 tys. osób pod zarzutem terroryzmu, a kilkaset skazano na karę śmierci.  Według danych wojska w atakach islamistów przeprowadzonych od lipca 2013 r. na terenie Synaju i w Egipcie zginęło ok. 500 osób, głównie policjantów i żołnierzy. Okazało się jednak, że ogłoszenie całkowitej kontroli nad sytuacją na półwyspie Synaj było przedwczesne, mimo że 22 maja zginął przywódca ABM Szadi al-Manaj. W dniu 5 sierpnia zginęło 5 policjantów, gdy ich samochód został zaatakowany przez bojowników w Marsa Matruch.  W końcu sierpnia 2014 r. ABM zamieściła w cyberprzestrzeni film przedstawiający dekapitację czterech rzekomych agentów pracujących dla wywiadu Izraela. Scenę egzekucji, podobną do wcześniejszych nagrań z Iraku, poprzedziło przyznanie się mężczyzn do zarzucanej im kolaboracji. W październiku bojownicy ABM po raz pierwszy użyli w samobójczych atakach samochodów ciężarowych wypełnionych materiałami wybuchowymi do przełamywania blokad drogowych i umocnionych posterunków.

Symbol Wilajetu Synaj IS

W dniu 10 listopada 2014 r. ABM przyrzekła wierność Państwu Islamskiemu (IS), zapewniając kalifa Abu Bakra al-Bagdadiego o swojej lojalności. Organizacja zmieniła też nazwę na Wilajet Sinai (Prowincja Synaj) Państwa Islamskiego. Wcześniej przysięgę wierności samozwańczemu kalifowi ogłosiła wspomniana Medżlis asz-Szura al-Mudżahidin fi Aknaf Bajt al-Makdis. Liderzy ABM wstrzymywali się z upublicznieniem złożenia przysięgi wierności z obawy utraty wsparcia ze strony filii Al-Kaidy działających w Jemenie i Afryce Północnej oraz rozłamu w organizacji. Faktycznie część bojowników na czele z Abdelem Hamidem i Abu Muhennedem wystąpiła z ugrupowania. Uznali, że podporządkowanie się IS będzie miało negatywny wpływ na walkę w Egipcie. W nocy z 11 na 12 listopada 2014 r. Ahmed Mustafa Amer – kapitan okrętu patrolowego wraz z 5 bojownikami ABM (Wilajet Sinai – WS), zabijając członków załogi, uprowadził jednostkę w okolicy Damietty w Delcie Nilu. Celem przejęcia okrętu miało być ostrzelania okrętu patrolowego izraelskiej straży przybrzeżnej, dokonanie abordażu oraz wzięcie zakładników, których planowano wymienić na kobiety przetrzymywane w izraelskich i egipskich zakładach karnych. Jednak na Morzu Śródziemnym doszło do wymiany ognia z inną jednostką egipskiej marynarki wojennej, w wyniku której aresztowano kapitana, a kilku ekstremistów zginęło. Po tym zdarzeniu egipskie służby aresztowały kilkadziesiąt osób powiązanych z WS. Dnia 28 listopada organizacja wzięła odpowiedzialność za zabicie dwóch żołnierzy w Egipcie, a 1 grudnia za śmierć obywatela USA na Pustyni Zachodniej. Po atakach na bazy wojskowe i posterunki policyjne w Al-Arisz na początku 2015 r., prezydent Egipu As-Sisi wydał dekret dotyczący utworzenia jednolitego dowództwa wojskowego do zwalczania terroryzmu na terenach położonych na wschód od Kanału Sueskiego. 27 kwietnia premier Ibrahim Mahlab podpisał z kolei dekret nakazujący izolowanie i ewakuację niektórych terenów w Rafah, rozszerzając w ten sposób strefę buforową ze Strefą Gazy, oraz zakaz poruszania się samochodami terenowymi przez osoby cywilne na obszarach objętych operacjami wojskowymi na Synaju. W 2015 r. WS zintensyfikował swoje działania, zmierzające do przejęcia kontroli nad północną częścią półwyspu. Nasilił ataki wymierzone w egipskie siły bezpieczeństwa i urzędników administracji lokalnej zaangażowanych w operacje antyterrorystyczne. Przeprowadzał zamachy z użyciem improwizowanych ładunków wybuchowych na posterunki kontrolne oraz konwoje zaopatrzeniowe, chcąc w ten sposób ograniczyć zdolność operacyjną sił rządowych. Atakował również przedstawicieli plemion beduińskich oskarżanych o współpracę z władzami. Systematycznie obniżał się poziom bezpieczeństwa w miastach półwyspu i północnego Egiptu. Tu również działały komórki WS oraz inne organizacje ekstremistyczne, w tym Adżnad Misr (Żołnierze Egiptu), Ansar al-Islam (Zwolennicy/Obrońcy Islamu), Ansar asz-Szaria (Zwolennicy Szariatu) czy Harakat al-Mukawama asz-Szabijja (Ludowy Ruch Oporu) powiązane z ruchem Braci Muzułmanów. Jego zwolennicy do dziś dążą do obalenia reżimu przez destabilizację sytuacji wewnętrznej. W związku z tym atakowali obiekty rządowe oraz funkcjonariuszy publicznych, zwłaszcza pracowników organów sądowych. Zamachy na sędziów stanowiły reakcję islamskich ekstremistów na ogłoszenie w maju 2015 r. wyroków śmierci dla liderów ruchu, w tym byłego prezydenta Muhammada Mursiego (zmarł 17 czerwca 2019 r. podczas rozprawy sądowej). WS rozszerzyła także obszar swojej aktywności na Libię. Zacieśnienie relacji między WS i Wilajet Barka – WB (Cyrenajka) Państwa Islamskiego nastąpiło na przełomie 2014 i 2015 r. Przywódcą WB został Muhammad Ahmed Ali alias Abu Osama al-Masri – emir WS. Ustanowiono wówczas nowe szlaki przerzutu osób, funduszy i uzbrojenia prowadzące ze wschodniej Libii na Synaj. Trasy wiodły m.in. przez miasto Marsa Matruh, dolinę Natrun, Ismailiję na północny Synaj. Szlakiem tym przerzucano broń wykorzystywaną na półwyspie do walki z siłami bezpieczeństwa. Trafiały tu m.in. wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych i materiały wybuchowe. Zakupy broni sponsorowało IS. W końcu lutego 2015 r. WB uznał zwierzchnictwo operacyjne Szarifa Abu Omara alias Szadi al-Menai. W wyniku negocjacji prowadzonych w Bengazi, w których uczestniczyli inni przedstawiciele ABM, ustalono, że bojownicy Prowincji Barka przed rozpoczęciem operacji terrorystycznych będą uzyskiwać na nie zgodę WS. 

W dniu 29 stycznia 2015 r. doszło do serii ataków w Al-Arisz, Szejk Zuweid i Rafah. Zginęło 44 osoby, a 62 zostały ranne, przeważnie żołnierze i policjanci, ale także przypadkowe osoby cywilne W przeciwieństwie do poprzednich zamachów te charakteryzowały się niespotykanym dotąd stopniem koordynacji. Po tych zamachach siły bezpieczeństwa przystąpiły do aresztowań osób podejrzanych o terroryzm. W odpowiedzi islamscy bojownicy wysadzili w Rafah wojskowy pojazd opancerzony. Podczas operacji przeprowadzonej przez armię z rozkazu nowego dowództwa wojskowego na Synaju zabitych zostało 47 islamistów. W kwietniu WS rozpowszechnił w Internecie kolejny film przedstawiający ścięcie egipskiego żołnierza, uprowadzonego na początku tego miesiąca podczas ataku na kontrolny posterunek drogowy egipskiej armii na północy półwyspu. Tego dnia w skoordynowanych atakach na 5 posterunków zginęło co najmniej 15 żołnierzy i 2 osoby cywilne. W dniu 12 kwietnia 2015 r., w wyniku dwóch ataków na patrol wojskowy i posterunek policyjny w pobliżu Al-Arisz, zginęło 12 żołnierzy i policjantów, natomiast 40 osób zostało rannych. Dnia 1 lipca terroryści zaatakowali 5 posterunków w okolicach Szejk Zuweid oraz kwaterę główną w tym mieście. Kontrolę nad nim na krótko przejęło ok. 300 bojowników. Był to najpoważniejszy atak na Synaju od stycznia, który pokazał zdolności operacyjne dżihadystów oraz błędy i niedowład dowództwa wojskowego, przy niemożliwości lub braku dążenia do politycznego rozwiązania konfliktu. Według egipskich źródeł w walkach zginęło ok. 100 bojowników i 17 żołnierzy, mimo że podczas toczących się walk w relacjach na żywo podawano kolejne rosnące liczby zabitych żołnierzy (aż do 60), natomiast w dniu następnym liczba ta zmalała do 17, za to podano, że zginęło 100 terrorystów. Dwa dni później organizacja zaatakowała przy użyciu trzech rakiet typu Grad terytorium Izraela, nie powodując ofiar. W tym samym miesiącu ostrzelała rakietami okręt egipskiej straży przybrzeżnej płynący po Morzu Śródziemnym. W dniu 8 września egipska armia przystąpiła na Synaju do operacji „Prawo męczennika”. Polegała ona na pacyfikacji miast, przesiedlaniu ludności i wyburzaniu domów położonych w odległości do jednego kilometra od granicy ze Strefą Gazy, przede wszystkim w Rafah i okolicy. Decyzja o rozpoczęciu wyburzania zapadła jeszcze w 2013 r., gdy nasiliły się ataki ABM. W roku następnym zapowiadano utworzenie pół kilometrowej strefy buforowej, wyburzenie 800 budynków i przesiedlenie 10 tys. ludzi. Jednak zniszczenia okazały się kilkakrotnie większe, a armia nosiła się z zamiarem oczyszczenia ok 80 km2 przygranicznych terenów, w tym wyburzenia całego Rafah, w którym mieszka ponad 70 tys. ludzi. Podczas operacji „Prawo męczennika” bombardowano tereny, na których znajdowały się bazy rebeliantów, a pododdziały wojska likwidowały wycofujące się grupy ekstremistów. Tylko we wrześniu 2015 r. zabitych zostało ok. 500 islamskich bojowników. Dnia 22 lipca 2015 r. w drodze do pracy porwany został 31-letni obywatel Chorwacji, Tomislav Salopek. Pracował on w Kairze dla francuskiego przedsiębiorstwa Compagne Generale de Geophisique. 5 sierpnia dżihadyści opublikowali nagranie wideo z zakładnikiem, w którym powiedział, że zostanie zabity, jeśli władze Egiptu w ciągu 48 godzin nie spełnią żądań porywaczy, czyli nie uwolnią przetrzymanych w więzieniach muzułmanek. W oświadczeniu czytanym z kartki Salopek stwierdził, że porwała go grupa Wilajet Synaj. W dniu 12 sierpnia WS poinformował o straceniu Chorwata, który został ścięty.

    Muhammad Ahmed Ali alias Abu Osama al-Masri – emir Wilajetu Sinai.

Źródło: https://historica.fandom.com/wiki/Abu

_Osama_al-Masri (dostęp: grudzień 2019).

W dniu 31 października WS dokonał zamachu na samolot rosyjskich linii Kogalymavia (Metrojet), lecący Szarm el-Szejk do Petersburga. Samolot niedługo po starcie spadł na Synaju. Zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi, łącznie 224 osoby. Zamach miał być odwetem za rosyjską interwencję w Syrii, rozpoczętą 30 września 2015 r. Egipt był jedynym państwem arabskim, które tę interwencję poparło. Na początku października 52 saudyjskich uczonych muzułmańskich wydało fatwę wzywającą do walki z Rosjanami. Państwo Islamskie przyznało się do zamachu, lecz władze egipskie i rosyjskie temu zaprzeczyły, uważając, iż zestrzelenie samolotu nie było możliwe. Nie brano na początku pod uwagę, umieszczenia w samolocie ładunku wybuchowego, mimo iż wielu funkcjonariuszy ochrony w Szarm el-Szejk sympatyzowało z ekstremistami. Wtedy emir WS – Muhammad Ahmed Ali wydał oświadczenie, wzywające władze egipskie do udowodnienia, że za katastrofą Airbusa A321 nie stoją islamscy ekstremiści oraz zapowiedział ujawnienie, w jaki sposób doszło strącenia rosyjskiego samolotu. W kolejnym oświadczeniu, zatytułowanym „Zestrzeliliśmy go, więc umierajcie z wściekłości”, przyznał się do zorganizowania zamachu. Motywował go zemstą za rosyjskie naloty w Syrii: Rosjanie i ich sojusznicy: wiedzcie, że nie jesteście bezpieczni na muzułmańskiej ziemi ani w muzułmańskiej przestrzeni powietrznej. Udział w codziennym mordowaniu dziesiątek Syryjczyków waszymi nalotami obróci się przeciwko wam. Zabijacie, więc będziecie zabijani. Abu Osama al-Masri nie przedstawił jednak żadnych dowodów na przeprowadzenie ataku, w związku z tym nieufnie podchodzono do jego deklaracji. Szereg krajów, w tym Rosja, zawiesiło loty do kurortu Szarm el-Szejk i ewakuowało z Egiptu swoich obywateli. W dniu 6 listopada brytyjski i amerykański wywiad poinformowały o przechwyceniu rozmów synajskich bojowników o umieszczeniu ładunku wybuchowego na pokładzie samolotu. Władze Rosji odwlekały moment przyznania, że przyczyną katastrofy samolotu był zamach, ponieważ podważyłoby to słuszność decyzji Kremla dotyczącej interwencji w Syrii w celu wsparcia wojsk reżimu Baszara al-Asada. Dopiero 17 listopada Rosja oficjalnie przyznała, że katastrofa A321 nastąpiła w rezultacie ataku terrorystycznego. W listopadowym numerze angielskojęzycznego miesięcznika Dabiq, który ukazał się 18 listopada, Państwo Islamskie napisało, że przemyciło bombę na pokład rosyjskiego samolotu po wykryciu luk w systemie bezpieczeństwa na lotnisku w Szarm el-Szejk. W treści artykułu znalazły się m.in. następujące informacje: Podzieleni krzyżowcy ze Wschodu i Zachodu myśleli, że są bezpieczni, gdy tchórzliwie bombardowali muzułmanów kalifatu. Zemsta dotknęła tych, którzy czuli się bezpieczni na pokładzie. Do samolotu przemycono bombę, co doprowadziło do śmierci 219 Rosjan i pięciu innych krzyżowców, niespełna miesiąc po bezmyślnej decyzji Rosji. IS stwierdziło, iż początkowo zamierzało zaatakować samolot należący do kraju, które jest członkiem międzynarodowej koalicji, dowodzonej przez USA, walczącej z IS w Iraku i Syrii. Jednak cel się zmienił, gdy 30 września Rosja rozpoczęła bombardowania w Syrii, wspierając siły reżimu prezydenta Baszara al-Asada. Opublikowano też zdjęcie ładunku wybuchowego umieszczonego w puszce po napoju oraz paszportów należących do zabitych Rosjan, które zostały zdobyte przez dżihadystów. O podłożenie bomby podejrzany był jeden z mechaników pracujący dla egipskiego przewoźnika lotniczego EgyptAir. Oprócz niego zatrzymano 2 policjantów i pracownika obsługi bagażowej.

Gdy toczyło się dochodzenie w sprawie katastrofy rosyjskiego samolotu, bojownicy WS nie pozostawali bezczynni. W dniu 3 listopada zamachowiec – samobójca wysadził w powietrze samochód przed wejściem do hotelu Swiss Inn w Al-Arisz, do holu którego zamierzał wjechać, ale strzałami z broni maszynowej został powstrzymany przez policjantów. Zginęły 4 osoby, a 12 zostało rannych. Dnia 14 listopada ekstremiści zniszczyli czołg M60 należący do armii egipskiej. Do ataku użyli przeciwpancernego pocisku kierowanego Kornet produkcji rosyjskiej, pochodzącego najprawdopodobniej z libijskich magazynów. Od początku 2015 r. do połowy listopada bojownicy WS zniszczyli ok. 25 egipskich czołgów oraz kilkanaście pojazdów opancerzonych. Rok 2016 rozpoczął się zamachami bombowymi wymierzonymi w gazociąg oraz siły policyjne i wojskowe. W pierwszym kwartale tego roku liczba ataków terrorystycznych wzrosła prawie dwukrotnie w stosunku do ostatniego kwartału 2015 r., jednak w następnych miesiącach wykazywała tendencję spadkową, przy czym armia egipska informowała o kolejnych sukcesach i śmierci dziesiątków dżihadystów. W grudniu 2016 r. organizacja ujawniła nazwisko swojego walego (gubernatora) Wilajetu Synaj – Abu Hadżara al-Haszimiego. W tym samym miesiącu w samobójczym zamachu na koptyjską katedrę w Kairze zginęło 25 osób, a 49 zostało rannych.

W następnym roku nastąpił wzrost aktywności WS. W styczniu 2017 r. zaatakowany został punkt kontrolny w Al-Arisz. Zginęło 13 osób, a 22 zostały ranne. W lutym wystrzelono 4 rakiety typu Grad na izraelskie miasto Ejlat. Zostały one unieszkodliwione przez system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. W marcu wyemitowany został film pt. Światło szariatu, w którym pokazano m.in. zabijanie egipskich żołnierzy, niszczenie grobów, odbiorników telewizyjnych, egzekucje więźniów, a na koniec dekapitację dwóch mężczyzn, z których jeden był ulicznym magikiem, a drugi wyraził sprzeciw wobec IS. W Niedzielę Palmową zaatakowano dwa kościoły koptyjskie: jeden w miejscowości Tanta, a drugi w Aleksandrii. W obu zamachach zginęły 43 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Dwa miesiące wcześniej wyemitowano film wzywający do ataków na chrześcijan. W maju islamscy ekstremiści zastrzelili 28 koptyjskich pielgrzymów, podróżujących autokarem, w tym także dzieci. Władze odpowiedziały atakiem lotniczym na obozy dżihadystów w sąsiedniej Libii. W lipcu doszło do dwóch ataków na punkty kontroli w Al-Arisz. W obu zginęło ponad 30 żołnierzy. Zamachy miały miejsce tego samego dnia, gdy egipskie władze poinformowały o zabiciu co najmniej 30 rebeliantów. We wrześniu nastąpił kolejny atak na posterunek wojskowy w Al-Arisz, w którym zginęło 18 żołnierzy, a 7 zostało rannych. Jednak najbardziej krwawy zamach w historii Egiptu miał miejsce 24 listopada 2017 r. Tego dnia do miejscowości Bir al-Abed niedaleko Al-Arisz przyjechało dżipami 25-30 zamaskowanych bojowników uzbrojonych w karabiny maszynowe. Otoczyli suficki meczet Ar-Rawda i przystąpili do systematycznego zabijania wszystkich osób znajdujących się w środku, a następnie odjechali z miejsca zdarzenia. W zamachu zginęło 305 osób, a 128 zostało rannych. Był to trzeci pod względem liczby ofiar atak terrorystyczny po 11 września 2001 r., po zamachu z 14 sierpnia 2007 r. na irackich jazydów w miejscowości Al-Kahtanija, gdy zginęło ok. 800 ludzi, a ponad 1500 zostało rannych i po zamachu w Mogadiszu w dniu 14 października 2017 r., w którym zabitych zostało ponad 500 osób i ponad 300 odniosło rany. Dnia 19 grudnia zaatakowano port lotniczy w Al-Arisz. Celem zamachu byli ministrowie: obrony i spraw wewnętrznych. Podczas ataku użyty został przeciwpancerny pocisk rakietowy Kornet, jednak zamach się nie powiódł.

Na początku 2018 r. siły bezpieczeństwa rozpoczęły operacje „Synaj 2018”. Była ona odpowiedzią na atak z dnia 24 listopada poprzedniego roku. Podczas jej realizacji do końca grudnia 2018 r. armia zabiła ok. 450 dżihadystów, tracąc kilkudziesięciu żołnierzy. W czerwcu, w wyniku bombardowań zginął przywódca WS Abu Osama al-Masri, ale jego śmierć potwierdzona została na filmie propagandowym WS dopiero w listopadzie. Egipskie działania na Synaju wsparł Izrael, którego wojska wkroczyły z ciężkim sprzętem na półwysep, który pozostawał obszarem zdemilitaryzowanym na mocy izraelsko – egipskiego traktatu pokojowego z marca 1979 r. Jednak dżihadyści nie przestawali być aktywni. Dnia 14 kwietnia 2018 r. ekstremiści wyposażeni w pasy szahida i granaty zaatakowali wojskowy punkt kontrolny w środkowej części półwyspu Synaj. Zdarzenie miało miejsce kilka godzin po ogłoszeniu przez władze przedłużenia stanu wojennego. Zginęło 8 żołnierzy i 14 napastników. Był to największy atak na egipskie siły zbrojne od czasu, gdy w marcu prezydent Abdel Fatah as-Sisi zapewnił sobie reelekcję. Na początku listopada 2018 r. terroryści zaatakowali w prowincji Al-Minja dwa busy przewożące koptyjskich pielgrzymów do klasztoru św. Samuela. Zginęło 7 chrześcijan, w tym 6 członków jednej rodziny. Do ataku przyznało się IS. W wyniku zamachu bombowego, do którego doszło 28 grudnia w pobliżu piramid w Gizie zginęło 3 wietnamskich turystów oraz ich egipski przewodnik. Rannych zostało 12 osób. Celem ataku był autobus przewożący turystów. Był to pierwszy od ponad roku atak na turystów w Egipcie. Następnego dnia policja przeprowadziła dwie operacje antyterrorystyczne. Jedna miała miejsce w Gizie, gdzie zabito 30 ekstremistów, a druga w Al-Arisz. W mieście tym zabito 10 islamskich radykałów. Przejęto również dużą ilość broni, amunicji i materiały służące do produkcji ładunków wybuchowych

W 2019 r. egipskie siły zbrojne kontynuowały operację na Synaju, w której do końca 2019 r. zabito ponad 850 dżihadystów przy stratach 60 żołnierzy i funkcjonariuszy. Zniszczono ponad 3 tys. budynków prywatnych i komercyjnych. Operację prowadzono również na Pustyni Zachodniej, wzdłuż granicy z Libią. Jednak w dniu 19 maja miał miejsce kolejny atak na turystów w Gizie. Bomba wybuchła w pobliżu autokaru przewożącego 25 turystów z RPA. Rannych zostało 17 osób. W lipcu władze przedłużyły o następne trzy miesiące stan wyjątkowy. Tydzień później na Synaju doszło do kolejnych ataków WS na siły bezpieczeństwa. W pierwszym, który miał miejsce w pobliżu Al-Arisz, ekstremiści zatrzymywali samochody, siłą wyciągali pasażerów, uznanych za funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa lub ich współpracowników i dokonali ich dekapitacji. Natomiast w samobójczym zamachu w Szejk Zuweid zginęło 2 funkcjonariuszy, a 3 zostało rannych

Sytuacja na Synaju wciąż pozostaje niestabilna. Zginęły tam setki (o ile nie tysiące) cywilów, żołnierzy i policjantów, atakowanych przez ekstremistów. Oficjalne liczby ofiar mogą być jednak znacznie zaniżone. Nie da się ich zweryfikować ze względu na niedostępność półwyspu dla dziennikarzy i zagranicznych obserwatorów. W samym Egipcie bezpieczeństwo obywateli, zwłaszcza Koptów i zagranicznych turystów również pozostawia wiele do życzenia. Po śmierci samozwańczego kalifa Abu Bakra al-Bagdadiego 26 października 2019 r., ABM/WS złożyło przysięgę lojalności jego następcy – Abu Ibrahimowi al-Haszimiemu al-Kurajsziemu.

 

 

 

[1] Organizacja, która działała głównie w Iraku, 17 października 2004 r. zmieniła nazwę na Tanzim Kaidat al-Dżihad fi Bilad ar-Rafidajn (Organizacja Al-Kaidy w Kraju Dwóch Rzek, czyli Mezopotamii, zwana też Al-Kaidą w Iraku lub iracką Al-Kaidą). W dniu 15 stycznia 2006 r. Az-Zarkawi ogłosił utworzenie Medżlis asz-Szura al-Mudżahidin fi al-Irak (Rada Doradcza Mudżahedinów w Iraku), która na początku składała się z 6 różnych grup salafickich: pięć było pochodzenia irackiego, a Al-Kaida w Iraku była jedyną obcą organizacją. Dnia 15 października 2006 r. koalicja sunnickich ugrupowań, na czele z Al-Kaidą w Iraku, powołała Ad-Dawla al-Irak al-Islamijja (Islamskie Państwo Iraku – Islamic State in Iraq – ISI), które 8 kwietnia 2013 r. przekształciło się w Ad-Dawla al-Islamijja fi al-Irak wa asz-Szam – Daisz (Islamskie Państwo w Iraku i Syrii, Islamic State of Iraq and Levant/Sham – ISIL/ISIS), dnia 29 czerwca 2014 r. przyjęło nazwę Ad-Dawla al-Islamijja (Państwo Islamskie, Islamic State – IS), już bez geograficznych odniesień.

[2] Egipt zaczął przesyłać gaz do Izraela w lutym 2008 r. w ramach kontraktu na dostawę 17 mld m3 surowca rocznie przez 15 lat. Gaz z Egiptu zabezpiecza 40 proc. potrzeby Izraela.