Źródło:
12 lipca na portalach społecznościowych zostało opublikowane wideo, na którym widać płonący amerykański konwój samochodów ciężarowych zmierzający do bazy wojskowej USA. Za atak są rzekomo odpowiedzialne proirańskie bojówki, współpracujące z oddziałami Hezbollahu w Iraku. Do podobnego zdarzenia doszło również w lutym bieżącego roku. Przypuszcza się, iż tego typu działania mają na celu zastraszyć stacjonujące w kraju jednostki wojskowe USA, a tym samym zmusić je do całkowitego wycofania się z terytorium Iraku. Irańskie media poinformowały, iż do ataku doszło w okolicach prowincji Diwanija, a zaatakowany konwój wyruszył z Basry na południu kraju. Miejsce, do którego zmierzał pozostaje jednak nieznane. Wiadomo, iż w wyniku ataku zniszczone zostały trzy pojazdy armii USA, a ponadto uszkodzono helikoptery osłaniające konwój z powietrza. Ministerstwo Obrony Iraku zadeklarowało rozpoczęcie śledztwa w tej sprawie. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż odpowiedzialność za atak ponosi grupa powiązana z Kataib Hezbollah.
Zamach utwierdza w przekonaniu o ciągłym braku stabilizacji w Iraku, a ataki wymierzane regularnie w siły zbrojne USA mają na celu wywrzeć na Ameryce coraz większą presję, a co za tym idzie decyzję o wycofaniu jej armii z kraju. Na miejsce ataku celowo wybrano drogę prowadzącą z południa Iraku do Bagdadu, bowiem to właśnie tędy przebiega główna trasa z amerykańskiej bazy w Kuwejcie, z której transportowany jest sprzęt wojskowy do Iraku.