Ambasada Wielkiej Brytanii poinformowała, iż w dniu 16 września rano, w pobliżu meczetu Umm at-Tabul, na drodze prowadzącej do lotniska w stolicy Iraku, doszło do eksplozji prowizorycznego ładunku wybuchowego podczas przejazdu konwoju brytyjskich samochodów. Mimo tego, iż jeden z opancerzonych pojazdów został poważnie uszkodzony, nikt nie odniósł obrażeń. Stacja „Sky News” poinformowała, iż eksplozja nastąpiła w momencie, gdy konwój składający się z trzech pojazdów opuścił brytyjski dyplomata na terenie kompleksu należącego do USA i samochody zmierzały z powrotem do brytyjskiej ambasady. Nikt do tej pory nie wziął na siebie odpowiedzialności za dokonanie zamachu. Droga prowadząca do lotniska od czasu inwazji amerykańskiej na Irak w 2003 r. była miejscem wielu podobnych ataków. Władze brytyjskie oświadczyły, iż nie ma pewności co do tego, kto dokładnie miał być celem ataku. Wybuch po raz kolejny podsycił obawy dotyczące umocnienia pozycyjnych ugrupowań terrorystycznych wciąż działających na terenie Iraku. Regularnie wzrasta ostatnio liczba zamachów wymierzonych w cele znajdujące się pod kontrolą Stanów Zjednoczonych, mimo tego jest to pierwszy atak skierowany na brytyjskich dyplomatów od 2009 roku. Ambasada brytyjska krótko po wybuchu wydała następujące oświadczenie: Bezpieczeństwo i ochrona naszego personelu ma kluczowe znaczenie i aby je utrzymać jesteśmy w stałym kontakcie z władzami Iraku. Iran do tej pory nie skomentował oficjalnie wydarzenia, chociaż nie brakuje głosów mówiących o tym, iż za dużą ilością ataków w Iraku, do których doszło w ostatnim czasie, stoją ugrupowania działające na zlecenie Teheranu. Sytuacja z pewnością pogorszyła się po zabiciu przez Amerykanów w dniu 3 stycznia 2020 r. na bagdadzkim lotnisku irańskiego gen. Kasima Sulejmaniego.