W dniu 24 kwietnia w Parku Narodowego Virunga, w północno-wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga (DRK), miał miejsce atak terrorystyczny, najbardziej krwawy w najnowszej historii rezerwatu, najstarszego w Afryce (powstał w 1925 r.). Uzbrojeni napastnicy przeprowadzili zasadzkę na pracowników parku. Zginęło 17 osób, w tym 12 strażników i 5 osób cywilnych, natomiast 6 osób zostało rannych. Trwające z przerwami od 1994 r. konflikty zbrojne w DRK (dawny Zair), kłusownictwo i wyrąb drewna zniszczyły dużą część populacji flory i fauny. Zginęło również wielu strażników. W 2014 roku nieznani sprawcy zastrzelili dyrektora parku i zranili Emmanuela de Merode, znanego na całym świecie belgijskiego ekologa. W maju 2018 r. park został zamknięty na osiem miesięcy po zabiciu strażniczki parku i porwaniu dwóch brytyjskich turystów oraz ich kierowcy. 23 marca 2020 r. Virunga została tymczasowo zamknięta z powody koronawirusa.
Ostatni atak terrorystyczny przypisano rebeliantom z Demokratycznych Sił Wyzwolenia Rwandy, jednej z największych zagranicznych grup zbrojnych w DRK. Organizacja powstała w 2000 r. w wyniku zmiany nazwy Armii Wyzwolenia Rwandy. Ta ostatnia została utworzona na przełomie 1995 i 1996 r. przez niedobitki sił zbrojnych Rwandy i milicji Interahamwe, rekrutujących się z plemienia Hutu, które przeprowadziło krwawą czystkę etniczną w Rwandzie, zabijając setki tysięcy przedstawicieli ludu Tutsi. Ofensywa Tutsi, wsparta przez siły Ugandy, zmusiła bojówki Hutu do ucieczki na terytorium Konga, w którym również zamieszkują przedstawiciele tego plemienia.