Źródło:
Od piątku 15 stycznia trwają w Tunezji masowe protesty młodzieży. Z dnia na dzień są coraz bardziej burzliwe. Manifestujący są zdesperowani. Źródłem niepokojów jest ciężka sytuacja ekonomiczna i olbrzymie bezrobocie, które w ponad 11 milionowym kraju sięga 30%. Sytuację pogorszyła pandemia koronawirusa, która dotknęła przede wszystkim sektor turystyki, kluczowy dla gospodarki kraju. Uczniowie i studenci masowo rzucają naukę i próbują na łodziach przepłynąć do Europy przez Morze Śródziemne. Manifestacje odbywają się prawie we wszystkich większych miastach Tunezji. Najbardziej gwałtowny przebieg mają w biednych dzielnicach miast. Grupy sfrustrowanej młodzieży obrzucają kamieniami i koktajlami Mołotowa interweniujących policjantów i budynki. Władze obawiające się powtórki niepokojów, które w styczniu 2011 r. doprowadziły do obalenia prezydenta Zine el-Abidina Ben Alego, postanowiły podjąć zdecydowane działania kierując wojsko do tłumienia protestów. Aresztowano kilkuset młodych ludzi.