Generał Khalifa Haftar, sprawujący władzę we wschodniej Libii, ogłosił, iż lojalne mu siły Libijskiej Armii Narodowej (LNA) zdecydowały się zezwolić na wznowienie wydobycia ropy naftowej po ponad ośmiomiesięcznej przerwie związanej z nałożoną blokadą. Uznawany przez ONZ Rząd Porozumienia Narodowego (GNA) w Trypolisie (zachodnia Libia) zapowiedział w związku z tym utworzenie specjalnego komitetu, który zapewni sprawiedliwy podział dochodów z wydobycia surowca. Przedstawiciele National Oil Corporation (NOC), organizacji zajmującej się obsługą libijskiego sektora energetycznego, oświadczyli jednak, iż dopóki zakłady naftowe nie zostaną całkowicie zdemilitaryzowane, blokada nałożona na eksport z pewnością nie zostanie złagodzona. Ze względu na zatrzymanie wydobycia na wschodzie państwa szacuje się, iż Libia utraciła od początku tego roku ponad dziewięć miliardów dolarów, co potwierdził w ubiegłym tygodniu także Centralny Bank Libii w Trypolisie. Blokada spowodowała ponadto całkowite wstrzymanie rozmów pokojowych i negocjacji pomiędzy GNA w Trypolisie oraz LNA dowodzoną przez Haftara. Generał oświadczył jednak w programie telewizyjnym, iż postanowiono wznowić produkcję i eksport ropy z zachowaniem wszystkich niezbędnych warunków i procedur, które zapewniają sprawiedliwy podział dochodów. Bezpośrednio po przemówieniu, wicepremier GNA, Ahmed Maitig wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że zdecydowano o wznowieniu wydobycia ropy i powołaniu komitetu nadzorującego. Dodał, iż komisja będzie koordynować działania obu stron w celu przygotowania projektu budżetowego i przekazania środków na pokrycie długu publicznego. Premier GNA oświadczył natomiast, iż planuje ustąpić z ze stanowiska do końca października. Analitycy twierdzą, iż tego typu posunięcie doprowadzi do rywalizacji o jego stanowisko między wysokimi urzędnikami w Trypolisie, co za pewne znacznie pogorszy sytuację polityczną w Libii.