Wydarzenia
Czy w Libii nastanie pokój?

W dniu 30 stycznia 2021 r. Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) zadeklarowały gotowość do współpracy w sprawie rozwiązania konfliktu zbrojnego w Libii. 23 października 2020 r. skonfliktowani libijscy rywale, czyli gen. Khalifa Haftar i przedstawiciele rządu w Trypolisie, podpisali umowę o trwałym zawieszenie broni, które rozpoczęło się zaraz po sygnowaniu dokumentu. Zgodnie z umową wszyscy zagraniczni bojownicy mieli opuścić Libię w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Październikowe rozmowy w Libii stanowiły kontynuację spotkań po tym, jak uznany na arenie międzynarodowej Rząd Porozumienia Narodowego (GNA) z siedzibą w stolicy pokonał po 14-miesięcznym oblężeniu Trypolisu samozwańczą Libijską Armię Narodową (LNA), dowodzoną przez gen. Khalifa Haftara z siedzibą w Benghazi na wschodzie kraju. GNA wspierały Turcja, Włochy i Katar, natomiast LNA Rosja, Francja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt.

Tydzień termu minął okres opuszczenia Libii przez zagraniczne siły, ale część z nich wciąż pozostaje w tym państwie, m.in. Turcy, Rosjanie i Emiratczycy. Ambasador ZEA przy ONZ, Lana Nusseibeh, stwierdziła 30 stycznia, że istnieje pilna potrzeba wznowienia wysiłków dyplomatycznych w celu rozwiązania konfliktu w Libii. Dodała, iż jej kraj gotowy jest do ścisłej współpracy ze wszystkimi członkami Rady Bezpieczeństwa, w tym z nową administracją Stanów Zjednoczonych, w celu osiągnięcia pokojowego porozumienia dla Libii. Powiedziała również, iż ZEA z zadowoleniem przyjęły wezwanie Rady Bezpieczeństwa do wycofania się wszystkich obcych sił z Libii. Nusseibeh zaakcentowała: Zagraniczna interwencja w konflikt musi się teraz zakończyć. Dzień wcześniej, podczas wirtualnego spotkania Rady Bezpieczeństwa w Libii, USA wezwały wszystkie strony zewnętrzne, w tym Rosję, Turcję i Zjednoczone Emiraty Arabskie, do poszanowania suwerenności Libii i natychmiastowego zaprzestania wszelkich interwencji zbrojnych w Libii. Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądać najbliższa przyszłość Libii i kto utworzy nowy rząd. Z pewnością muszą znaleźć się w nim przedstawiciele kierownictwa zbrojnej rebelii z Bengazi i opozycyjnego parlamentu w Tobruku. Pozostaje jednak kwestia, czy uda im się zrównoważyć obecne władze w Trypolisie (GNA), co prawda uznawane przez ONZ, ale o czym się milczy, zdominowane przez muzułmańskich ekstremistów, w tym działaczy Braci Muzułmanów (Al-Ichwan al-Muslimin). Z pewnością nie zechcą oni uszczuplenia swojej władzy i sprawowania kontroli nad północno-zachodnią i zachodnią częścią kraju.