12 maja Yoweri Museveni zaprzysiężony został na swoją szóstą kadencję jako prezydent Ugandy. Ceremonia nastąpiła po styczniowych wyborach, pełnych nieprawidłowości, poprzedzonych najbardziej krwawą kampanią wyborczą. Kontrkandydatom Museveniego siły bezpieczeństwa uniemożliwiały prowadzenie kampanii wyborczej, a do protestujących ludzi strzelano ostrą amunicją. Liczba zabitych do dziś nie jest znana. Mówi się o dziesiątkach śmiertelnych ofiar. Podczas zaprzysiężenia policja otoczyła dom lidera opozycji Bobiego Wine’a na przedmieściach Kampali, który w głosowaniu zajął drugie miejsce. Stwierdził on, że Museveni skradł jego głosy, a inaugurację nazwał fikcją. Także Kizza Besigye, weteran opozycji, który przegrał z Musevenim w czterech kolejnych spornych i często brutalnych wyborach prezydenckich, również objęty został aresztem domowym. Bobi Wine próbował zakwestionować wynik wyborów w sądzie, ale później wycofał swoją petycję, mówiąc, że sądownictwo zostało ustawione na korzyść Museveniego. W marcu wezwał Ugandyjczyków do „pokojowego powstania” przeciwko rządom Museveniego. Od czasu wyborów opozycja twierdzi, że siły bezpieczeństwa porywają jej przedstawicieli, którzy giną bez śladu.