Źródło:
Nie słabną echa ataku na wioskę Solhan w Burkina Faso w nocy z 4 na 5 czerwca, o którym portal Worldterror.pl już informował. Pojawia się coraz więcej szczegółów tej masakry, największej w tym kraju, od mieszkańców, którym udało się przeżyć. Oficjalne statystyki mówią o 132 zabitych, ale nieoficjalnie wymienia się liczbę ponad 160 ofiar. Uzbrojeni napastnicy przybyli w nocy 4/5 czerwca trzema samochodami i ponad 30 motocyklami. Najpierw zaatakowali robotników w nieformalnej kopalni złota na obrzeżach Solhan. Później udali się na wiejski targ, paląc sklepy, domy i strzelając do każdej napotkanej osoby i uciekających ludzi. Dżihadyści pobierają haracz od ludzi przejeżdżających drogami na kontrolowanych obszarach w północnej i wschodniej części Burkina Faso, ale często otwierają też do nich ogień. W tym roku w kraju zginęło już ponad 500 ludzi. Héni Nsaibia, analityk organizacji Armed Conflict Location and Event Data Project, która m.in. monitoruje ataki w Burkina Faso, powiedział, że masakra w Solhan pokazała, że bezpieczeństwo w całym Sahelu nie poprawiło się pomimo obecności tysięcy żołnierzy sił międzynarodowych i wojsk krajowych. Zwrócił też uwagę na sąsiedni Niger, gdzie liczba ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2021 r. przekroczyła liczbę osób zabitych w całym 2020 r. Nsaibia przyznał, że nastąpił „pewny postęp” na obszarze trójgranicza Mali, Nigru i Burkina Faso, na którym skupiają się działania antyterrorystyczne, jednak kosztem innych obszarów, gdzie grupy dżihadystyczne sprawują i eskalują swoje działania. Żadna grupa, w tym dwie największe działające w regionie – Dżama’at Nasr al-Islam wa al-Muslimin (Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów) i Państwo Islamskie na Wielkiej Saharze – nie przyznała się do odpowiedzialności za masakrę w Solhan. Ta pierwsza, choć wydała oświadczenie, w którym odżegnała się od ataku na Solhan, to istnieją podejrzenia, że to właśnie ona za nim stoi. Niezależnie od tego, kto dokonał masakry, dżihadystom chodzi o pogłębienie kryzysu w kraju, jego fragmentaryzację i przejęcie pełnej kontroli nad jak największą częścią Burkina Faso i jej mieszkańcami. Celem jest także zadanie jak największych strat członkom organizacji Ochotnicy Obrony Ojczyzny, cywilnej milicji wspierającej siły bezpieczeństwa w walce z terrorystami. Przemawia za tym zniszczenie wielu miejscowości na wschodzie kraju zamieszkałych przez członków tych milicji oraz ich rodziny. Jak już wspomniano, celem ataku była nieformalna kopalnia złota, jedna z około 700 do 1000 istniejących w Burkina Faso. Wiadomo, że bojownicy atakują kopalnie, aby zdobyć fundusze. Rząd wezwał do zaprzestania wydobycia złota w prowincji Yagha, w której położona jest wioska Solhan, a właściwie to, co z niej pozostało. Władze prowincji wprowadziły również zakaz używania motocykli, ulubionego środka transportu terrorystów. Podobną taktykę zastosowały wcześniej władze Nigerii wobec Boko Haram.