21 lipca, Fionnuala Ni Aolain, dzień po powrocie z pierwszej wizyty eksperta ONZ ds. praw człowieka w północno-wschodniej Syrii, potępiła przetrzymywanie w Syrii nieletnich z powodu powiązań rodziców z Państwem Islamskim. Stwierdza, że przetrzymywanie dzieci narusza prawo międzynarodowe. Powiedziała m.in. „To, co najbardziej zmartwiło mnie i mój zespół podczas wizyty w północno-wschodniej Syrii, to masowe bezterminowe i arbitralne przetrzymywanie dzieci, zwłaszcza chłopców, w różnego rodzaju placówkach”.Ni Aolain wyraziła również zaniepokojenie separacją setek dorastających chłopców od ich matek ze względu na rzekome zagrożenie, jakie stwarzają. Nie powiedziała, dokąd przeniesiono chłopców, ale wcześniej powiedziała, że udali się w nieznane miejsca. Wśród miejsc, które odwiedziła, był pilnowany przez Kurdów obóz Al-Hol, w którym przebywa około 55 tys osób, w tym 31 tys. dzieci. Znajdują się w nim również obywatele krajów zachodnich, pomimo nacisków ONZ, by przyjąć ich z powrotem. W lutym br. eksperci ONZ ds. praw człowieka wyrazili zaniepokojenie doniesieniami, że co najmniej 10 chłopców zostało zabranych z obozu Roj. Istnieje procedura przymusowego rozdzielania od matek chłopców, którzy osiągnęli wiek od 10 do 12 lat i wywożenia ich w nieznane miejsca. Syryjskie Siły Demokratyczne twierdzą, że administracja obozów od czasu do czasu usuwała nastolatków, ponieważ znajdowali się w wieku, w którym byli najbardziej narażeni na wpływ skrajnych poglądów i kierowano ich do ośrodków reedukacyjnych.