18 czerwca na przedmieściach stolicy Somalii – Mogadiszu eksplodowała przydrożna bomba, która zabiła 4 osoby, w tym matkę i jej dziecko oraz raniła 3 kolejne. Ładunek wybuchowy najprawdopodobniej miał eksplodować podczas przejazdu konwoju wojskowego, jednak doszło do niekontrolowanego wybuchu. Zdarzenia miało miejsce w pobliżu szkoły prowadzonej przez turecką fundację Maarif. Podejrzewa się, że za zamachem stoi organizacja Harakat asz-Szabab al-Mudżahidin (Ruch Młodych Mudżahedinów).