Po zdymisjonowaniu 26 marca przez premiera Benjamina Netanjahu ministra obrony Yoava Gallanta, który poparł protestujących występujących w obronie demokracji, na ulice Tel Awiwu wyszły tysiące mieszkańców, którzy zablokowali autostradę przebiegającą przez miasto. Słyszało się m.in. okrzyki „Tu Izrael, a nie Polska”. 27 marca izraelskie związki zawodowe ogłosiły przystąpienie do strajku przeciwko upolitycznieniu sądów. Izraelskie placówki dyplomatyczne odpowiedziały ograniczeniem swojej aktywności, a konsul generalny Izraela w Nowym Jorku podał się do dymisji, motywując swą decyzję niemożnością reprezentowania obecnego rządu. Prezydent Izraela Isaac Herzog wezwał do natychmiastowego wstrzymania kontrowersyjnych rządowych planów reformy sądownictwa, na co premier Netanjahu miał odpowiedzieć przesunięciem terminu procedowania kontrowersyjnej ustawy.