Eskalują walki na terenie Etiopii. Teraz już nie tylko północ i wschód kraju objęte są działaniami zbrojnymi, ale zaostrza się także konflikt na zachodzie w regionie Oromia (największy w kraju), gdzie działa rebeliancka Armia Wyzwolenia Oromo (OLA). Uaktywniła się ona po 18 sierpnia, po wycofaniu rządowych sił bezpieczeństwa z Gida Krimu. Członkowie OLA zabili tam ponad 150 osób, a w wyniku działań odwetowych śmierć poniosło ponad 50 kolejnych. Ten pierwszy atak wymierzony był w etnicznych Amharów, którzy już wcześniej byli celem ataków. W maju 2021 r. OLA uznana została przez władze etiopskie za organizację terrorystyczną, podobnie jak Ludowy Front Wyzwolenia Tigray (TPLF), którego siły walczą od listopada 2020 r. na północy kraju. Rząd oskarżył OLA o masakry ludności cywilnej w Oromii oraz w Amharze, drugim co do wielkości regionie Nigerii. OLA zerwała z Frontem Wyzwolenia Oromo, opozycyjną partią, działającą przez lata na emigracji, która wróciła do kraju po objęciu rządów przez Abija Ahmeda Alego w 2018 r. Na początku sierpnia br. OLA i TPLF ogłosiły osiągnięcie porozumienia w sprawie wspólnej walki z siłami rządowymi oraz ich sojusznikami.