Nie ustają walki między Kurdami i plemiennymi milicjami arabskimi, które 1 września z prowincji Deir az-Zor eskalowały do północno-zachodniej Syrii. W prowincji Aleppo pod kontrolą milicji znalazły 3 wioski, ale zostały one opuszczone po intensywnym ostrzale. Walki rozpoczęły się o świcie 1 września. Większośc członków milicji brała udział w rewolucji syryjskiej, jednak obecnie są niezadowoleni ze sprawowania kontroli w Deir az-Zor przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF). Kontrolują one półautonomiczną strefę zarządzoną przez Kurdów w północno-wschodniej Syrii, która obejmuje dużą część prowincji Deir Az Zor i rozciąga się na część prowincji Aleppo na północnym zachodzie. SDF, wspierany przez Stany Zjednoczone, sojusz arabskich milicji plemiennych i kurdyjskich bojowników należących do Ludowych Jednostek Ochrony (YPG), przewodził ofensywie, która w 2019 roku ostatecznie pokonała samozwańczy kalifat Państwa Islamskiego w Syrii. Jednak napięcia między milicjami a kurdyjskimi bojownikami 28 sierpnia przeobraziły się w walki, gdy dzień wcześniej szef Rady Wojskowej Deir az-Zor, lokalnej arabskiej grupy zbrojnej powiązanej z SDF, został aresztowany przez Kurdów. Ahmad al-Khabil, znany jako Abu Khawla, nadal przebywa w areszcie. Został oskarżony przez SDF o rzekomy udział w „licznych przestępstwach i naruszeniach”, w tym w handlu narkotykami. W nagraniu audio udostępnionym w mediach społecznościowych Ibrahim al-Hafil, przywódca plemienia Akidat, wezwał wszystkie plemiona arabskie regionu do zjednoczenia się przeciwko SDF. Zażądał także uwolnienia przetrzymywanych przez SDF cywilów. Al-Hafil opowiedział się za utworzeniem rady wojskowej reprezentującej plemiona arabskie w regionie, niezależnej od kontroli kurdyjskiej i nawiązaniem bezpośrednich kontaktów z USA. Dotychczas w walkach zginęło 45 osób, w tym 5 cywilów i 17 członków SDF. 1 września Stany Zjednoczone wezwały do zakończenia walk i pokojowego rozwiązania sytuacji.