5 czerwca Kurdowie w administrowanej strefie północno-wschodniej części Syrii oddali w ręce holenderskiej delegacji dwie kobiety i dwójkę dzieci przebywających w obozie Roj niedaleko Kamiszli. Dzieci to synowie bojowników Państwa Islamskiego. W 2020 r. władze Holandii zdecydowały, że nie będą zobowiązane do repatriacji 23 Holenderek i ich 56 dzieci przebywających w obozach w północnej Syrii. Stwierdzono jednak, że będą wyjątki w indywidualnych przypadkach. Do chwili obecnej co najmniej 220 dzieci urodzonych w Syrii lub Turcji, których matkami są holenderskie zradykalizowane muzułmanki, pozostaje w Syrii lub Turcji. 75 procent tych dzieci ma mniej niż cztery lata.