3 czerwca doszło do kolejnego ataku na Synaju, w wyniku którego życie straciło kilku żołnierzy armii egipskiej. Oficjalne źródła nie podają jednak, ilu dokładnie członków armii zostało zabitych oraz odniosło obrażenia w wyniku przeprowadzonego zamachu. Wiadomo jednak, iż do ataku doszło w pobliżu miasta Rafah, tuż przy granicy ze Strefą Gazy, gdzie nieprzerwanie od 2013 roku Egipskie Siły Zbrojne walczą z lokalnymi komórkami Państwa Islamskiego. W ostatnim tygodniu maja rząd kraju poinformował, iż w wyniku działań wojskowych na terenie Prowincji Północnego Synaju śmierć poniosło 40 osób podejrzanych o powiązania z terrorystami. Natomiast według lokalnych świadków armia egipska notorycznie przeprowadza egzekucje na ludności cywilnej, tłumacząc jednocześnie tego typu działania koniecznością walki z Państwem Islamskim. Żołnierze ponadto poinformowali, iż na wybrzeżu, w okolicach miasta Rafah doszło do poważnych starć po tym, jak wojsko egipskie wpadło w zasadzkę przygotowaną przez terrorystów deklarujących przynależność do Państwa Islamskiego. W wyniku pogarszającej się sytuacji w tej części Egiptu, rząd ogłosił rozpoczęcie nowej operacji wojskowej, która przy pomocy lokalnych plemion ma przyczynić się do efektywniejszej walki z komórkami Państwa Islamskiego na Synaju.