Źródło:
Amnesty International poinformowało o masowych zbrodniach dokonywanych nas ludności cywilnej przez dżihadystów z organizacji Ansar as-Sunna, zwanej też Al-Szabab, siły rządowe i prywatne milicje w prowincji Cabo Delgado, w północno-wschodniej części Mozambiku. Od 2017 r. zginęło tam ponad 2600 ludzi, a przesiedlono w obawie przed przemocą pół miliona. Mieszkańcy są zakładnikami wojska i wspierających go milicji oraz drugiej strony konfliktu, czyli uzbrojonych islamskich ekstremistów. Także prywatna firma wojskowa z RPA Dyck Advisory Group (DAG), po tym jak przegrała szereg bitew dążąc przejęcia kontroli nad regionem, atakuje z helikopterów wioski i uciekinierów, podejrzewając, że wśród nich mogą ukrywać się dżihadyści. Właściciel firmy, płk Lionel Dyck stwierdził, że bardzo poważnie traktuje te zarzuty i wyśle do Mozambiku niezależny zespół śledczy celem przeprowadzenia na miejscu dochodzenia. Jednak odmówił podanie szczegółów na ten temat. W 2020 r. najemnicy z jego firmy ostrzelali z helikopterów szpital i szkoły w mieście Mocimboa da Praia. Podczas innego incydentu żołnierze z wojsk rządowych Mozambiku pobili kijami nagą kobietę, a następnie oddali do niej kilkadziesiąt strzałów, zostawiając ciało na drodze. W Quissanga siły bezpieczeństwa zastrzeliły kilku mężczyzn, a ich ciała wrzucono do zbiorowego grobu. Następnie porwano kilka kobiet, które zgwałcono i zabito. Członkowie Al-Szabab z kolei zabijają maczetami, ucinają głowy, bezczeszczą zwłoki, uprowadzają dziewczęta i młode kobiety, które służą jako niewolnice seksualne, a wioski są masowo palone. Dla obu stron konfliktu w Cabo Delgado ludność cywilna nie ma żadnego znaczenia.