26 czerwca władze stanu Zamfara na północnym zachodzie Nigerii wezwały mieszkańców do broni, aby przeciwstawić się napadom uzbrojonych grup bandyckich i terrorystycznych. W tym roku zabiły one ponad 250 ludzi i uprowadziły kilka tysięcy innych. Nikt nie jest w stanie podać nawet szacunkowych danych, ponieważ rodziny boją się zgłaszać przypadki uprowadzeń, ufając, że uda im się zgromadzić pieniądze na zapłacenie okupu. Władze poleciły stanowemu komisarzowi policji wydanie licencji wszystkim tym, którzy kwalifikują się i chcą uzyskać broń do samoobrony. Komisarz poinformował, że każdy z 19 tradycyjnych przywódców Zamfary otrzyma 500 formularzy do wypełnienia przez osoby chcące ubiegać się o broń. Zostaną one następnie zweryfikowane przez policję pod kątem niekaralności osób aplikujących. Jednak już teraz pojawiają się głosy sprzeciwu, ponieważ przyznanie obywatelom prawa do noszenia broni zwiększy stan anarchii. W ponad 200 mln Nigerii na rynku znajduje się od 5 do 6 mln sztuk broni strzeleckiej i lekkiej. Wyrażane są opinie, że zwiększony dostęp do broni spowoduje nowy etap przemocy zgodnie z zasadą „oko za oko”. Siły bezpieczeństwa w najludniejszym kraju Afryki są obecnie pod presją powstrzymywaniem ataków różnych grup na całym obszarze Nigerii. W marcu br. minister obrony Lucky Irabor ujawnił, że 80% armii rozmieszczono w 36 stanach kraju, co osłabia jej zdolność do skutecznej walki na najbardziej zagrożonych terenach. Aby wypełnić tę lukę, działają agencje bezpieczeństwa, których strażnicy przejęli odpowiedzialność za ochronę siebie i innych obywateli. Chociaż pomagają w odpieraniu ataków różnych grup zbrojnych, to wywołują liczne starcia i naruszenia praw człowieka. Od powrotu demokracji w 1999 r. strażnicy wzywali do restrukturyzacji systemu federalnego Nigerii, a ostatnio do secesji. Inne – jak Cywilna Połączona Grupa Zadaniowa w Borno, epicentrum działalności Boko Haram oraz Amotekun, wspierane przez sześciu gubernatorów południowo-zachodniego regionu – są odpowiedzialne za obecny wzrost zagrożenia, ale otrzymują wsparcie państwa. Licencjonowanie broni palnej dla prywatnych posiadaczy pozostaje w gestii prezydenta, a pięć odrębnych ustaw dotyczących broni palnej jest obecnie rozpatrywanych przez parlament. Na razie stany potrzebują upoważnienia do wydawania tych licencji od swoich komisarzy policji, którzy podlegają federalnemu dowództwu w Abudży i potrzebują jego zgody. W 2019 roku prezydent Muhammadu Buhari cofnął licencję na wszelką prywatną broń w całym kraju, ale ta decyzja postawiła go na kursie kolizyjnym z parlamentem, który brakiem bezpieczeństwa w całym kraju uzasadniał konieczność przyznania obywatelom prawo do noszenia broni. Jednak oficjalnie zakaz wciąż obowiązuje.