Wydarzenia
Napięcia przed wyborami w Turcji

7 maja 2023 r. burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu z głównej opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), przemawiający w Erzurum z dachu autobusu w ramach poparcia dla Kemala Kilicdaroglu, został obrzucony kamieniami przez ok. 200 protestujących osób.  O atak oskarżeni zostali funkcjonariusze policji, którzy początkowo nie interweniowali na zdarzenie i zezwolili na akt przemocy ze strony zwolenników urzędującego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. 8 maja minister sprawiedliwości Bekir Bozdag poinformował, że aresztowano 13 osób, które rzucały kamieniami. 14 maja mają się odbyć w Turcji wybory prezydenckie, postrzegane jako jedne z najbardziej znaczących we współczesnej historii Turcji. Erdoğan stoi w obliczu największego wyzwania politycznego w okresie swoich dwudziestoletnich rządów. Badania sondażowe pokazują, że Kemal Kilicdaroglu wyprzedza Erdogana. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie więcej niż połowy głosów w pierwszej turze głosowania, 28 maja odbędzie się druga tura między dwoma czołowymi kandydatami. Z kolei większość sondaży przed wyborami parlamentarnymi pokazuje, że główny sojusz opozycji wyprzedza Sojusz Ludowy, w skład którego wchodzi islamistyczna Partia Sprawiedliwości i Rozwoju Erdoğana, nacjonalistyczna MHP, prawicowa Partia Wielkiej Jedności i Nowa Partia Dobrobytu. Natomiast opozycyjny Sojusz Narodów obejmuje główną opozycyjną CHP Kilicdaroglu, centroprawicową Partię IYI, islamistyczną Partię Felicity, Partię Demokratów oraz dwie partie założone przez byłych sojuszników Erdoğana: Deva i Future. Trzecia co do wielkości partia parlamentu, prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna, będzie kandydować pod sztandarem Partii Zielonej Lewicy, aby uniknąć delegalizacji. Wraz z kilkoma innymi partiami lewicowymi utworzyła Sojusz Pracy i Wolności. Ponieważ głosy są już oddawane w lokalach wyborczych poza Turcją, sojusze lub partie, które działają samodzielnie, muszą uzyskać co najmniej 7% wszystkich oddanych głosów, aby zdobyć miejsca w parlamencie.