Rośnie napięcie pomiędzy Indiami i państwami znad Zatoki Perskiej za antyislamskie wypowiedzi przedstawicieli rządu w New Delhi. Eskalacja napięcia nastąpiła 4 czerwca, gdy urzędnik partii rządzącej wygłosił islamofobiczne komentarze podczas debaty telewizyjnej. Katar i 5 innych krajów muzułmańskich złożyło oficjalne protesty przeciwko New Delhi i zażądały „publicznych przeprosin”.Gniew części świata muzułmańskiego narastał w ciągu całego zeszłego tygodnia po tym, jak dwoje aktywistów Indyjskiej Partii Ludowej (Bharatiya Janata – BJP) – jej rzeczniczka, Nupur Sharma i pracownik oddziału w stolicy kraju, Naveen Jindal – wygłosili uwagi, które zostały uznane za obraźliwe dla proroka Mahometa i jego żony Aiszy. Wówczas w krajach arabskich pojawiły się wezwania do bojkotu indyjskich towarów. 6 czerwca zostały one usunięte ze sklepów w Kuwejcie. Partia premiera Narendry Modiego nie podjęła żadnych działań zmierzających do deeskalacji. 5 czerwca Katar i Kuwejt wezwały swoich indyjskich ambasadorów do złożenia oficjalnych protestów. W oświadczeniu katarski minister spraw zagranicznych, Sultan bin Saad al-Muraikhi powiedział, że „te obraźliwe uwagi zmierzają do podżegania do nienawiści religijnej i obrażają ponad dwa miliardy muzułmanów na całym świecie”. Dzisiaj Ministerstwo Spraw Zagranicznych Pakistanu wezwało indyjskiego dyplomatę i przekazało „silne potępienie” Islamabadu.