Wydarzenia
Napięcie między Wenezuelą i Gujaną

Rośnie napięcie między Wenezuelą i Gujaną, ponieważ 5 grudnia władze w Caracas oświadczyły, że przygotowywane są przepisy mające na celu  uznanie regionu Essequibo w Gujanie za swój własny. Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro wezwał parlament do uchwalenia ustawy o utworzeniu prowincji Gujana Esequiba i nakazał wenezuelskim firmom przygotowanie się do wjazdu na to terytorium w celu natychmiastowego poszukiwania paliw kopalnych i minerałów. Posunięcie to spowodowało eskalację napięcia na spornym terytorium bogatym w ropę. Maduro powiedział, że przystąpi do wydawania koncesji na poszukiwanie i eksploatację ropy, gazu i kopalin na całym obszarze Essequibo. Zażądał, aby firmy z Gujany działające na tym terytorium opuściły region w ciągu trzech miesięcy. Prezydent Gujany Irfaan Ali odrzucił te żądania jako bezpośrednie zagrożenie dla jego kraju i zagroził skierowaniem sprawy do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wenezuela od dziesięcioleci rości sobie pretensje do Essequibo, twierdząc, że rzeka Essequibo na wschodzie regionu stanowi naturalną granicę i historycznie była uznawana za taką. Jednakże Gujana, której Essequibo stanowi ponad dwie trzecie terytorium i mieszka tam 125 tys. z 800 tys. obywateli, zarządza tym terytorium od czasu ustalenia granic przez organ arbitrażowy Ostatnie wysiłki Wenezueli mające na celu przejęcie tego terytorium zaostrzyły się w 2015 r., kiedy ExxonMobil ogłosił, że u wybrzeży Essequibo znalazł ropę w ilościach komercyjnych. Oświadczenie Maduro jest następstwem kontrowersyjnego referendum z 3 grudnia w sprawie aneksji terytorium, które ogłoszono po tym, jak w sierpniu rozpoczęto aukcję pól naftowych w Essequibo. Caracas twierdzi, że 95% Wenezuelczyków głosowało za aneksją tego terytorium. Ogłoszony 4 grudnia wynik referendum nastąpił, gdy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ostrzegł Wenezuelę przed podejmowaniem jakichkolwiek działań, które mogłyby zmienić status quo w regionie. Ponieważ w oświadczeniach Wenezueli ignoruje się decyzję MTS, Gujana przestrzegła, że powołuje się na artykuły 41 i 42 Karty Narodów Zjednoczonych, które mogą zezwalać na sankcje lub podjęcie działań wojskowych, gdyby Wenezuela próbowała wyegzekwować wynik referendum.