Wydarzenia
Nie ustają antyfrancuskie protesty w krajach muzułmańskich

Francja, w której mieszka największa muzułmańska diaspora w krajach UE, w dalszym ciągu jest postrzegana przez kraje muzułmańskie jako państwo islamofobiczne, prześladujące muzułmanów. Jest to reakcja rządów państw islamskich i muzułmańskich organizacji na wypowiedź prezydenta Emmanuela Macrona, który po zamachach we Francji zapowiedział rozwiązanie w kraju radykalnych organizacji i ośrodków muzułmańskich. Mimo że dzisiaj (16 października) mija miesiąc od dekapitacji nauczyciela historii, Samuela Paty w podparyskiej szkole średniej, to antyfrancuskie wystąpienia wciąż mają miejsce. Dzisiejszy, prawdopodobnie związany z miesięcznicą tego mordu, zainspirował Pakistańczyków do blokady głównej autostrady w stolicy kraju – Islamabadzie. Manifestujący domagali się wydalenia ambasadora Francji i zerwania stosunków dyplomatycznych z tym krajem z powodu panującej w nim islamofobii. Premier Pakistanu, Imran Khan wezwał do zjednoczenia muzułmanów wobec zjawiska islamofobii, wpisując się w retorykę prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdoğana, który w swych antyfrancuskich wypowiedziach jest jeszcze bardziej radykalny. Inicjatorem dzisiejszej antyfrancuskiej manifestacji w Islamabadzie była organizacja Tehrik-e Labbaik Pakistan (Pakistański Ruch „Oto Jestem Przed Tobą”, nazwa organizacji odwołuje się do początku modlitwy odmawianej podczas pielgrzymki do Mekki – tabijja). Jest to radykalne ugrupowanie, powstałe w 2015 r., na czele którego stoi Khadim Husajn Rizwi, nawołujący do przestrzegania zapisów prawa dot. bluźnierstwa, a zwłaszcza wykonywania wyroków śmierci wobec osób oskarżonych o tego rodzaju „przestępstwa”. Warto podkreślić, że wielkość wzajemnej wymiany handlowej między Francją i Pakistanem jest symboliczna, nie ma zatem ekonomicznych przesłanek, aby Paryż stanowczo odpowiedział Islamabadowi. A tak na marginesie, czy nie można ustanowić europejskiego dnia pamięci chrześcijan zamordowanych przez muzułmanów? W 2019 r. zginęło ich ok. 5 tysięcy. Warto o tym pamiętać, tym bardziej że trzy czwarte muzułmańskich uczniów francuskich szkół uważa, że jedynym prawem jest szariat, czyli za nic mają system prawny obowiązujący we Francji. Należy się zatem liczyć z eskalacją islamskiej przemocy i pamiętać o tym, że brak reakcji i wszelkie ustępstwa muzułmańskie mniejszości traktują jako oznakę słabości państw ich przyjmujących.