Źródło:
15 marca Państwowa Komisja Wyborcza Turkmenistanu ogłosiła z dużym opóźnieniem, że wybory prezydenckie, które odbyły się 12 marca, wygrał Serdar Berdymukhamedov, syn dotychczasowego prezydenta Gurbangulego Berdymukhamedova. Zwycięzca miał otrzymać prawie 73% głosów. Drugie miejsce pod względem liczby zdobytych głosów - 11% - wśród 9 kandydatów zdobył Khyrdyr Nunnayew, pracownik uniwersytecki. W Turkmenistanoe, odizolowanym kraju, zamieszkanym przez 6 mln ludzi, wstępne wyniki wyborów ogłaszano zwykle już następnego dnia, na przykład kiedy Berdymuhamedow senior wygrał reelekcję z ponad 97% głosów w 2017 roku. Żadne wybory w Turkmenistanie, który uzyskał niepodległość wraz z upadkiem ZSRR w 1991 roku, nie zostały uznane za transparentne i uczciwe. 64-letni Gurbanguly Berdymukhamedov ogłosił wybory w zeszłym miesiącu, mówiąc, że krajem powinni rządzić ludzie młodsi. Był przywódcą Turkmenistanu, odkąd w grudniu 2006 roku został po raz pierwszy mianowany p.o. prezydenta, po śmierci ekscentrycznego Saparmurata Nijazowa. Gurbanguly ustanowił kult jednostki. Pod jego rządami Chiny, zastąpiły Rosję jako głównego odbiorcę ogromnych rezerw gazu. Serdar Berdymukhamedov awansował na szereg coraz bardziej znaczących stanowisk rządowych, a ostatnio był wicepremierem kraju, odpowiadając bezpośrednio przed ojcem. Niedawno skończył 40 lat, minimalny wiek na urząd prezydenta zgodnie z turkmeńskim prawem.