Wydarzenia
Planowana repatriacja Irakijczyków z obozu Al-Hol

W najbliższych dniach obóz Al-Hol w północno-wschodniej Syrii opuści kilkaset obywateli Iraku. Przebywa w nim ok. 70 tys. osób, głównie kobiet i dzieci – rodziny bojowników Państwa Islamskiego i wysiedleni w wyniku wojny dmowej w Syrii, u. W najbliższym tygodniu władze irackie zamierzają sprowadzić ok. 100 rodzin. Podczas wizyty w Syrii 21 maja amerykański gen. Kennehk McKenzie, szef Centralnego Dowództwa USA stwierdził, że repatriacja Irakijczyków będzie początkiem zmniejszania stanu liczebnego ludzi osadzonych w Al-Hol i innych podobnych obozach, gdzie następuje przyspieszona radykalizacja młodzieży. Działanie Bagdadu w tym zakresie świadczy o postępującej stabilizacji Iraku. Repatriacja ludzi z Al-Hol w północno-wschodniej Syrii jest jednym z wielu problemów, które rządy Stanów Zjednoczonych i Iraku omawiają, opracowując mapę drogową dla przyszłych stosunków dyplomatycznych i wojskowych. Przedstawiciele władz irackich już na początku tego roku rozmawiali o repatriacji niektórych swoich obywateli, ale tego nie zrobili. Tak więc działanie to zaplanowane następny tydzień spotyka się z pewnym sceptycyzmem. Nie wiadomo też czy jest początek szerszej akcji repatriacyjnej, czy jednorazowe działanie. W Al-Hol oprócz Syryjczyków i Irakijczyków przebywa ok 10 tys. obcokrajowców, w tym Europejek i ich dzieci, z których większość to zagorzałe zwolenniczki Państwa Islamskiego. Pod koniec marca br. siły kurdyjskie i Amerykanie przeprowadzili operację antyterrorystyczną w Al-Hol. W ciągu pięciu dni arasztowano ponad 120 osób, głównie młodych mężczyzn, podejrzanych o indoktrynację młodzieży i tworzenie komórek terrorystycznych. Od tego czasu bezpieczeństwo w obozie znacznie się poprawiło, jednak nie ma to wpływeu na radykalizację młodzieży. Podczas podróży po Syrii i Iraku gen. McKenzie odwiewdził cztery amerykańskie posterunki we wschodniej Syrii, zapewniając że żołnierze USA pozostaną tutaj aby walczyć z resztkami Państwa Islamskiego. Jego bojownicy nadal są aktywni na rozległych terytoriach położononych na zachód od Eufratu, formalnie kontrolowanych przez syryjskie siły rządowe, ale prawktycznie pozpstające poza jakąkolwiek kontrolą.