Źródło:
Zaostrza się sytuacja polityczna w Sudanie. Po odwołaniu 25 października rządu tymczasowego i Rady Suwerennej przez gen. Abdel Fataha al-Burhana, 27 października wojskowi podjęli decyzję o odwołaniu ambasadorów Sudanu w USA, Chinach, Katarze, Francji, Szwajcarii i przy Unii Europejskiej. Działania te zostały podjęte na skutek krytyki przez wymienione kraje puczu przeprowadzonego w poniedziałek przez wojsko, które przystąpiło do pacyfikowania ulicznych manifestacji. Kilka zachodnich ambasad w Chartumie oświadczyło, że będą nadal uznawać premiera Abdallę Hamdoka i jego gabinet za konstytucyjnych przywódców tymczasowego rządu Sudanu. 27 października Unia Afrykańska zawiesiła członkostwo Sudanu w tej organizacji, a Stany Zjednoczone wstrzymały pomoc nadzwyczajną w wysokości 700 mln USD. Bank Światowy także zamroził pomoc. Decyzja tej ostatniej instytucji jest poważnym ciosem dla Sudanu, który właśnie zaczął wychodzić z trzech dekad izolacji finansowej. Podczas rządów Omara al-Baszira Sudan został umieszczony na amerykańskiej liście państw sponsorujących terroryzm, co uniemożliwiło bardzo potrzebne umorzenie długów i finansowanie inwestycji przez podmioty zagraniczne. Kraj został usunięty z listy krajów sponsorujących terroryzm w grudniu 2020 r., a w czerwcu 2021 r. Bank Światowy zapowiedział, że przeznaczy około 2 miliardów dolarów na dotacje dla wsparcia wysiłków gospodarczych rządu w 2022 r. Pomimo ogłoszenia stanu wyjątkowego, dziesiątki tysięcy prodemokratycznych demonstrantów wyszło na ulice Chartumu i pobliskiego miasta Omdurman. Wojsko użyło broni palnej. Co najmniej 7 osób zostało zabitych, a dziesiątki rannych. Przemawiając na swojej pierwszej konferencji prasowej po przejęciu władzy gen. Al-Burhan powiedział 26 października, że armia nie miała innego wyjścia, jak tylko odsunąć na bok polityków, którzy podżegają ludzi przeciwko siłom zbrojnym. Jednocześnie zobowiązał się on do przeprowadzenia wyborów w lipcu 2023 roku i powołania w międzyczasie rządu technokratów. Analitycy wątpią jednak w zamiary generała, zauważając, że zamach stanu nastąpił zaledwie kilka tygodni przed tym, jak Al-Burhan miał przekazać przywództwo w Radzie Suwerennej osobie cywilnej.