Wydarzenia
Pojednawcza retoryka saudyjskiego następcy tronu wobec Iranu

27 kwietnia podczas 90-minutowego wywiadu telewizyjnego przeprowadzonego z okazji piątej rocznicy ogłoszenia projektu społeczno-gospodarczego „Wizja 2030” saudyjski następca tronu, książę Muhammad bin Salman nadał pojednawczy ton wobec największego wroga – Iranu. Oba kraje od zwycięstwa rewolucji islamskiej w Iranie w 1979 r. znajdują się w ostrej rywalizacji, charakteryzującej się okresami ostrych napięć przeplatanych łagodzeniem relacji. Teraz państwa te są w fazie ostrego konfliktu, który rozpoczął się po wykonaniu w Arabii Saudyjskiej egzekucji znanego szyickiego duchownego Nimra al-Nimra w dniu 2 stycznia 2016 r. Doszło wówczas do protestów szyitów w wielu krajach. W Teheranie tłum zaatakował wówczas ambasadę Arabii Saudyjskiej. Po tym wydarzeniu oba państwa zerwały stosunki dyplomatyczne, zresztą nie po raz pierwszy. Teraz książę Muhammad stwierdził: Iran jest krajem sąsiednim, a wszystko, do czego dążymy, to dobre i szczególne stosunki z Iranem. Nie chcemy, aby sytuacja w Iranie była trudna. Wręcz przeciwnie, chcemy, aby Iran się rozwijał… i pchał region i świat w kierunku dobrobytu. Następca tronu dodał, że Rijad współpracuje z partnerami regionalnymi i globalnymi, aby znaleźć rozwiązania dla „negatywnego zachowania” Teheranu, wspominając o nuklearnym programie Iranu. Dodał: Mamy nadzieję, że uda nam się je pokonać i zbudować dobre i pozytywne relacje z Iranem, które przyniosą korzyści wszystkim. Oznacza to zmianę tonu w porównaniu z poprzednimi wywiadami księcia Muhammada, w których zaatakował Teheran, oskarżając go o podsycanie niepewności w regionie. Książę nie wspomniał o negocjacjach z Iranem dotyczących konfliktu w Jemenie, w którym oba państwa popierają przeciwne strony. Książę Muhammad powiedział również, że Rijad i Waszyngton pozostają partnerami strategicznymi pomimo nieporozumień w pewnych kwestiach. Podkreślił jednak niechęć swojego kraju do akceptacji jakichkolwiek nacisków lub ingerencji w jego wewnętrzne sprawy.