Armia izraelska oficjalnie potwierdziła swój atak na syryjskie bazy wojskowe, twierdząc jednocześnie, iż tego typu działanie było formą odwetu za próbę zamachu bombowego na Wzgórzach Golan w dniu 3 sierpnia. Izraelscy żołnierze zastrzelili wówczas 4 osoby podkładające ładunki wybuchowe w strefie okupowanej przez Izrael. Na nagraniu z monitoringu, które zarejestrowało moment otwarcia ognia przez siły izraelskie, wyraźnie widać również eksplozję. Płk Jonathan Concirus, rzecznik izraelskich sił zbrojnych stwierdził, że jest za wcześnie na stwierdzenie, do jakiej konkretnej organizacji należeli terroryści, mimo to Izrael uznał, iż to syryjski reżim ponosi odpowiedzialność za zdarzenie, bowiem regularnie próbuje naruszyć jego państwową suwerenność. W odwecie siły lotnicze Izraela zaatakowały pozycje wojsk syryjskich służące do zbierania danych wywiadowczych, punkty obserwacyjne oraz obiekty artylerii przeciwlotniczej. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka potwierdziło, iż podczas izraelskich nalotów lotniczych życie straciło kilkanaście osób. W przeciągu ostatnich kilku miesięcy stosunki syryjsko – izraelskie stają się coraz bardziej napięte, szczególnie niespokojnie jest wzdłuż północnej granicy Izraela.