Po kilku miesiącach wewnętrznego napięcia i ulicznych manifestacji, w nocy z 18 na 19 sierpnia 2020 r. armia malijska przejęła władzę w Bamako i zmusiła dotychczasowego prezydenta Ibrahima Bubakara Keitę do rezygnacji ze sprawowanej funkcji. Przewrót poprzedził okres niepokojów społecznych zapoczątkowany wyborami parlamentarnymi. Podczas prowadzenia kampanii wyborczej w dniu 26 marca, trzy dni przed pierwszą turą wyborów, został porwany lider opozycji Sumaila Cisse. Został uprowadzony przez nieznane ugrupowanie w Niafunke w regionie Timbuktu i do tej pory go nie odnaleziono. Druga tura wyborów 19 kwietnia naznaczona była porwaniami członków komisji wyborczych, dewastacją lokali wyborczych i eksplozją bomby, która zabiła 9 osób. Partia prezydenta utrzymała się przy władzy, ale straciła wiele miejsc w parlamencie. 30 kwietnia Trybunał Konstytucyjny zmienił wynik w przypadku 30 mandatów, w tym kilkanaście na korzyść partii Keity, co wzbudziło protesty opozycji. 30 maja wpływowy i konserwatywny imam Mahmud Dicko, ugrupowania opozycyjne i ruch społeczeństwa obywatelskiego utworzyli bezprecedensowy sojusz wzywając do demonstracji przeciwko prezydentowi. Potępili bezsilność władz w obliczu braku bezpieczeństwa spowodowanego nieustającymi atakami terrorystycznymi, załamania gospodarczego i potępili orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Dnia 5 czerwca w Bamako miała miejsce demonstracja dziesiątków tysięcy ludzi przeciwko Keicie. Zapoczątkowała ona Ruch 5 Czerwca. Koalicja przeciwników politycznych, przywódców religijnych i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego żądała od tego czasu rezygnacji głowy państwa, oskarżając go i jego otoczenie o korupcję i nepotyzm. Mimo to w połowie czerwca głowa państwa odnowiła stanowisko premiera Bubu Cisse i powierzyła mu utworzenie nowego rządu z myślą o utworzeniu rządu jedności narodowej. Kolejna demonstracja miała miejsce 19 czerwca. Również zgromadziła tysiące demonstrantów domagających się rezygnacji Ibrahima Bubakara Keity. W dniu 10 lipca odbyła demonstracja, do której wezwał Ruch 5 Czerwca. Przekształciła się ona w atak na parlament i telewizję państwową. Niepokoje społeczne w Bamako, najpoważniejsze od 2012 roku, gdy stolicy groziło opanowanie przez siły dżihadystów, trwały trzy dni. Zginęło wówczas, według różnych doniesień, od 11 do 23 osób, a ponad 150 zostało rannych.
18 lipca Ruch 5 Czerwca odrzucił mediację, prowadzoną przez byłego prezydenta Nigerii Gudlucka Jonathana, przewidującą utrzymanie u władzy głowy państwa. Trzy dni później Ruch 5 Czerwca ogłosił przerwę w akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa, aby w pokoju odbyło się muzułmańskie święto Id al-Adha. 27 lipca przywódcy Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) wezwali Malijczyków do „świętej unii”. Zagrozili sankcjami tym, którzy sprzeciwią się zaproponowanym planom zakończenia kryzysu, który zakładał utrzymanie przy władzy prezydenta Keity, a także opowiadał się za rządem jednościowym i częściowymi wyborami parlamentarnymi. Dwa dni później plan ten poniósł potrójną porażkę: opozycja ponownie zażądała odejścia prezydenta, odrzuciła rękę wyciągniętą przez premiera, a ok. trzydziestu deputowanych, których wybór był kwestionowany, odmówiło rezygnacji, zgodnie z żądaniem przywódców państw ECOWAS. Protest został wznowiony 12 sierpnia, a tysiące ludzi zgromadziło się w Bamako, domagając się dymisji prezydenta. Dnia 17 sierpnia opozycja ogłosiła nowe demonstracje, których kulminacją było zajęcie symbolicznego miejsca w samym centrum Bamako. Następnego dnia w garnizonie wojskowym Kati, niedaleko stolicy wybuchł bunt. Żołnierze przyjechali do stolicy, bratali się z demonstrantami i aresztowali w Bamako prezydenta Keitę oraz premiera Bubu Cisse. W nocy z wtorku na środę Ibrahim Bubakar Keita ostatecznie ogłosił swoją rezygnację, wyjaśniając, że nie ma innego wyjścia, jak tylko poddać się woli swojej armii, aby zapobiec rozlewowi krwi. Wojsko twierdzi, że chce przeprowadzić „cywilną przemianę polityczną” prowadzącą w „rozsądnym czasie” do wyborów powszechnych. ECOWAS podejmuje szereg działań z natychmiastową izolacją Mali. Pucz oprotestowały ONZ, UE i Francja, która utrzymuje w Mali 5,100 żołnierzy w ramach operacji antydżihadystycznej „Barkhane”.