7 października 2023 r. „pękła” nakręcająca się spirala przemocy w Palestynie. Równo rok po zabiciu dwóch młodych Palestyńczyków w Dżeninie, co zapoczątkowało konsekwentną wymianę krwawych ciosów między Izraelem i Hamasem oraz innymi palestyńskimi organizacjami, Hamas ze Strefy Gazy zaatakował miasta w Izraelu w ramach operacji „Potop Jerozolimy”. Ataku dokonano z ziemi przy użyciu rakiet, z powietrza korzystając z paralotni i morza. W kierunku Izraela wystrzelono ponad 2000 rakiet, w tym 150 w kierunku Tel Awiwu. Przy takim ostrzale obrona przeciwlotnicza nie mogła zestrzelić wszystkich pocisków i wiele spadło na zamieszkałe obszary. Do tej pory zginęło ponad 200 Izraelczyków i ponad 230 Palestyńczyków w wyniku izraelskiego ostrzału Gazy. Atak Hamasu był zaskoczeniem dla Izraela, który do tej pory nigdy nie został zaatakowany na taką skalę przez Palestyńczyków. Hamas skrupulatnie przygotowywał się do ataku korzystając z napięć wewnętrznych w Izraelu spowodowanych tzw. reformą sądownictwa. Dowódca wojskowy Hamasu Muhammad Daif powiedział, że to początek rewolucji. W odpowiedzi premier Izraela zapowiedział krwawy odwet. Afgańscy talibowie poprosili Iran, Irak i Syrię o zgodę na utworzenie korytarza calem niesienia pomocy dla walczących Palestyńczyków. Prognozować można kolejną klęskę Hamasu i negocjacje w sprawie zawarcia rozejmu lub kruchego pokoju przy udziale strony trzeciej. Oczywiście do czasu kolejnej krótkiej wojny za kilka lat, poprzedzonej nakręcającą się spiralą przemocy, jak do tej pory miało to miejsce.