Z relacji pracowników ONZ w Somalii wynika, że coraz więcej mieszkańców nie tylko oddalonych od metropolii prowincji kraju, tracąc wiarę w skuteczność ciągnących się procesów sądowych odwołuje się do szariackich sadów prowadzonych przez Harakat asz-Szabab al-Mudżahidin (Ruch Młodych Mudżahedinów). Praktyki te przyciągają do organizacji coraz więcej młodzieży, a starsi żywiący sympatie do ruchu, mogą stanowić zaplecze logistyczne. Podawane są liczne przykłady szybkich orzeczeń szariackich w sprawach cywilnych i karnych, co spotyka się z coraz większą sympatią, licznych społeczności. Wśród Somalijczyków panuje powszechne przekonanie, że rządy federalne i regionalne zawiodły w wymierzaniu sprawiedliwości. Mieszkańcy preferują też szariacki system Asz-Szabab, dla uniknięcia długiego procesu, który może trwać latami, często bez wszczęcia postępowania. Mankamentem jest duża ilość wakatów na stanowiskach sędziowskich i wysokie opłaty prawne. Czasami wszczęcie jednej prostej sprawy może kosztować ponad 5 tys. USD. Tę lukę sprytnie wykorzystują ekstremiści muzułmańscy powiększając grono swoich zwolenników.