Źródło:
Wciąż trwają walki pomiędzy mozambickimi siłami zbrojnymi i dżihadystami z organizacji Ansar as-Sunna (Zwolennicy/Obrońcy Tradycji Proroka Muhammada), zwanej również Al-Szabab (Młodzież) o miasto Palma w prowincji Cabo Delgado zajęte przez nich 24 marca. Tysiące ludzi uciekło z miasta, szukając schronienia w lesie lub próbując przedostać się na łodziach do sąsiedniej Tanzanii. Uciekinierzy opowiadają o okrucieństwach napastników, którzy plądrują zabudowania i ścinają głowy mieszkańcom. 31 marca władze Mozambiku poinformowały o dziesiątkach ofiar śmiertelnych, w tym o co najmniej siedmiu zabitych osobach, które próbowały uciekać w konwoju samochodów z oblężonego hotelu. Według amerykańskiego think tanku Soufan Center ostatnie wydarzenie w Palmie wskazują, że Moambik nie jest w stanie własnymi siłami uporać się z islamistyczną rebelią. Nie wykluczył on amerykańskiej interwencji w regionie, tym bardziej że siły specjalne USA są już obecne w Mozambiku. Siły francuskie monitorują sytuację ze swojej bazy na Majotcie w archipelagu Komorów. Z kolei Portugalia, której Mozambik był kolonią do 1975 r., przygotowuje się do wysłania w kwietniu niewielkiego kontyngentu żołnierzy do pomocy w szkoleniu sił zbrojnych w Cabo Delgado.