Po masakrze dokonanej przez islamskich ekstremistów w wiosce Solhan w prowincji Yagha we wschodniej części Burkina Faso, gdzie w nocy z 4 na 5 czerwca zabito 138 mieszkańców, tysiące ludzi ucieka z zagrożonego regionu. Tylko w ciągu trzech dni domy opuściło ponad 7 tys. rodzin. Rzeź w Solhan nastąpiła po zabiciu 14 osób w wiosce Tadaryat w tej samej prowincji, gdzie uzbrojona grupa powiązana z Al-Kaidą lub Państwem Islamskim zaatakowała cywilów i żołnierzy. Kilka dni wcześniej ostrzelano pojazdy UNHCR i innych organizacji pomocowych na drodze między miastem Dori a obozem Gudubo w prowincji Seno. w którym mieszka ponad 12 tys. uciekinierów z Mali, którzy zbiegli przed zagrożeniem ze strony tamtejszych islamskich fanatyków. W Burkina Faso od 2019 r. domy opuściło już ponad 1,2 mln ludzi.