29 lutego w Dosze, stolicy Kataru, podpisane zostało porozumienie pokojowe między Stanami Zjednoczonymi i afgańskimi talibami, które ma zakończyć trwającą od 7 października 2001 r. wojnę, będącą następstwem ataków terrorystycznych z 11 września 2001 r. Dokument został parafowany przez sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo i mułłę Baradara, czyli Abdul Ghaniego, znanego również jako Abdul Ghani Baradar. Był on jednym z najważniejszym dowódców talibów, ostatnim z założycieli tego ruchu w 1994 r. Był też przewodniczącym Rahbari Szura (Rady Najwyższej), czyli politycznej struktury talibów, a prywatnie szwagrem mułły Mohammada Omara, przywódcy talibów i Da Afghanistan Islami Amarat (Islamskiego Emiratu Afganistanu). Baradara uznawano za następcę Omara. W lutym 2010 r. został aresztowany w Karaczi, co miało stanowić punkt zwrotny w afgańskim konflikcie, jednak był to przedwczesny pogląd. Pojawiły się też opinie, że aresztowanie Baradara przez pakistańskie służby miało doprowadzić do przerwania tajnych negocjacji prowadzonych przez Kabul z talibami z pominięciem Islamabadu. Po aresztowaniu mułły Baradara, przywódcą wojskowym talibów został mułła Abdul Qajum Zakir. Baradar cieszył się opinią przywódcy o umiarkowanych poglądach, skorego do ugody z rządem w Kabulu. Jego następca zaś był wrogiem wszelkich układów z władzami Afganistanu i Zachodem. Dlatego też mianowanie Zakira na nowego lidera, obok Akhtara Mohammada, było uważane za sygnał , że talibowie nie zamierzają pertraktować z Amerykanami. Ci ostatni nie wykluczyli nawet, że to właśnie wrogowie negocjacji, jak mułła Zakir, zdradzili kryjówkę Baradara w pakistańskim Karaczi, aby przerwać rozmowy. Baradar został zwolniony dopiero w październiku 2018 r., na wniosek USA, i mianowany szefem biura politycznego talibów w Dosze, gdzie od dłuższego czasu prowadzono rozmowy z Amerykanami, z pominięciem władz w Kabulu.
Zgodnie z zawartym 29 lutego 2020 r. porozumieniem w ciągu 14 miesięcy USA wycofają swoje siły z Afganistanu, przy czym w okresie najbliższych 135 dni amerykański kontyngent zostanie zmniejszony z 13 tys. do 8.600 żołnierzy. Podczas trwającej wojny w tym kraju zginęło ponad 2400 amerykańskich żołnierzy. Kosztowała ona Waszyngton ponad 2,2 bln USD. Talibowie zobowiązali się do zaprzestania ataków terrorystycznych oraz podjęcia rozmów z rządem w Kabulu na temat nawiązania współpracy politycznej i najbliższej przyszłości kraju w tym ich udziału we władzach. Czy faktycznie dojdzie do pokoju i stabilizacji w Afganistanie – można wątpić. Zbyt dużo jest graczy na krajowej i zagranicznej scenie politycznej, którzy pominięci przy rozmowach, wznowią krwawe akty przemocy.