8 maja wieczorem w Górnej Bawarii zatrzymany został 25-letni mężczyzna narodowości tureckiej, który jechał lokalnym pociągiem. W jego bagażu znaleziono ładunki wybuchowe domowej roboty skonstruowane jako bomby rurowe oraz pistolet. W mieszkaniu mężczyzny w Waldkraiburgu natrafiono na kolejne ładunki wybuchowe. Do 10 maja policja zabezpieczyła ponad 20 bomb rurowych i 10 kg materiałów wybuchowych. Okazało się, że przypadkowo zatrzymany mężczyzna był bezskutecznie dotąd poszukiwanym, przez specjalną grupę policji w Monachium, sprawcą kilku ataków, które przeprowadził w kwietniu na sklepy i zakłady należące do obywateli tureckiego pochodzenia. Obrzucał je kamieniami lub podpalał. Pożar wzniecony w jednym z nich zagroził zdrowiu i życiu osób mieszkających nad lokalem, z których kilka zostało rannych. Policji oświadczył, że nienawidzi Turków, natomiast sympatyzuje z Państwem Islamskim i chciał znaleźć się w centrum uwagi. Zatrzymanie nastąpiło przed przystąpieniem zamachowca do kolejnej serii zamachów, tym razem przygotowanych już na wyższym poziomie terrorystycznego rzemiosła.