5 marca 2023 r. sąd w Kairze skazał 14 osób na kary od 5 do 15 lat więzienia za rzekome wspieranie Bractwa Muzułmańskiego uznawanego przez władze Egiptu za organizację terrorystyczną. Skazani działali w Grupie Koordynacyjnej Praw i Wolności. Prawnicy Ezzat Ghoniemm i Mohamed Abu Horarira dostali najwyższe wyroki 15 lat pozbawienia wolności za domniemane związki z Bractwem Muzułmańskim. Wyrok 10 lat więzienia usłyszała Aisza el-Szater za m.in. "rozpowszechnianie fałszywych informacji o łamaniu prawa przez siły bezpieczeństwa". Dodatkowo wszystkich skazanych, których aresztowano w 2018 r, obejmie po odbyciu kary pięcioletni tzw. okres próbny z zakazem podróżowania i obowiązkiem meldowania się na policji. Zasądzone wyroki nie podlegają apelacji. Tylko prezydent kraju ma prawo do ich zmiany czy ewentualnego ułaskawienia skazanych. Amnesty International stwierdziła, że egipski sąd naruszył prawo oskarżonych do rzetelnego procesu i uznała proces za "próbę uciszenia grupy obrońców praw człowieka i prawników". AI twierdzi, że w śledztwie podejrzanych bito i rażono prądem, oraz utrudniano im korzystanie z pomocy prawników. Rozprawy odbywały się w tajemnicy i ani obserwatorzy, ani bliscy nie byli na nie wpuszczani. Rząd Egiptu uwięził w ostatnich latach tysiące osób. Należą do nich zarówno członkowie ugrupowań religijnych jak i świeckich, którzy byli zaangażowani w arabską wiosnę w 2011 roku. Egipska rewolta doprowadziła do obalenia wieloletniego autokratycznego prezydenta kraju Hosniego Mubaraka. Egipska Grupa Koordynacyjna Praw i Wolności, do której należeli skazani, a która dokumentowała wymuszone zaginięcia i zapewniała pomoc prawną ofiarom naruszeń praw człowieka, zawiesiła działalność w 2018 roku.