11 sierpnia tureckie media poinformowały o aresztowaniu w regionie Morza Czarnego co najmniej ośmiu mężczyzn podejrzanych o powiązania z Państwem Islamskim. Policyjne zespoły antyterrorystyczne oraz wywiadowcze przeprowadziły sprawną operację na północy prowincji Samsun w celu pojmania rzekomych członków organizacji terrorystycznej. Warto wspomnieć także, iż każdy z aresztowanych posiadał irackie obywatelstwo. Osoba, która poinformowała media o tym zdarzeniu pozostaje do tej pory anonimowa. Nośniki cyfrowe, którymi dysponowali podejrzani zostaną poddane analizie, natomiast zatrzymani bezpośrednio po przeprowadzeniu badań lekarskich, zostali przewiezieni na komisariat policji.
Turcja prowadziła podwójną grę w stosunku do Państwa Islamskiego. Była jednym z pierwszych krajów, które już w 2013 roku oficjalnie uznały Państwo Islamskie (wówczas występujące pod nazwą Islamskie Państwo Iraku i Lewantu – Ad-Dawla al-Islamijja fi al-Irak wa asz-Szam – Daisz, Islamic State of Iraq and Levant/Szam – ISIL/ISIS) za grupę terrorystyczną, ale nieoficjalnie udzielały mu wsparcia. Na terytorium Turcji leczono rannych dżihadystów. Hakan Fidan, szef tureckiej Narodowej Organizacji Wywiadowczej (Millî İstihbarat Teşkilati – MIT), a prywatnie przyjaciel prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, wzywał do uznania przez społeczność międzynarodową samozwańczego kalifatu i proponował utworzenie jego ambasady w Ankarze.
W Turcji wielokrotnie dochodziło do ataków przeprowadzanych przez członków Państwa Islamskiego. Łącznie śmierć w wyniku tych zamachów poniosło co najmniej 315 osób, setki zaś zostało rannych. W odpowiedzi na działania terrorystyczne Turcja ogłaszała przeprowadzenie operacji wojskowych zarówno w kraju, jak i w Syrii aby zapobiec dalszym atakom na swoim terytorium. Według danych władz w Ankarze jeszcze w 2019 roku w tureckich więzieniach przebywało ponad 1200 bojowników Państwa Islamskiego. Jednak w tym samym roku rząd Erdoğana podjął decyzję o masowych deportacjach dżihasdystów z kraju, natomiast bezpośrednio po śmierci Abu Bakra al-Bagdadiego w październiku 2019 r. USA podziękowały Turcji za jej wkład w walkę z Państwem Islamskim (dziejowy paradoks). Gdyby Turcja faktycznie walczyła z Państwem Islamskim, jego żywot zakończyłby się znacznie wcześniej.