Organizacja Narodów Zjednoczonych oświadczyła kilka dni temu, iż walczące ze sobą w Jemenie strony wyraziły zgodę na wymianę ponad tysiąca więźniów, co oznacza początek realizacji planu o uwolnieniu części przetrzymywanych Jemeńczyków. Umowa ta była postrzegana, jako przełom podczas rozmów pokojowych, które odbyły się w Szwecji w 2018 roku. W tym czasie obie strony, czyli rządowa i rebelianci z ruchu Husi (Ansar Allah), doszły także do porozumienia dotyczącego zawieszenia walk na terenie strategicznego miasta portowego Al-Hudaida, położonego nad Morzem Czerwonym. Ofensywy wojskowe i wzajemny brak zaufania wstrzymały jednak proces pokojowy w Jemenie. Podczas ostatnich dwóch lat okazjonalnie dochodziło w pogrążonym w konflikcie kraju do wypuszczania z więzień mniejszych grup ludzi, co eksperci ds. Bliskiego Wschodu nazywali „nadzieją na pierwszą dużą wymianę więźniów” od początku trwania konfliktu. Na początku 2020 roku wrogie strony zobowiązały się wspólnie do wymiany ponad tysiąca czterystu zatrzymanych. Ostatnie porozumienie zawarto po tygodniowych negocjacjach w szwajcarskim Gilon, którym przewodniczył między innymi Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Jak poinformowało ONZ, w rozmowach brała udział także delegacja z Arabii Saudyjskiej. Minister Spraw Zagranicznych Jemenu – Muhammad Abdullah al-Hadrami przyjął z zadowoleniem wyniki rozmów i wezwał na swoim oficjalnym profilu na Twitterze do „realizacji postanowień możliwie jak najszybciej”. Poinformował także, iż więźniowie, których rząd planuje uwolnić są głównie „aktywistami Ansar Allah i cywilami aresztowanymi często w brutalny sposób”. Pierwsza wymiana więźniów przeprowadzona na szeroką skalę planowana jest na 15 października.