Hassan Nasrallah, sprawujący funkcję sekretarza generalnego libańskiego Hezbollahu, w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu po wybuchu w Bejrucie przyznał, iż w magazynie, który eksplodował w dniu 4 sierpnia w porcie, nie było żadnej broni należącej do reprezentowanej przez niego organizacji. Nasrallah dodał również, iż przeciwnicy Hezbollahu szerzą kłamstwa głosząc, iż w miejscu katastrofy składowane były pociski oraz amunicja i tym samym próbują oni manipulować mieszkańcami Libanu oraz przedstawić organizację, jako odpowiedzialną za dramatyczne wydarzenia z 4 sierpnia, które dotknęły stolicę, pozbawiając życia ponad sto pięćdziesiąt osób oraz raniąc tysiące innych Libańczyków. Polityk przyznał także, iż największa libańska radykalna partia szyicka posiada więcej wiadomości na temat izraelskiego portu w Hajfie, aniżeli tego w Bejrucie. Nie jest jednak do końca jasne, co Nasrallah miał na myśli wypowiadając te słowa. Warto jednak dodać, że w 2016 r. Nasrallah stwierdził, że gdyby rakiety Hezbollahu spadły na magazyny saletry w porcie w Hajfie wywołałoby to efekt podobny do eksplozji bomby atomowej. Rok później powiedział, że saletra została usunięta z portu, ponieważ Partia Boga zbyt często o niej wspominała. Można jednak zbombardować statek, który ją tam transportuje. Dodał, że magazyny w Hajfie są jak bomba atomowa, ale statek, który przywozi saletrę do okupowanej Palestyny, jest jak pięć bomb atomowych. W ostatnim przemówierniu lider Hezbollahu stwierdził, iż w najbliższej przyszłości Liban będzie wyjątkowo potrzebował spokoju i solidarności, dlatego warto przynajmniej na jakiś czas zapomnieć o wszelkich podziałach i sporach wewnętrznych. Określił jednak, iż pozycja Hezbollahu jest silna i stabilna. Docenił również natychmiastowe działania podjęte przez wiele państw na całym świecie, które bezpośrednio po katastrofie zdecydowały się na wysłanie pomocy niezbędnej w tych dniach Libańczykom. Nasrallah stwierdził tym samym, iż jest to wielka szansa dla pogrążonego w kryzysie gospodarczym kraju.
6 sierpnia, czyli w przededniu przemówienia wygłoszonego przez Nasrallaha, niemieckie media poinformowały, iż libańska milicja szyicka przechowywała w bejruckim porcie ogromne ilości saletry amonowej używanej zarówno do produkcji materiałów wybuchowych, jak i nawozów mineralnych (saletra amonowa sama w sobie jest już nawozem, dopisek redakcji portalu). Ponadto według najnowszych doniesień bojownicy Hezbollahu mieli także dostęp do tej samej substancji na terenie południowych Niemiec. Rząd Libanu jednocześnie ogłosił, iż winni tragedii zostaną pociągnięci do odpowiedzialności oraz odpowiednio ukarani, ponieważ niebezpieczne chemikalia były prawdopodobnie przechowywane w niewłaściwy sposób.