Wydarzenia
Wzrost zagrożenia terrorystycznego w Kamerunie

W północnym Kamerunie wzrasta zagrożenie terrorystyczne ze strony nigeryjskiej organizacji Boko Haram. W tej części kraju znajduje się kilka baz wojskowych sił rządowych, które odniosły znaczne sukcesy z dżihadystami, jednak ci ostatni bezkarnie przekraczają granicę obu krajów i intensyfikują swoje działania. W nocy z 1 na 2 sierpnia terroryści zaatakowali miejscowość Nguetchéwé, położoną na dalekiej północy Kamerunu, niedaleko granicy z Nigerią, zabijając co najmniej 18 osób i raniąc 11. Kobieta znajdująca się wśród napastników wrzuciła granat do obozu dla uchodźców. Wycofujący się terroryści ostrzelali miejscowe oddziały samoobrony i przeszli na nigeryjską stronę granicy. Z kolei 31 lipca zostało zabitych co najmniej 10 osób cywilnych, a kolejnych 7 porwano, gdy bojówka Boko Haram zaatakowała miejscowość Tenana w sąsiednim Czadzie. Terroryści okradli sklepy, a przed wycofaniem się podpalili zabudowania.

Tymczasem w południowo-zachodnim, angielskojęzycznym regionie Kamerunu, tzw. Ambazonii (pozostała część kraju jest francuskojęzyczna) od 2017 r. nie ustaje przemoc po tym, jak separatyści ogłosili niepodległość Ambazonii. Kryzys rozpoczął się w 2016 r., gdy prawnicy i nauczyciele wyszli na ulice miast Buea i Bamenda, aby zaprotestować przeciwko dominacji języka francuskiego w sądach i szkołach anglojęzycznych. Akcja strajkowa szybko zyskała powszechną sympatię, a 21 listopada w Bamendzie doszło do powszechnego powstania zwanego „rewolucją trumienną”, w którym domagano się reform politycznych. Sytuacja zaostrzyła się 1 października 2017 r., Kiedy uzbrojone grupy secesjonistów, na czele z Juliusem Sisiku Ayuke Tabe, symbolicznie ogłosiły niepodległość nowego narodu, w tym dwóch regionów anglojęzycznych, zwanych Ambazonią. Starcia między wojskiem Kamerunu a separatystami doprowadziły do ​​śmierci ponad 3000 osób, a wiele osób przesiedlono. Mimo prób uspokojenia sytuacji i pojednania prowadzonych w 2019 r. przez biskupa Bamendy i ambasadora Szwajcarii nie udało się przywrócić spokoju. Wciąż mają miejsce incydenty o charakterze terrorystycznym, walki z separatystami i łamanie praw człowieka przez siły rządowe.