Źródło:
25 czerwca w Hebronie tysiące ludzi wzięło udział w pogrzebie 43-letniego Nizara Banata zaciekłego krytyka Autonomii Palestyńskiej. Został on zamordowany dzień wcześniej. Według rodziny Banat leżał w łóżku w swoim domu w Dura na terenie południowego Hebronu, kiedy we wczesnych godzinach porannych ok. 20 funkcjonariuszy policji AP włamało się do jego domu i zaczęło go bić po głowie pałkami i metalowymi rurkami, a następnie go aresztowali. Banat wzywał państwa zachodnie do zaprzestania finansowania AP, ponieważ przekazywane pieniądze są rozkradane przez przedstawicieli władz, które stają się coraz bardziej autorytarne i łamią prawa człowieka. Żałobnicy wzywali prezydenta AP Mahmuda Abbasa do odejścia ze stanowiska. Został on prezydentem w 2005 r., formalnie zakończył swój mandat w 2009 r., ale nadal rządzi, mimo nieorganizowania wyborów. Obecni na pogrzebią uzbrojeni mężczyźni zapowiedzieli pomścić Banata. Także w meczecie Al-Aksa w Jerozolimie ludzie domagali się obalenia władz AP. Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP), która sprawuje władzę w AP zapowiedziała przeprowadzenie „przejrzystego i bezstronnego” śledztwa w sprawie śmierci Banata. Jednak ludzie wątpią w te zapowiedzi. Banat był członkiem Al-Fatah, najważniejszej organizacji OWP. W pierwszych od 15 lat wyborach parlamentarnych, które miały odbyć się w maju 2021 r. startował on z listy partii Wolność i Godność. W kwietniu Abbas odwołał wybory rzekomo z powodu zakazu głosowania przez Palestyńczyków z Jerozolimy Wschodniej na nowych przywódców palestyńskich. Zakaz ten miały wydać władze izraelskie, co jednak jest mało prawdopodobne. Banat był zwolennikiem wolności słowa i zagorzałym krytykiem korupcji władz AP, a także koordynowania bezpieczeństwa z izraelskim wojskiem. Publikował swoje poglądy w mediach społecznościowych. Na Facebooku śledziło go ponad 100 tys. osób.