Wydarzenia
Zginęli terroryści czy cywile?

 

6 stycznia przedstawiciel sił francuskich poinformował o ostrzelaniu z helikoptera trzy dni wcześniej domniemanej bazy dżihadystów w wiosce Bunti w regionie Mopti, ok. 600 km na północny-wschód od stolicy Republiki Mali – Bamako. W nalocie miało zginąć kilkudziesięciu ekstremistów. Tymczasem przedstawiciel Tabital Pulakuu, stowarzyszenia promującego kulturę grupy etnicznej Fulani w Mali, powiedział, że w nalocie zginęło co najmniej 20 gości weselnych. Rzecznik francuskiego kontyngentu w Mali (5100 żołnierzy) zaprzeczył powiązaniu nalotu z weselem, twierdząc, że taki związek nie odpowiada informacjom zebranym przed nalotem.  

Fulanie, nazywani Fulbejami lub Peulami, są ludem pasterskim wyznającym islam. Atakują wioski rolniczych społeczności w Mali, Burkina Faso i Nigerii. Ci ostatni starają się tworzyć własne oddziały samoobrony, jednakże coraz częściej padają ofiarami brutalnej przemocy. Sytuację wykorzystują islamscy ekstremiści proponujący Fulanom stworzenie wspólnego frontu dżihadu przeciwko „niewiernym”. W Burkina Faso Fulanie utworzyli organizację Ansar al-Islam, napadającą na wsie zamieszkałe przez chrześcijan oraz organizują zasadzki na konwoje i patrole wojskowe.